Pańska skała, skalny zamek Sloup oraz jaskinia Samuelowa i kolejka na Špičák

Pańska skała, skalny zamek Sloup oraz jaskinia Samuelowa i kolejka na Špičák

Po objechaniu pogranicza niemiecko-czeskiego w Górach Łużyckich i wejściu na dwa najwyższe szczyty, o czym możecie poczytać tutaj, postanowiłem udać się na poszukiwanie innych atrakcji regionu. Jako, że zabytki mnie nie kręcą, a raczej zostawiam sobie zwiedzanie ich na starość, skupiłem się na szukaniu miejsc atrakcyjnych ze względu na piękno natury. Przejrzałem wieczorem foldery, zatem wiedziałem, że muszę się skierować na południe, wgłąb Czech. Tam, przy głównej drodze, we wsi Kamenicky Senov odnalazłem jedną z największych osobliwości tej części Europy. Mowa o Pańskiej Skale, charakterystycznym wzgórzu z wychodnią bazaltu o wysokości 595 m.

Panská skála (Pańska Skała) lub Varhany to unikat wyjątkowy, bo niezmierne rzadko zdarza się, by bazalt był na powierzchni ziemi, odsłonięty na widok. Podobne miejsce spotkałem do tej pory tylko raz, w Sudetach, było to w Górach Kaczawskich, gdzie odkryłem Małe Organy Myśliborskie. To jednak było wyjątkowe, nie ukryte w lesie, tylko na otwartej przestrzeni, dlatego widać je z daleka. Przy szosie Kamenický Šenov – Nový Bor, w rejonie wzniesienia, urządzony jest duży parking z zapleczem socjalnym (parkowanie jest płatne). Nazwa formacji pochodzi z dosłownego tłumaczenia dawnej nazwy niemieckiej – Herrenhausfelsen.

widok na Pańską Skałę z lotu ptaka

Pańska Skała jest najstarszym w Czechach rezerwatem geologicznym i jednocześnie jednym z najstarszych tego typu założeń w Europie. Pierwsze formy ochrony pojawiły się w 1878. Wydobycie kamienia zakończyło się jednak dopiero w 1914, ale na krótko – w czasie I wojny światowej przejściowo znów je wznowiono. W 1953 ogłoszono ostatecznie na terenie wzniesienia rezerwat przyrody. Dziś jest najczęściej odwiedzanym przez turystów utworem geologicznym w Czechach. W sztucznym odsłonięciu dawnego kamieniołomu bazaltu widać doskonale wykształcone słupy bazaltowe o średnicy około 20–25 cm i wysokości do 20 m (pionowe i pochylone). Pod ścianą skalną znajduje się nieduże jeziorko, a nieopodal mniejsze.

Pańska Skała

Na południowo-wschodnim skłonie Pańskiej Skały stoi słup maryjny, posadowiony na pamiątkę śmierci młodej pary przyjaciół (mężczyzna i wdowa), którzy zamarzli tutaj w czasie mroźnej i burzliwej nocy w 1739. Rejon malowniczego jeziorka w dawnym wyrobisku nadal zachęca do spacerów młode pary, a liczne ławeczki dookoła kamieniołomu zachęcają do zrobienia tutaj pikniku. Miejsce jest naprawdę urocze i dopiero po obejściu dookoła, wyjściu na wierzchołek, zobaczeniu widoków na okoliczne szczyty Gór Łużyckich mogłem spokojnie się oddalić w poszukiwaniu następnych atrakcji. Miałem już na myśli znajdujący się niedaleko zamek, a raczej jego pozostałości.

warownia Sloup i ruiny zamku

Dojechałem do małej miejscowości Sloup, kawałek za Novym Borem. Już z daleka w oczy rzucało się górujące nad otoczeniem strome wzgórze z zamczyskiem. Pod skałą zamkową znalazłem duży parking i lokale gastronomiczne, które obsługują turystów w sezonie. Koniec września miał ten plus, że ja na tłok nie musiałem narzekać. Miałem obiekt prawie dla siebie… usytuowane na malowniczej skale ruiny średniowiecznego zamku obronnego. Jego historia sięga XIII wieku, kiedy to wykute w skale groty zapewniały mieszkańcom schronienie. Na uwagę zasługuje potężny 7 metrowy skalny wyłom przypominający swoim kształtem dzwon, który używany był niegdyś jako zasobnik na zboże. W kolejnych stuleciach warownia skalna była sukcesywnie rozbudowywana i powiększana. Na przełomie XIV-XVII wieku okoliczny teren wraz z zamkiem należał do członków możnego rodu Berków z Dube, który właśnie przebudował naturalną warownię w zamek obronny. 

