Moja Trasa Magiczna – wokół Zalewu Czorsztyńskiego, czyli atrakcje Pienin

Moja Trasa Magiczna – wokół Zalewu Czorsztyńskiego, czyli atrakcje Pienin

Trwa akcja Gazety Wyborczej promująca ciekawe miejsca w Polsce. Jeszcze do 15 kwietnia możemy dodawać swoje najciekawsze trasy w specjalnej aplikacji. Najlepsze z nich zostaną nagrodzone i opublikowane w przewodniku przed wakacjami. Więcej informacji znajdziecie tutaj. Później będzie jeszcze drugi etap, ale o tym napiszę w innym poście. Ja już dodałem swoją ulubioną trasę samochodową na weekend, może Wy też pochwalicie się swoimi sekretnymi trasami, które zachwycą także innych. Ja opisałem  dwudniową wycieczkę wokół Zalewu Czorsztyńskiego, która pozwala poznać wszystkie atrakcje Pienińskiego Parku Narodowego, polskiego Spisza i inne ciekawe miejsca nad zalewem, interesujące przyrodniczo, historycznie i kulturowo. Zapraszam do lektury tekstu…

Zaledwie 50 km od byłego miasta wojewódzkiego Nowego Sącza znajdują się tereny Pienińskiego Parku Narodowego. Zobaczyć tutaj możemy nie tylko piękne pasmo górskie Pienin,ale też wiele innych ciekawostek przyrodniczych, architektonicznych i krajoznawczych.

Trasę wycieczki rozpoczynamy od Szczawnicy, uzdrowiskowej miejscowości u wrót Pienin. Zabytkowa zabudowa miasta, piękny park zdrojowy, promenada spacerowa, kolejka krzesełkowa na Palenicę, skąd można rozpocząć wędrówkę po Pieninach sprawią, że nie można się tutaj nudzić.

Krościenko nad Dunajcem

Jedziemy autem do Krościenka, wioski u podnóży Pienin, gdzie znajdziemy mnóstwo zabytków na czele z Kościołem Wszystkich Świętych z XIV w., Muzeum Pienińskiego Parku Narodowego, zabytkowe domy mieszczańskie na rynku. Stąd najszybciej dotrzemy na Trzy Korony, najwyższy szczyt Pienin Właściwych, albo do Zamku Pienińskiego, na zboczach Zamkowej Góry, gdzie uciekała przed Tatarami św. Kinga. To także doskonałe miejsce na start na wyprawy w Gorce i Beskid Sądecki

Jedziemy dalej główną drogą Nowy Sącz- Nowy Targ, w miejscowości Krośnica skręcając w lewo, żeby dojechać do ruin zamku w Czorsztynie. Ten gotycki zamek z XIV w. stojący na skarpie nad Zalewem Czorsztyńskim prezentuje się wspaniale, zwłaszcza widziany z wody. Zwiedzając ruiny możemy napić się kawy w kawiarence zamkowej.

zamek Dunajec w Niedzicy

Po wypiciu pysznej kawki wracamy na główną drogę i objeżdżamy dalej Zalew Czorsztyński. Po przejechaniu Przełęczy Snozka, warto zatrzymać się i obejrzeć genialna panoramę Tatr, Pienin i Podhala oraz pomnik Grające Organy autorstwa W.Hasiora. Potem skręcamy w prawo, dojeżdżając do ośrodka Czorsztyn-Ski w Kluszkowcach, za górą Wdżar.

Z parkingu możemy wyjechać kolejka krzesełkową na szczyt i posilić się w regionalnej karczmie. Góra Wdżar jest najlepszym punktem widokowym na Zalew Czorsztyński, Tatry i Podhale. Widać stąd również zamki w Czorsztynie i Niedzicy. To miejsce startów paralotniarzy oraz zjazdów w wózkowej zjeżdżalni grawitacyjnej. Pobliski kamieniołom służy wspinaczom skałkowym.

Zalew Czorsztyński z ruinami zamku Czorsztyn pośrodku

Po zjechaniu kolejką na dół jedziemy dalej główną drogą w stronę Nowego Targu podziwiając wody zbiornika wodnego. W miejscowości Łopuszna, gdzie zobaczyć możemy zabytkowy dworek Tetmajerów skręcamy w lewo kierując się na Frydman. Dojeżdżamy w ten sposób do centrum polskiego Spiszu.

Wioska obfituje w atrakcje turystyczne. Znajdziemy tu obronny kasztel, kościół pw. św.Stanisława Biskupa – najstarszy zabytek architektury sakralnej Podtatrza oraz zabytkowe piwnice w postaci olbrzymich podziemnych tuneli, gdzie do XIX w. przechowywano wino sprowadzane z Węgier. W pobliżu miejsca, gdzie rzeka Białka wpada do zalewu znajdziemy pole kempingowe z przystanią, ulubiony ośrodek wypoczynku weekendowego.

dworek Tetmajera w Łopusznej

Po odpoczynku nad „Morzem Pienińskim” ruszamy w dalszą drogę jadąc do Niedzicy. Leży tam XIV wieczny zamek Dunajec, najbardziej znana średniowieczna warownia południowej Małopolski. Kręcono tutaj wiele filmów, np. „Zemstę”, sceny do serialu „Janosik”, czy „Wakacje z duchami”. Zwiedzanie zamku zajmie nam dłuższą chwilę, potem warto przejść się na tamę na Dunajcu i z bliska zobaczyć spiętrzone wody Zalewu Czorsztyńskiego. Kto ma ochotę może udać się na przystań i zakosztować przejażdżki wycieczkowym statkiem po zalewie. Polecam każdemu tę atrakcję, podpłynięcie statkiem pod zamek w Czorsztynie i powrót pod zamek w Niedzicy jest super sprawą.

