Wiosennie w paśmie Magury Spiskiej, od Małej Polany, aż po Przełęcz Magurską

Wiosennie w paśmie Magury Spiskiej, od Małej Polany, aż po Przełęcz Magurską

Magura Spiska to cudownie piękne pasmo górskie. Uwielbiam w nie powracać. Mam blisko, więc zawsze może być planem awaryjnym, gdy coś większego nie wypali. A widoki z jej głównego grzbietu są cudne. Z jednej strony niebotyczne Tatry, a z drugiej gniazdo Pienin i Beskidy oraz w oddali Gorce. Przeszedłem już prawie całą główną grań, w tym roku poznałem jej środkową, najbardziej widowiskową część. Zresztą co wam będę pisał, zobaczycie sami na fotkach z wycieczki. Magura Spiska to jest jeden tylko grzbiet, który rozciąga się na długości ponad 30 km. Jest ona niemal w całości zalesiona, ale liczne polany i wiatrołomy powodują, że prowadzące przez nią szlaki turystyczne są bardzo widokowe. Jej długi i stosunkowo płaski grzbiet tworzy boczne ramiona, szczególnie na północną stronę. 

pasmo Lubania i pasmo Pienin z Trzema Koronami widziane z wieży, foto by Waldemar.D

pasmo Lubania i pasmo Pienin z Trzema Koronami widziane z wieży, foto by Waldemar.D

Osobliwością jest występowanie na północnych stokach dwóch jezior pochodzenia osuwiskowego, są to Osturniańskie Jezioro (Osturnianské jazero) i Jezierskie Jezioro (Jezerské jazero). Jedno z tych cudów chciałem koniecznie zobaczyć w czasie mego wiosennego wypadu, dlatego wybrałem szlak ze słowackiej wsi Jezierno. Rejon jest mało popularny turystycznie i całymi dniami można tutaj nie spotkać żadnego turysty. Ale ja się zabezpieczyłem i zabrałem ze soba dużą ekipę wesołych ludków, aby nie czuć się samotnym. Szlaki są tam słabo oznakowane. Stąd też są to regiony dla turystów doświadczonych i ceniących sobie spokój i ciszę podczas wędrówek. Ale przez to nieobleganie ich są genialnym miejscem do ucieczki od świata w gronie przyjaciół kochających góry. A przeciez moja grupa – GGG, którą stworzyłem skupia samych takich pasjonatów łazikowania jak ja.

okolice Spadika

okolice Spadika

Wróćmy jednak do początku tej wiosennej eskapady. Wieś Jeziersko to mała wioska na Zamagurzu, gdzie mieszka ludność łemkowska, która do dzisiaj zachowała swój żywy folklor. Dojechałem tam z ekipą i zostawiwszy samochód u miłego gospodarza ruszyłem zielonym szlakiem, który doprowadził mnie dość szybko nad Jezierskie Jezioro. Po drodze idąc długo wzdłuż Jezierskiego Potoku mogłem podziwiać liczne kaskady. Samo osuwiskowe jezioro pięknie położone w gęstym świerkowym lesie zrobiło na mnie duże wrażenie. Położone jest na ono wysokości 919 m n.p.m. w dolinie Jezierskiego Potoku. Powstało w wyniku potężnego osunięcia się stoku. Przemieścił się on w kierunku południowym o około 100 m, równocześnie osuwając się o około 30 m w dół. Wiosną otaczała go soczysta zieleń, budzącej się do życia natury. Na północnym brzegu stoi drewniany krzyż i są ławeczki. Miło było posiedzieć w takich okolicznościach przyrody.

z widokiem na Tatry

z widokiem na Tatry

Po odpoczynku ruszyłem dalej i powyżej jeziora skręciłem na szlak narciarki, który doprowadził mnie do areału narciarskiego Jeziersko. Dodam, że na północnych stokach, którymi wędrowałem mimo majowej pory wciąż w wielu miejscach zalegał śnieg, co utrudniało marsz. W paśmie Magury jest bardzo dużo szlaków rowerowych, narciarskich, czy konnych i warto z nich korzystać, dzięki nim robiąc sobie różne warianty tras, bez konieczności wracania po własnych śladach, czego nie lubię najbardziej. Po dojściu do narciarskiego stoku wspiąłem się nim na wierzchołek Małej Polany, gdzie mieści się górna stacja wyciągu i zabudowania narciarskie. Poniżej stoi zaś na właściwej polanie odremontowany łemkowski krzyż oraz od niedawna huśtawki! Najważniejszym punktem jest oczywiście wysoka, drewniana wieża widokowa. Jest tak szeroka, że na jej kilku piętrach można wygodnie się przespać. Z wieży mamy kapitalne widoki na dolinę Frankowskiego Potoku i górujące nad nią Pieniny, Magurkę i jej północny grzbiet oraz na Tatry. Cudownie prezentują się zwłaszcza pobliskie Tatry Bielskie. A z drugiej strony widać też oddalone Beskidy i pasmo Lubania w Gorcach.

