Rajd na Magurę Małastowską, czyli sercu bliski mój Beskid Niski

Rajd na Magurę Małastowską, czyli sercu bliski mój Beskid Niski

Mieć z kim wspólnie wędrować po górach to wspaniała sprawa. Dlatego staram się dbać o swoich górskich przyjaciół i robić im od czasu do czasu drobne przyjemności. Ważne są spotkania, nie tylko te w górach, ale przeważnie udaje mi się to połączyć. Jednym z tegorocznych pomysłów na integrację mojej Gorlickiej Grupy Górskiej był rajd po beskidzkich bezdrożach połączony z wieczornym ogniskiem przy bacówce na Magurze Małastowskiej. Odbyło to się już wiosenną porą, gdy przyroda w Beskidach budziła się do życia i wszędzie królowała zieleń. Postanowiłem zorganizować dwudniowy rajd na Magurę i z powrotem, a ognisko miało być kulminacją tego spotkania.

Ale od początku, rajd rozpoczął się w Gorlicach w sobotnie przedpołudnie. Niestety niewiele osób mogło wędrować z nami już w sobotę, ale większa grupa GGG dołączyła już wieczorem na wspólne pieczenie kiełbasy i zimne piwko. Wystartowaliśmy niebieskim szlakiem, który początkowo prowadzi uliczkami miasta, częściowo malowniczo wzdłuż rzeki Sękówki. Potem przechodzi pod urwiskiem, na którym położony jest pałac Długosza w Siarach. To eklektyczny pałac potentata naftowego Władysława Długosza. Choć historią sięga XIV wieku, to dopiero gdy właścicielem został Władysław Długosz, pałac zyskał charakter reprezentacyjny. Okazały budynek usytuowany jest na wysokiej, pionowo spadającej w dolinę Sękówki skarpie. Pałac otoczony jest rozległym parkiem z unikatowymi rzeźbami. Obecnie obiekt stanowi własność prywatną Edwarda Brzostowskiego, więc zwiedzanie jest utrudnione.

pałac Długosza w Siarach

pałac Długosza w Siarach

Dalsza nasza trasa przebiegała obok słynnego XVI w. kościółka w Sękowej. Z racji dużego znaczenia dla kultury i dziedzictwa ludzkości, wpisano go na prestiżową Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. Kościół pw. św. Filipa i Jakuba, bo o nim mowa, wzniesiony na początku XVI wieku (~1520 r.), należy do najpiękniejszych polskich zabytków drewnianych. Jednonawowy z trójbocznie zamkniętym prezbiterium, konstrukcji zrębowej. Ściany z ręcznie ciosanych, modrzewiowych bali pokryte są w całości gontem. Węższe prezbiterium i szerszą nawę nakrywa wspólny stromy dach jednokalenicowy o więźbie storczykowej. Jego widok od każdej strony robi wrażenie. Zwiedzałem go nie raz, ale tym razem cel był inny, poszliśmy więc dalej.

XVI w. kościół w Sękowej

XVI w. kościół w Sękowej

Szlak wyprowadził naszą małą grupkę na wzgórze górujące nad Sękową, skąd rozpościera się doskonały widok na Dolinę Sękówki, pobliskie Gorlice oraz pasmo Magury Wątkowej. W tym miejscu, zwanym Puste Pole kończy się droga asfaltowa, którą zmuszeni byliśmy maszerowac do tej pory. Wkrótce weszliśmy w las, by po dość stromym podejściu, przez wierzchołko Obocza i Huszczy dotrzeć na Przełęcz Owczarską. To był kolejny świetny punkt widokowy, tym razem na szczyty okalające dolinę potoku Siary. Stąd idąc znowu ostro pod górę wdrapaliśmy się na Ostry Dział, skąd już łagodnym podejściem zdobyliśmy szczyt Magury Małastowskiej. Na zboczach Magury znajdują się pamiątki po przebiegającej jej zboczami podczas I wojny światowej linii frontu austriacko-rosyjskiego: okopy i cmentarze. Sam szczyt jest zalesiony, Do wieczora było jeszcze sporo czasu, więc postanowilismy odwiedzić odrestaurowany cmentarz wojenny nr.58 z I wojny światowej, leżący tuż poniżej wierzchołka.

