Muzyka w Beskidach, czyli moje góry

Muzyka w Beskidach, czyli moje góry

Beskidy też są piękne, tutaj się urodziłem i mieszkam, to moje góry… ich cisza, spokój, dzikość coraz bardziej przekonuje do siebie turystów, mocno kontrastują z zadeptanymi Tatrami, gdzie coraz trudniej uciec od zgiełku! Zwłaszcza sercu bliski Beskid Niski jawi się jako kraina dzikiej natury i wyciszenia. Tu znajdziecie długie szlaki, bez tłumów turystów, kontakt z naturą i dziką zwierzyną, prawdziwą ucieczkę od harmideru i stresu świata. Te tereny to także mnóstwo historycznych i kulturalnych pamiątek, bo dzieje tych ziem były burzliwe. Tutaj właśnie przeplatają się różne kultury i narodowości, zwyczaje i obrzędy. Ta fascynująca kraina mego dzieciństwa cały czas mnie pociąga i wciąż odkrywam w niej nowe zaskakująco piękne miejsca. To moje miejsce i dziękuję, że właśnie w górach mogłem się urodzić! Zapraszam was wszystkich drodzy czytelnicy to poznania uroków mego Domu – Beskidu Niskiego.

w rezerwacie Biała Woda, Małe Pieniny, foto by wiktorbubniak.pl

A wiecie, że tutaj, pośród szczytów, na łąkach i polach, w lasach i niewysokich wierzchołkach można usłyszeć cudowną muzykę? Prawdziwą muzę i śpiew gór… Do tego potrzeba jest cisza, aby ją usłyszeć, a tu ją odnajdziecie. Polecam zwłaszcza samotne wędrówki, może wtedy odnajdziecie także samych siebie? Pośród wichrów i śpiewu ptaków, dziwnych odgłosów lasu odnajdziecie sens waszego istnienia… wasze przeznaczenie, odpowiedzi na dręczące pytania? Spokój i zaduma podczas takich wycieczek daje człowiekowi możliwość poznania tajemnic swej duszy, tajników swego jestestwa, pragnień, utajonych lęków. Możemy odnaleźć tu czasem odpowiedzi na te nurtujące nas sprawy, w ciszy odnajdziemy dobry czas na przemyślenia. Nasze oczy jednak niech cały czas zachwycają się pięknem przyrody, dzikością gór, brakiem sadyb ludzkich, schronisk, każdym okruchem tajemniczości i ukrytego majestatu potęgi GÓR.

Może wraz ze śladami ludzkiej bytności, która zamarła na wielu terenach dawno temu odnajdziecie cząstkę siebie? Ja uwielbiam samotne wędrowanie. Wtedy idę swoim tempem, nie muszę gonić, myślę nad swoim życiem, chłonę wszystkimi zmysłami całe piękno i mogę do woli fotografować go. Bliskość natury wobec której stajemy na szlaku i czujemy się tacy mali wyostrza moje zmysły i widzę wtedy, czuję i słyszę więcej… nawet czasami swoje serce i to co podszeptuje mi moja dusza, którą tylko w samotności można zobaczyć. Góry dają mi moc, oczyszczenie, potęgują wrażliwość i otwierają oczy na prawdziwy, naturalny, czysty, nieskażony niczym MAJESTAT. Tak góry, jak już nie raz pisałem to magiczna kraina, gdzie człowiek staje się lepszym człowiekiem. I cały czas wierzę, że spotykam tam tylko dobrych ludzi. Góry to dla mnie przedsionek raju i sądzę, że łatwo spotkać mi tam anioła… przynajmniej stróża mego, który podpowiada mi jak żyć i pilnuje mnie na górskich szlakach! Może dlatego chodzę po górach już 26 lat bez żadnego wypadku, czy nawet kontuzji. A może to moja miłość do gór mnie unosi nad ziemią…?

na przełęczy Rozdziela, Małe Pieniny, foto by wiktorbubniak.pl

Jakże ich nie kochać? Kto raz zobaczył ich urok i nieskazitelne piękno, a ma czułe serce musiał się zakochać! Mnie oczarowały bezpowrotnie, poświęcam im dorosłe życie i realizuje swą pasję na ile mogę i potrafię, mimo swej słabości i wielu przeszkodom, jak to w życiu bywa. Dlatego wiem, że warto ciągle tam wracać i odnajdywać kolejne drobinki szczęścia, bo one dają radość memu życiu i kiedyś ułożą się w całość… pewność, że dobrze przeżyłem swoje życie. Buduje wciąż swoje szczęście z tych małych cegiełek, spotkań z górami, tych chwil zapomnienia i ukojenia, bo gdy tam jestem, cieszą mnie każde najdrobniejsze ich zakamarki, cząstki natury, które dla mnie tworzą niezwykłą całość – ABSOLUT doskonały. Tak wiem, że jestem na szczytach bliżej BOGA i dobra, którego każdy powinien poszukiwać!