Nacieszywszy się wodą ruszamy samochodem w dalszą trasę. Zjeżdżamy do pobliskiej wioski Sromowce Niżne, leżącej u podnóży szczytu Trzech Koron. Po trudach wycieczki proponuje tutaj znaleźć sobie nocleg, np. w schronisku PTTK „Trzy Korony”. Kto ma jeszcze siły może wyskoczyć na piwo do pobliskiego Czerwonego Klasztoru,leżącego po drugiej stronie granicy.

XIV w. kościół we Frydmanie

Dotarcie na Słowację umożliwia kładka na Dunajcu wybudowana kilka lat temu. Dawny klasztor kartuzów i kamedułów przyciąga wielu turystów, jest także centrum turystycznym z restauracją, bufetami, autocampingiem z polem namiotowym.

Rano następnego dnia, wypoczęci i gotowi na nowe doznania wracamy kawałek wczorajszą drogą do przystani flisackiej Sromowce-Kąty, gdzie wykupujemy sobie wycieczkę trasą wodną. Spływ tratwami przełomami Dunajca, to bezwarunkowo jedna z największych atrakcji turystycznych w całej Polsce. Trzeba spróbować samemu, żeby się o tym przekonać. Wijący się między górami Dunajec nigdy nie wiadomo, gdzie wyprowadzi naszą tratwę.

Trzy Korony widziane z tratwy na Dunajcu

Po dwóch godzinach niezapomnianych wrażeń i podziwiania pienińskiej przyrody docieramy tym sposobem do Szczawnicy, gdzie rozpoczęliśmy naszą weekendową wyprawę. Pozostaje teraz tylko wrócić do naszego autka do Sromowiec. Mamy na to dwa sposoby. Kto lubi górskie wędrówki wybiera trasę przez najpiękniejsze pienińskie szczyty, tj. Sokolicę, Czertezik, Zamkową Górę, z Zamkiem Pienińskim i Trzy Korony, żeby po sześciu godzinach wędrówki dotrzeć z powrotem do Sromowiec Wyżnich, na parking na przystani w Kątach.

Mniej aktywnym pozostaje wariant powrotu do punktu wyjścia na rowerku. W Szczawnicy na promenadzie spacerowej biegnącej do granicy państwa możemy wypożyczyć rower i cudowną malowniczą Drogą Pienińską, pięknie wyasfaltowaną dojechać najpierw do Czerwonego Klasztoru, a potem przez graniczną kładkę do Sromowiec Niżnych i w końcu na przystań. Dla leni pozostaje jeszcze opcja powrotu do auta komunikacją autobusową, ale ja nie uznaje takiej opcji.

Trzy Korony widziane spod schroniska PTTK w Sromowcach

To byłby koniec naszej dwudniowej wycieczki. Nie wyobrażam sobie, żeby jakiś wytrawny turysta nie zaliczył tej magicznej dla mnie trasy i nie poznał tego wyjątkowego zakątku Polski, gdzie góry łączą się harmonijnie z wodą, a historia z nowoczesnością i nie brakuje wspaniałych zabytków. Polecam każdemu jako inspirujący wypad weekendowy dla całej rodziny. Ze Sromowiec wracamy do głównej drogi Nowy Sącz- Nowy Targ i jedziemy, gdzie chcemy. Z górskim pozdrowieniem

Marcogor

 Postaw mi kawę na buycoffee.to

O autorze

marcogor

Bloger z Gorlic, górołaz opisujący swoje górskie wyprawy, zakochany w Tatrach, miłośnik górskich wędrówek i wszystkiego piękna natury. Góry to moja pasja i mój drugi dom.

4 komentarze

  1. Kris

    Świetny artykuł, aczkolwiek też trochę krótki. Planuję zwiedzić Pieniny w te wakacje i Pana trasa wydaje się być bardzo interesująca. Czekam z niecierpliwością na kolejny artykuł.

    Odpowiedz
  2. Adam

    Fajny artykuł opisujący moje ukochane miejsca – każdy powinien odwiedzić te rejony! Pozdrawiam.

    Odpowiedz
  3. TuWypoczniesz.pl

    Moja magiczna trasa w Pieninach to wąwóz Homole.

    Odpowiedz
  4. Alina z Nowego Sącza

    Wąwóz Homole jest łatwy do pokonania a daje dużo pod względem uroków natury 🙂 Uwielbiam tam spędzać czas.

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź Kris Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

TURYSTYKA – GÓRY – PODRÓŻE – BLOG ISTNIEJE OD II.2012

POSTAW KAWĘ MARKOWI

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Pasma Górskie

Translate »