cmentarz wojenny z I wojny św. nr. 60 na Przeł.Małastowskiej

cmentarz wojenny z I wojny św. nr. 60 na Przeł.Małastowskiej

W tej okolicy jest kilka takowych cmentarzy, a najbardziej znany jest ten na Przeł. Małastowskiej, gdzie przebiega droga nr.977 na Słowacje. Jak większość zaprojektowany został przez Dušana Jurkoviča. Uwagę zwraca stojąca tam w głębi masywna budowa z bali kryta gontem, z ażurową kompozycją z drewnianych krzyży na szczycie i malowanym wizerunkiem Matki Boskiej. A my po zwiedzaniu ruszyliśmy dalej wzdłuż wschodnich zboczy Magury, gdzie znajduje się m.in. ośrodek narciarski SkiPark Magura. Ale to nas nie interesowało, bo nie ta pora roku, więc już prosto udaliśmy się do schroniska im. prof. St. Gabriela.  To małe, przytulne schronisko znajduje się przy nartostradzie ośrodka narciarskiego, 300 m poniżej górnej stacji wyciągu krzesełkowego. Obiekt posiada 30 miejsc noclegowych oraz prowadzi bufet. Obok schroniska znajduje się pole namiotowe z sanitariatami oraz miejsce na ognisko.

schronisko PTTK na Magurze Małastowskiej

schronisko PTTK na Magurze Małastowskiej

Bardzo przyjazny i pomocny jest tutejszy chatkowy Wati, który przygotował dla nas opał na grupowe, wieczorne ognisko. Dodam jeszcze jako ciekawostkę, że to pierwsze schronisko turystyczne PTTK w tej części Beskidu powstało dzięki zaangażowaniu gorlickiego działacza turystycznego i bibliotekarza Stanisława Gabryela – obecnie patrona obiektu. Jego budowę rozpoczęto w 1954 roku, a budulcem było drewno z rozbieranych domów łemkowskich w Gładyszowie i Zdyni. Budowa była prowadzona przez brygadę cieśli z Zakopanego pod kierownictwem Franciszka Giewonta. Słynna już jest jedyna w kraju winda, łącząca kuchnię z jadalnią. Tak więc zamówienia składamy przez głośne okrzyki w dół, a potrawy jadą do nas windą w górę! W samym obiekcie jest też mnóstwo historycznych pamiątek związanych z tym miejscem.

ognisko grupowe przy bacówce

ognisko grupowe przy bacówce

Wreszcie zapadł wieczór i przyszła pora na kulminację rajdu, czyli wspólne ognisko ze wszystkimi przyjaciólmi, z którymi połączyły mnie góry. Nie każdy mógł dotrzeć z naszej licznej społeczności, ale przybyło i tak siedemnaście osób. Magia płonącego ognia, pyszne kiełbaski, muzyka gitarowa i śpiew przygodnego barda oraz napoje wyskokowe gwarantowały wyśmienitą zabawę do ostatnich spalonych kłod drzewa. Oby więcej takich wesołych spotkań ludzi gór w górach, w przyjaznej, miłej atmosferze. Po imprezie niektórzy poszli spać, a inni udali się na nocne focenie cmentarzy w świetle zniczy. Rano miał nastapić powrót inna trasą do Gorlic ekipy, która została na nocleg, ale intensywny deszcz od rana zmienił nasze plany. Skorzystaliśmy z nadarzającej się okazji, żeby autostopem wrócić do miasta. Jako, że droga przebiegająca przez przełęcz była oddalona zaledwie kwadrans od naszego noclegu nie było to trudne. Na Przełęczy Małastowskiej jest także duży parking, gdzie można zostawić samochód i szybko dotrzeć do schroniska.