Niesamowite kawałki ziemskiego globu – górska kraina tworzy dla mnie moją własną krainę szczęśliwości, raj utracony przez pierwszych ludzi, którego chyba każdy z nas próbuje na swój sposób odnaleźć! ” Amazing” chciało by się krzyczeć za każdym razem, gdy zdobywam następny szczyt, odkrywam nowe cudowne góry, czy poznaje dogłębnie kolejne górskie pasmo. Tłumacząc to angielskie słowo możemy wymieniać wiele przymiotników, które pasują do wagi chwili, gdy znowu oddaje się całym sobą zachwytowi nad odkrytym pięknem i widokiem z wierzchołka na cały świat, który leży wtedy u stóp! Zadziwiający, zdumiewający, cudowny etc. te okrzyki nie schodzą z mych ust… i cóż z tego, że powtarzam je na każdej zdobytej górze. Mój zachwyt zawsze jest szczery, pierwszy, wzniosły, bo znowu na chwilę jestem absolutnie szczęśliwy i nic się nie liczy! Wszystko co złe, bolesne, przygniatające zostaje przecież na dole. Przez te kilka minut jestem zdobywcą, odkrywcą, pionierem, wyobraźnia pracuje, a ja po prostu jestem na szczycie mega szczęśliwym człowiekiem.

na Sninskim Kamieniu, Vyhorlat, foto by wiktorbubniak.pl

Też tak macie? Nie wiem, po co chodzicie po górach, ale tej euforii, która mi się udziela życzę i wam. Dlatego często lubię pisać o górach wierszem, jak się pisze listy do kochanki, z czułością, bo GÓRY są moją kochanką, ja daje im miłość i całego siebie, a one odwzajemniają długotrwałą rozkoszą… Bo całe przebywanie w nich, cała wędrówka, nie tylko szczytowanie jest ważne. Przecież to droga na szczyt jest najważniejsza, cel jest ukoronowaniem wysiłku, wylanego potu, wyrzeczeń, nocnego wstawania, a czasami długiego planowania podróży. Mój mózgowy orgazm trwa więc minuty, nawet godziny, gdy tylko jestem tam i mogę je chłonąć i delektować się każdą ich czarującą cząstką, będącą doskonałym dopełnieniem całości. Zatem łatwo wtedy przychodzi układać o nich poezję… Góry cały mój świat!


” Muzyka w Beskidach

wiatr niezmordowanie
napina struny smreków

góry jak uśpione organy
powtarzają w pamięci
fugę ośnieżonych chmur

batuta Drogi Mlecznej
wisi nieruchomo
nad pulpitem nieba

a cisza w zaspach się lęgnie
uszy mi rosną aż do gwiazd”

w Dolinie Raczkowej, Tatry Zachodnie, foto by wiktorbubniak.pl

PS. Przy okazji polecam http://www.chromecrm.com/. To nowoczesny system online, który wspomaga zarządzanie relacjami z klientem. CRM to nie tylko system informatyczny, wspierający wszelkie procesy związane z pozyskaniem i utrzymaniem klientów, jakie zachodzą wewnątrz organizacji. To również obrana strategia działań, zorientowana właśnie na klienta. Systemy CRM znajdują szerokie zastosowanie nie tylko w dziale marketingu, ale również w dziale sprzedaży, obsługi klienta, a nawet obsługi po sprzedażowej. Z górskim pozdrowieniem

Marcogor

O autorze

marcogor

Bloger z Gorlic, górołaz opisujący swoje górskie wyprawy, zakochany w Tatrach, miłośnik górskich wędrówek i wszystkiego piękna natury. Góry to moja pasja i mój drugi dom.

2 komentarze

  1. Stasiu

    Miło się czyta te słowa… Tyle jest piękna w górskim wędrowaniu, obcowaniu z naturą, wsłuchaniu się w swoją duszę, jej pragnienia… Tak, tam w górach w osamotnieniu i ciszy, i otaczającym pięknie, to łatwiej przychodzi… Później tęskni się za tym dobrym i czystym światem pełnym harmonii i Bożej opieki.
    Takie podobne do Twoich są i moje wędrówki, zawsze jednak jak się tylko da, cenię sobie fajnych towarzyszy, zawsze to raźniej i weselej, a i wyciszyć też się można :-).
    Dziękuję za te szczere zwierzenia Panie Marku i pozdrawiam.

    Odpowiedz
  2. Kasia Dudziak

    Też lubię ciszę i spokój w górach. Chce odpocząć. Też mi bliżej sercem do tych mało uczęszczanych Beskidów niż do tych biednych zadeptanych Tatr.

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

TURYSTYKA – GÓRY – PODRÓŻE – BLOG ISTNIEJE OD II.2012

POSTAW KAWĘ MARKOWI

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Pasma Górskie

Translate »