ruiny zamku Sloup

Po wojnie trzydziestoletniej pod koniec XVII wieku z polecenia Hrabiego Ferdynanda Hrozanta Kokorzowa zamek został odbudowany w barokowym stylu. Miejsce to zostało także przystosowane przez miejscowych pustelników do obsługi przybywających tu coraz liczniej pielgrzymek. Powstał wtedy też barokowy kościół oraz taras widokowy. Na początku XVIII wieku zamek przeszedł w ręce członków szlachetnej rodziny Kinskich. Dokonali oni kilka kolejnych modernizacji i zmian w bryle warowni. Wybudowany został wtedy m in. szlachecki ermitaż. Za wstęp trzeba oczywiście zapłacić w kasie biletowej w przedsionku zamku, a potem możemy udać się w podróż w czasie.

widok z zamku na Spicak z dawną wieżą widokową

Liczne korytarze, labirynty, wąskie, strome schody, kamienne ścieżki tuż nad urwiskami opadającymi do rzeki dostarczą nam dreszczyka emocji podczas zwiedzania. Odnajdziemy tam kaplicę, cele więzienną, studnię, ciasne pustelnie zajmowane najwcześniej przez człowieka, wykopaliska i w końcu wyjdziemy na taras widokowy, gdzie obok małego kościółka przywita nas nieruchomy mnich z lunetą przy oku, lustrujący do tej pory, czy nie nadciąga nieprzyjaciel. Warownia jest cudnie usytuowana w meandrach rzeki, a z tarasu mamy świetne warunki do dalekich obserwacji. Doskonale prezentuje się stąd pobliski szczyt Špičáka z widoczną neogotycką wieżą widokową.

mnich Samuel na stanowisku obserwacji

Miejsce wybrano wyjątkowo malownicze – szczyt jest bowiem typowym dla Gór Łużyckich osamotnionym wulkanicznym stożkiem, o stromych zboczach. Widok z wieży zapewniał dawniej wspaniały widok na Czeską Lipę i duży fragment Gór Łużyckich w okolicy. Z biegiem lat szczyt zarósł jednak drzewami, które przewyższyły wieżę widokową, czyniąc ją bezużyteczną, która podupadła. Wieżę przejęła telewizja i zamontowała na szczycie przekaźnik. Zatem nie jest obecnie dostępna dla osób postronnych.  Zasięgnąwszy tych informacji dałem sobie spokój z wychodzeniem na tę górę. Dowiedziałem się jeszcze takiej ciekawostki, że na wierzchołek prowadzi kolej linowo – terenowa, o unikalnej na skalę europejską drewnianej nawierzchni, służąca do transportu towarów do bezobsługowego przekaźnika telewizyjnego na szczycie Špičaka.

kolej linowo -terenowa na Spicaka

Szczyt doskonale był widoczny z warowni zamkowej i mogłem go zlustrować nawet przy pomocy zamkowej lunety. Kolej ma około 300m długości i około 150m przewyższenia. Służy do transportu elementów, części zamiennych i wyposażenia przekaźnika. Na szczyt góry nie prowadzi bowiem żadna droga kołowa, ani nawet szersza ścieżka. Tylko niebieski szlak z Czeskiej Lipy do wsi Sloup. Kolej linowo-terenowa na górze Špičak stanowi prawdopodobnie jedną z ostatnich linii tego typu na świecie. Wracając do zamku, każde pomieszczenie tam jest opisane, droga zwiedzania ponumerowana, więc spokojnie możemy samemu zwiedzać, bez przewodnika. Przy wejściu dostajemy też broszurkę informacyjną dla turystów w kilku językach. Warownia robi naprawdę wrażenie, przekonajcie się sami oglądając galerię zdjęć.

