Pątniczym szlakiem, przez górę Żwir na Eliaszówkę

Pątniczym szlakiem, przez górę Żwir na Eliaszówkę

Od dawna planowałem odwiedzić małą słowacką wioskę, blisko polskiej granicy, obok której przejeżdżałem wielokrotnie, ale zawsze nie było czasu, żeby tam zboczyć. Mowa o wsi Litmanova, leżącej 10 km od Starej Lubowli. Miejscowość zamieszkała jest przez ludność pochodzenia łemkowskiego i początkowo należała do Polski. Nieopodal wioski znajdują się dwie grupy malowniczych Litmanowskich Skałek. Wieś stała się jedną z najliczniej odwiedzanych miejscowości w północnej Słowacji po roku 1990 dzięki objawieniom maryjnym. Własnie tę historię chciałem osobiście poznać wybierając się w tamten rejon. Obecnie na końcu wsi, na zboczach Eliaszówki stoi Sanktuarium Matki Boskiej Litmanowskiej. 

Sanktuarium Matki Boskiej Litmanowskiej

Sanktuarium Matki Boskiej Litmanowskiej

Na polanie Zvir na południowo-wschodnim grzbiecie Eliaszówki 5 sierpnia 1990 roku w szałasie pasterskim objawiła się dwom dziewczynkom Matka Boska. Była to 12-letnia wówczas Ivetka Korcakova i 13-letnia Katka Ceselkova. Gdy wystraszone burzą schroniły się do szałasu i żarliwie modliły, na ławeczce obok nich usiadła Matka Boska i zaczęła z nimi rozmawiać. Potem objawiała się im jeszcze przez 5 lat w niedzielę po pierwszym piątku miesiąca. Początkowo dziewczynki widziały i słyszały co do nich mówi, potem już tylko ją widziały. Wiadomość o tych objawieniach szybko rozeszła się po Słowacji i na polanę Zvír w czasie, gdy dziewczyny miały objawienia zaczęli przybywać ludzie. Matka Boska życzyła sobie, by ludzie regularnie przychodzili się tam modlić.

kaplica z obrazem Matki Boskiej Litmanowskiej

kaplica z obrazem Matki Boskiej Litmanowskiej

Gdy kult stał się masowy, na polanie wybudowano kaplicę modlitewną z obrazem Matki Boskiej, potem ołtarz i na zewnątrz trybuny z ławkami dla pielgrzymów. W górnej części polany znajduje się źródło uzdrawiającej wody. Uważa się, że ma ona oczyszczające własności. Źródło zostało obudowane i zamontowano w nim krany. Każdy pielgrzym może pobrać sobie z niego wodę. Powyżej źródła stoi zadaszona wiata ze stołami i ławkami, gdzie pielgrzymi mogą sobie przygotować i spożyć posiłek. Przy ścieżce wiodącej od dolnego parkingu przy potoku Wielki Lipnik do sanktuarium wykonano stacje drogi krzyżowej. W każda niedzielę po pierwszym piątku miesiąca odbywają się w sanktuarium msze święte w obrządku greckokatolickim.

zabudowane źródło z uzdrawiającą wodą

zabudowane źródło z uzdrawiającą wodą

Jedyna droga dojazdowa do tej miejscowości prowadzi ze Starej Lubowli i ślepo kończy się w Litmanowej. Powyżej zabudowań Litmanowej, w widłach potoku Rozdziel i Wielki Lipnik, przy wapiennych Litmanowskich Skałkach droga zakręca w prawo prowadząc doliną Wielkiego Lipnika. U podnóży Eliaszówki jest parking. Dalej obowiązuje zakaz wjazdu autobusów i motocykli, samochodem osobowym można jednak wyjechać szosą przez las bezpośrednio na parking przy sanktuarium. Od dolnego parkingu można do sanktuarium dojść pieszo ścieżką przez las (ok. 20 min.)

