Samotnicy

Samotnicy

 

 

Na wysokich szczytach, wokół nas, przejrzystość dali,

chłód wichrów, które zapomniały miast.

Nie ujrzymy w noc świateł, gdy w chatach się palą,

lecz dojdzie nas wołanie najdalszych gwiazd.

Będziemy je nieść z sobą ścieżkami wśród głazów,

nie przez równiny zielone.

Nie chcemy schodzić z wyniosłych skał,

ani tęsknić za swoją oazą,

za domem.

Przez sen kiedyś w lesie pod namiotem

ktoś głośno łkał. Dlaczego? Pytać nie trzeba,

bo jeśli z własnej woli daleko odszedł,

nie dla niego – doliny i równin ziemia.

Razem z nami wędrują obłoki,

białe skrzydła wysoko unoszą;

czasem jeno pod nasze stopy

upadają, zieleń łąk płosząc.

Wówczas oczy otwieramy śmiało

i radujemy się ciszą zawsze jednakich złudzeń:

wydaje się nam przez chwilę, że serce w piersiach nieczułe się stało

na szczęście –

bo powracać nie chcemy do ludzi.

Janina Brzostowska

O autorze

marcogor

Bloger z Gorlic, górołaz opisujący swoje górskie wyprawy, zakochany w Tatrach, miłośnik górskich wędrówek i wszystkiego piękna natury. Góry to moja pasja i mój drugi dom.

4 komentarze

  1. ela

    „Nie ujrzymy w noc świateł, gdy w chatach się palą,

    lecz dojdzie nas wołanie najdalszych gwiazd.”

    Odpowiedz
  2. DAniel

    Bardzo głębokie Marku!

    Odpowiedz
  3. Maksymilian

    ciekawy wiersz. a góry skłaniają do refleksji. ich ogrom i poczucie tego, iż jest się takim małym i samotnym pośród wysokich szczytów

    Odpowiedz
  4. Iza

    Świetny tekst.

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

TURYSTYKA – GÓRY – PODRÓŻE – BLOG ISTNIEJE OD II.2012

POSTAW KAWĘ MARKOWI

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Pasma Górskie

Translate »