Hej ho, hej ho, na Wielkiego Chocza by się szło.

Hej ho, hej ho, na Wielkiego Chocza by się szło.

 Zapowiadał się kolejny cudowny weekend czerwca. Zebrałem więc ekipę i postanowiliśmy jechać w Góry Choczańskie, a konkretnie na Wielkiego Chocza, skąd roztacza się najwspanialsza panorama w całej Słowacji. Pasmo to mało znane znajduje się między Tatrami, Niżnymi Tatrami, Małą Fatrą, Wielką Fatrą, dosłownie w samym środku, dlatego warto odkryć te góry dla niezwykłych panoram! Najłatwiej dojechać przez przejście graniczne w Chyżnem, a potem kierując się na Dolny Kubin.  Tym bardziej mnie tam ciągło, że już raz tam byłem, ale nic nie zobaczyłem ze szczytu. Teraz miało być inaczej. Wyjazd jak zwykle wcześnie rano na dwa auta i przez Chochołów kierujemy się na Dolny Kubin. Później jedziemy do Wyżniego Kubina, skąd zaczyna się nasze podejście na szczyt.

Czeka nas 1100m prawie cały czas w górę. Początkowo idziemy zielonym szlakiem, by później skierować się na czerwony i za nim dojść na szczyt. Jeszcze przed wierzchołkiem wychodzimy na widokową polanę, gdzie możemy podziwiać panoramę Małej Fatry- dla mnie najpiękniejszych gór Słowacji. Widać ją prawie całą od Wielkiego Krywania, poprzez Chleb, Steny, Stoha, aż po Rozsutce. Jest tutaj tak pięknie, że robimy dłuższy postój i nasycamy nasze oczy do woli. Wejście na główny spośród czterech wierzchołków Chocza zajmuje nam już niewiele czasu, bo nasza ośmioosobowa ekipa jest bardzo mocna. Na szczycie tłum turystów, głównie Słowaków, choć trafiają się także Polacy. Przez godzinę delektujemy się widokami dookoła nas, w grupie i samotnie.

Każdy na swój sposób przeżywa to spotkanie z nieskończonymi cudami natury i raduje się z przebywania w tym miejscu. A że pogoda jest wyśmienita, to i widoki są przednie. Widać niezwykłą, bo nieznaną panoramę Tatr, pasmo Niżnych Tatr, Wielkiej Fatry, Małej Fatry, Beskidy, a nawet oddalony o ponad 50 km Kłak. Oraz oczywiście resztę Gór Choczańskich, które dane mi było zwiedzać rok temu wraz z częścią obecnej grupy. Oj warto było tu powrócić i myślę, że to nie koniec wizyt na Wielkim Choczu. Polecam każdemu to miejsce- w Polsce podobny punkt widokowy jest tylko na Babiej Górze. Na dół schodzimy zielonym szlakiem przez Średnią Polanę, gdzie znajduje się szałas pasterski, w którym można awaryjnie przenocować.

Rok temu idąc we mgle, zziębnięci, tutaj ogrzewaliśmy się przy rozpalonym ognisku. Po krótkim postoju na ukwieconej łące ruszyliśmy dalej,  żeby lasem i wykoszonymi łąkami dotrzec znowu za czerwonymi znaczkami z powrotem do Jasieniowej, a stamtąd już łatwo do Wyżniego Kubina. Ponad 1070 m. zejścia dało się trochę we znaki. Tam więc zatrzymujemy się w miłej knajpce podsumowując nasz kolejny wspólny wypad, dzieląc się radością, jaka nas przepełnia po tylu wspaniałych doznaniach dzisiejszego dnia. Powrót do domu to już tylko formalność. Ta góra ma w sobie magię, każdy z czterech wierzchołków jest inny, a widoki z najwyższego niezapomniane. Każdy kto kocha góry powinien choć raz zobaczyć panoramę z Wielkiego Chocza! Zapraszam na fotorelację.

  Marcogor

 

 

Wielki Chocz (słow. Veľký Choč, 1608 m n.p.m.) – kulminacja grupy Wielkiego Chocza i najwyższy szczyt całych Gór Choczańskich w Karpatach Zachodnich w Słowacji. Wielki Chocz leży w zachodniej części Gór Choczańskich. W skład masywu wchodzą także: Mały Chocz (słow. Malý Choč, 1465 m n.p.m.) na pd. od głównego szczytu, oddzielony od niego halną przełączką Vráca (1422 m n.p.m.); mało wybitny i zalesiony Zadni Chocz (słow. Zadný Choč, 1288 m n.p.m.) na pd.-zach. od Małego Chocza, pod którym istniało w latach międzywojennych małe schronisko turystyczne, tzw. Hviezdoslavova útulňa; widokowy Przedni Chocz (słow. Predný Choč, 1249 m) na pd.-zach. od Zadniego Chocza, oddzielony z kolei od niego przełęczą Spuštiak (słow. Sedlo Spuštiak, 1095 m n.p.m.).

O autorze

marcogor

Bloger z Gorlic, górołaz opisujący swoje górskie wyprawy, zakochany w Tatrach, miłośnik górskich wędrówek i wszystkiego piękna natury. Góry to moja pasja i mój drugi dom.

6 komentarzy

  1. jacek

    przepiekne zdjęcia Wielki Chocz majestatyczna góra
    dwa najlepsze dziewczyna patrząca w dal z końskim
    ogonem i ta sama osoba patrząca na Liptowską Mare
    ile tu uroku i ile spokoju w tej przestrzeni bez miar.
    Jeżdziłem do Rużemberoku przez Walaskę Dubową na
    Wielkim Choczu nie byłem nigdy i już nie pójdę nie te lata.
    Dziękuje za te zdjęcia ogłądałem kilka razy a trawiłem tu
    przez wpis z księgi gości http://www.pttk-jasło.
    Proszę chodzić z tą blondynką i w tle proszę o zdjęcia
    różnych pasm górskich .Pozdrawiam serdecznie nie ma
    jak włóczęga,jacek.

    Odpowiedz
  2. Marcin

    Witam! W przyszłym roku zamierzam zdobyć szczyt Wielkiego Chocza i w związku z tym mam pytanie, gdzie w Wyżnym Kubinie można zostawić samochód przed wyjściem na szlak? Z góry dzięki za odpowiedź i pozdrawiam.

    Odpowiedz
  3. marcogor

    w Wyżnim Kubinie niedaleko drogi głównej jest taki placyk przy barze , zaraz na początku szlaku, tam jest najlepsze miejsce..

    Odpowiedz
  4. Yardo

    piękne miejsce 🙂 nocowałem w tym roku w czerwcu w tym szałasie… niezapomniana noc i piękny poranek z widokami 🙂
    Pozdrawiam

    Odpowiedz
  5. Ela S.

    Ciekawy opis i piękne fotki!
    A blondynka fakt jest the best 🙂 zdobi jeszcze bardziej i tak już świetne zdjęcia 🙂 Pozdrawiam.

    Odpowiedz
  6. Mirka

    Jak tu ładnie !! Pytasz: „Czy widzicie te pola?” – nie sposób oderwać od nich wzroku… Przepiękne widoki, a pogoda wymarzona. Góry Choczańskie… wstyd, ale nawet nie wiedziałam, ze takowe są 😉
    Dołączam się do poprzednich komentarzy – Twoja Pani to naprawdę urocza babeczka 🙂 hej!

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź Ela S. Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

TURYSTYKA – GÓRY – PODRÓŻE – BLOG ISTNIEJE OD II.2012

POSTAW KAWĘ MARKOWI

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Pasma Górskie

Translate »