słynna schroniskowa winda

słynna schroniskowa winda

Szkoda, bo ominęła nas powrotna wędrówka innym szlakiem do Gorlic. Liczę, że za rok uda się to zrealizować! Tak więc już w niedzielne południe byliśmy z powrotem w moim rodzinnym mieście. Gorlice to małe, ale ładnie położone miasto w dolinie Ropy, w sercu tzw. Beskidu Gorlickiego. Miasto powstało w XIV w. u zbiegu rzek Ropy i Sękówki. W XIX w. region gorlicki stał się kolebką przemysłu naftowego. W latach 1853–1858 pracownię miał tu Ignacy Łukasiewicz, farmaceuta, konstruktor lampy naftowej, ojciec przemysłu naftowego, który rozsławił miasto. Również jedna z największych bitew I wojny św. rozsławiła to miasto. W tym roku w maju obchodziliśmy okrągłą, setną rocznicę tego wydarzenia. Pod Gorlicami, po wielkiej bitwie 2 maja 1915 r., został przerwany front rosyjski, co odwróciło losy wojny.

Pierwsza na świecie uliczna lampa naftowa w Gorlicach

Pierwsza na świecie uliczna lampa naftowa w Gorlicach- Zawodzie

Mimo, że był to niedokończony rajd, to spacer po rodzinnej, górskiej okolicy i spotkanie z moimi współtowarzyszami górskich eskapad przy ognisku było mega pozytywnym wydarzeniem. I chciałbym, aby sie powtarzało cyklicznie. Beskid Niski jak wielokrotnie pisałem to najdziksze góry w Polsce, gdzie próżno szukać turystów, a przygodne spotkanie z takowymi należy do rzadkości. Zwłaszcza memu sercu bliski Beskid Gorlicki jest oazą spokoju na turystycznych szlakach. To potoczna nazwa zachodniej części Beskidu Niskiego, która położona jest na południe od Gorlic. Tutaj niemal w każdej miejscowości można oglądać cerkwie łemkowskie, zabytkowe drewniane kościoły, jak te w Sękowej i Szymbarku, kamienne krzyże, czy renesansowy dwór obronny w Szymbarku oraz cmentarze z I wojny światowej – pozostałość słynnej Bitwy pod Gorlicami.

zdjęcia Gorlic, kolaż, źródło:Wikipedia

zdjęcia Gorlic, kolaż, źródło:Wikipedia

W Beskidzie Gorlickim znajduje się również zapora wodna na rzece Ropie w miejscowości Klimkówka (Jezioro Klimkówka). Na obrzeżach Beskidu Gorlickiego warto zobaczyć Biecz z zachowaną średniowieczną zabudową ( zwany małym Krakowem), oraz cmentarz wojskowy nr 123 na wzgórzu Pustki w Łużnej – największy pod względem zajmowanej powierzchni cmentarz z I wojny światowej, a także drewniany, barokowy kościół w Szalowej. Zapraszam więc w moje okolice, sercu bliski Beskid Niski. Na koniec zachęcam do obejrzenia galerii zdjęć z eskapady oraz dziękuję wszystkim przyjaciołom z GGG za udział w rajdzie i ognisku integracyjnym. Tu znajdziecie graficzny opis trasy. Oby do nastepnego razu! Z górskim pozdrowieniem

Marcogor 

O autorze

marcogor

Bloger z Gorlic, górołaz opisujący swoje górskie wyprawy, zakochany w Tatrach, miłośnik górskich wędrówek i wszystkiego piękna natury. Góry to moja pasja i mój drugi dom.

1 komentarz

  1. Paula

    Super sprawa! Osobiście wolę samotne wędrówki ale od czasu do czasu lubię powędrować z jakimś towarzystwem 😉 Czy do Waszej grupy można się dołączyć? Jeśli tak, to czy dajesz gdzieś informacje o takich rajdach?

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź Paula Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

TURYSTYKA – GÓRY – PODRÓŻE – BLOG ISTNIEJE OD II.2012

POSTAW KAWĘ MARKOWI

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Pasma Górskie

Translate »