Jaskinia Samuelowa koło zamku

Gdybyście mieli czas warto zwiedzić też pobliską, bo odległą zaledwie o 600 m Jaskinię Samuelową. To sztuczna formacja skalna znajdująca się w bezpośredniej bliskości skalnego Zamku Sloup. Wyrzeźbiona została w 1718 roku przez miejscowego pustelnika Samuela Görnera, który przez kolejne 17 lat mieszkał w niej i zajmował się produkcją oraz polerowaniem szkieł do okularów, lornetek i teleskopów. W 1735 roku Samuel przeniósł się do pobliskiego zamku a niespełna 10 lat później wyjechał do Pragi skąd udał się w pielgrzymkę do Rzymu. Kres swojego życia spędził w mieście Pribram gdzie został okradziony i zamordowany. Niesamowita historia, prawda? Na tarasie widokowym warowni stoi właśnie figura Samuela patrzącego przez lornetę w kierunku pustelni… Niezwykłe są losy człowieka…

Jaskinia Samuelowa

To był już koniec mego pierwszego spotkania z Górami Łużyckimi. Mam nieodparte wrażenie, że nie ostatnie…jakoś zauroczyły mnie te niewielkie wzniesienia, tajemnicze wzgórza, pełne atrakcji przyrodniczych i historycznych. Do tego mnóstwo miejsc o fascynujących, prastarych dziejach. Jestem górołazem, ale lubię też takie klimaty, gdzie historia i tajemnica mieszają się z górskimi wędrówkami. To tworzy niesamowitą magię niektórych miejsc, do których chce się powracać. Sudety są właśnie taką fascynującą krainą, pełne miejsc z klimatem, gdzie na pograniczu różnych krajów, kultur, wierzeń wszystko się wymieszało i genialnie wkomponowało w górski krajobraz. Góry Łużyckie, niewysokie pasmo, jednak pełne uroku i magii, której odkrywanie mogę wam śmiało polecić.

widok z warowni na parking i domki noclegowe oraz wierzchołek Jedlovej w oddali

Miałem tam jeszcze małą przygodę z awarią auta, ale ubezpieczenie i szybko dostępne auto części uratowały sprawę. Dobrze mieć zaufanego i pewnego dostawcę, gdzie szybko i sprawnie można zamówić potrzebne części. Ja w Góry Łużyckie na pewno powrócę, już wiem, co przeoczyłem, gdzie są zagubione w pośpiechu, czy też przez nieodłączny człowiekowi brak czasu, miejsca warte okrycia i eksplorowania turystycznego. Tak jakoś dusza krajoznawcy i podróżnika splata się z tą wrażliwszą częścią górołaza i wędrowcy wyczulonego na piękno natury. Do zobaczenia, kiedyś, gdzieś, na szlaku… Może Wy też kiedyś spotkacie tutaj DUCHA GÓR, (Karkonosza, Liczyrzepę). Podobno wciąż włóczy się po swoich górskich uroczyskach, przemierza znane tylko sobie wertepy, zauroczony na zawsze sielskim, górskim pejzażem. Z górskim pozdrowieniem

Marcogor

O autorze

marcogor

Bloger z Gorlic, górołaz opisujący swoje górskie wyprawy, zakochany w Tatrach, miłośnik górskich wędrówek i wszystkiego piękna natury. Góry to moja pasja i mój drugi dom.

2 komentarze

  1. Justyna Ck

    I znów mnie zaskakujesz. Pięknie napisane, zachęcająco naświetlone w dodatku opatrzone niemalże żywymi, wdzierającymi się przez ekran obrazami fascynujących miejsc…
    Świetnie się czytało. Dzięki za tę dawkę inspiracji!

    Odpowiedz
  2. kresy

    Kolejny bardzo ciekawy wpis. Gratuluje i życzę jak najwięcej wypraw i wpisów na blogu.

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź kresy Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

TURYSTYKA – GÓRY – PODRÓŻE – BLOG ISTNIEJE OD II.2012

POSTAW KAWĘ MARKOWI

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Pasma Górskie

Translate »