Litmanowskie Skałki na końcu Litmanowej

Litmanowskie Skałki na końcu Litmanowej

Sanktuarium i jego otoczenie jest w trakcie dalszej rozbudowy. Znajduje się tu np.wielki dom spowiedzi, ale najważniejsza jest kaplica objawień, gdzie wewnątrz nadal możemy zobaczyć ławeczkę, na której siadywała Matka Boska. Oprócz dojazdu możemy także dojść tutaj pieszo. Z Mniszka nad Popradem prowadzi szlak pątniczy stokami Eliaszówki. Z Polski dojdziemy z pobliskich Jaworek, leżących u stóp wąwozu Homole, przez przełęcz Rozdziela. Jezst też prowizorycznie znakowana ścieżka spod szczytu Eliaszówki do Sanktuarium Matki Boskiej Litmanowskiej.

rozdroże na końcu Litmanowej, w prawo do sanktuarium, prosto na przełęcz Rozdziela i do Jaworek

rozdroże na końcu Litmanowej, w prawo do sanktuarium, prosto na przełęcz Rozdziela i do Jaworek

Ja właśnie ją wykorzystałem do dalszej wędrówki. Przecież moim głównym celem wycieczki było zdobycie Eliaszówki – najwyższego szczytu Gór Lubowelskich (słow. Ľubovnianska vrchovina). To część graniczna Beskidu Sądeckiego, wchodziłem na szczyt już kiedyś z Piwnicznej, teraz była pora poznać pątniczy szlak z Góry Żwir. Z górnej części polany, powyżej sanktuarium odchodzi w las wyraźna ścieżka, znakowana tylko świętymi obrazkami i wstążkami. Potem rozdziela się, bo w prawo odchodzi droga do Mniszka, więc trzeba mieć się na baczności. Na początku mijamy chatkę pustelnika, potem tylko prowadzi nas pątnicza ścieżka na szczyt i dalej do Polski.

wierzchołek Eliaszówki, rozejście szlaków

wierzchołek Eliaszówki, rozejście szlaków

Eliaszówka to najwyższy szczyt Gór Lubowelskich, czyli słowackiej części Beskidu Sądeckiego (słow. Ľubovnianska vrchovina). Z Polski na szczyt prowadzą szlaki turystyczne różnego typu, ale można się tam dostać także z drugiej strony granicy. Mimo braku szlaków, ze względu na brak prawnej ochrony przyrody, wejście jest dozwolone. Na północno-wschodnim stoku usytuowany jest ośrodek narciarski Sucha Dolina, jeden z większych w regionie. Dawniej stoki Eliaszówki były znacznie bardziej bezleśne, trawiaste i służyły jako wielkie pastwisko. Widoki z Eliaszówki były też znacznie bardziej rozległe.

wieża widokowa na Eliaszówce

wieża widokowa na Eliaszówce

Obecnie wierzchołek Eliaszówki zarósł już lasem i jest nieciekawy i był pozbawiony widoków. Był, bowiem w tym roku wybudowano tam nową, ogromną wieżę widokową, która wyrasta ponad las i pozwala oglądać panoramy na wszystkie strony świata. Zatem mogłem podziwiać widoki na Beskidy, Pieniny, czy najodleglejsze Tatry. Teren wokół wieży jest wzorcowo zagospodarowany, dookoła ławeczki i zadaszona wiata turystyczna.  Stoi tam również tablica z regulaminem szlaków, zawierająca bardzo przydatne informacje, jak postępować w górach.

regulamin szlaków na szczycie Eliaszówki, same przydatne porady

regulamin szlaków na szczycie Eliaszówki, same przydatne porady

Po dłuższej chwili tą samą trasą wróciłem na polanę Żvir, gdzie zostawiłem na parkingu samochód. Tak zakończyła się moja krajoznawczo-górska wycieczka z elementami pielgrzymki. Czasami przydają się nam momenty wyciszenia, miejsce jest naprawdę godne zobaczenia na własne oczy. Więcej dowiecie się o tym miejscu odwiedzając stronę centrum pielgrzymkowego www.horazvir.sk. Obejrzyjcie też resztę fotek w galerii zdjęć. Z górskim pozdrowieniem

Marcogor

O autorze

marcogor

Bloger z Gorlic, górołaz opisujący swoje górskie wyprawy, zakochany w Tatrach, miłośnik górskich wędrówek i wszystkiego piękna natury. Góry to moja pasja i mój drugi dom.

1 komentarz

  1. Talka

    Widzę po zdjęciach, że samo sanktuarium zupełnie się nie zmieniło od czasu, kiedy je odwiedzałam (czyli jakieś pięć lat temu). A wieża na Eliaszówce to fajna rzecz, koniecznie trzeba zobaczyć 🙂

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź Talka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

TURYSTYKA – GÓRY – PODRÓŻE – BLOG ISTNIEJE OD II.2012

POSTAW KAWĘ MARKOWI

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Pasma Górskie

Translate »