panorama z wieży w stronę Pienin

panorama z wieży w stronę Pienin

Długo tutaj zabawiłem, ciesząc się z widoków, razem z przyjaciółmi z GGG. Trzeba było jednak ruszać dalej, teraz już grzbietem, jak prowadził niebieski szlak. Początkowo idzie się przez wierzchołek Bukowiny, nieco poniżej szczytu odgałęzia się od niego zielony szlak do Jezierska i na długim odcinku od Bukowiny do Przełęczy Magurskiej jest to ostatnie miejsce, w którym z graniowego, niebieskiego szlaku Magury Spiskiej można znakowanym szlakiem zejść w doliny. Odcinek od Bukowiny do Przełęczy Magurskiej przez turystów odwiedzany jest rzadko, bo brak na nim schronisk turystycznych i źródeł wody. Znajduje się na nim kilka niewybitnych wierzchołków, trasa prowadzi granią terenem niemal równym, z niewielkimi tylko podejściami. Dawniej odcinek ten był zalesiony, ale huragan w 2004 powalił niemal cały las na odcinku od Smreczyn po Spádik. Dzięki temu z trasy tej rozpościerają się szerokie panoramy widokowe, jednak z powodu słabego oznakowania jest trudna orientacyjnie. Stoki pocięte są licznymi drogami leśnymi, które powstały do zwózki drzewa z wiatrołomów.

widok z wieży na Małą Polanę i Tatry Bielskie

widok z wieży na Małą Polanę i Tatry

Tak więc idąc dalej zdobyłem kolejny szczyt – Smreczyny (1158), od tego miejsca rozpoczął się najbardziej widokowy etap wędrówki. Cały już czas towarzyszyły mi panoramy na wszystkie strony świata. Krajobraz wiatrołomów, ale po uprzątnięciu powalonych drzew dla mnie nie jest przygnębiający. Wręcz przeciwnie ma swój niepowtarzalny klimat, jakby z innej planety i bardzo mi się podoba. Następnym zdobytym prawie niezauważalnie szczytem była Godšinová (1094 m), a kolejnym Spádik. Odcinek od Spádika do wierzchołka Smreczyny prowadzi granią niemal całkowicie przez wichurę ogołoconą z lasu (szczególnie stoki południowe). Tak dotarłem na Przełęcz Magurską, gdzie kończyła się moja zaplanowana trasa na ten dzień. Przez przełęcz poprowadzono drogę krajową z Białej Spiskiej do Spiskiej Starej Wsi.

Tatry Bielskie z wierzchołka Małej Polany

Tatry Bielskie z wierzchołka Małej Polany

Rejon przełęczy jest odkryty, dzięki czemu rozciągają się stąd dość szerokie widoki. Znajduje się tu niewielki parking, wiata i ławki dla turystów. Często zatrzymują się tutaj kierowcy samochodów, bo widoki na Tatry są naprawdę niesamowite. Obok szosy i parkingu znajduje się łemkowski krzyż, gdzie urządziliśmy sobie z resztą ekipy długie suszenie butów. Tak się stało, że wielokrotne pokonywanie śnieżnych pozostałości na szlaku dało rady butom całej naszej ósemki. Śmiechu było przy tym co niemiara, ale ogarnęliśmy się jakoś i mogliśmy pozostawionym tutaj drugim autem zjechać na raty do Jezierska. Część ekipy wróciła stamtąd do domu, a ja zostałem na nocleg w przytulnej kwaterze u stóp wyciągu na końcu wsi. W ten oto sposób przeszedłem duży kawałek części zachodniej pasma, przez Słowaków nazywaną Repiskiem – tak jak jej najwyższy szczyt. To był koniec kolejnej górskiej przygody.

widok z Przeł.Magurskiej na Tatry

widok z Przeł.Magurskiej na Tatry

Nocleg na miejscu okazał się dobrym wyborem, mogłem od razu odpocząć po trudach wędrówki, bardzo często w mokrym śniegu. Gosposia dała mi pokój z wygodnym łóżkiem, gdzie spało mi się wybornie jak nigdy. Jak się rano dowiedziałem od właścicielki to zapewne była zasługa materaca nawierzchniowego z firmy Dormeo, jakich od dawna używa na swoich łóżkach. Jak wyjaśniła mi miła Słowaczka każdy materac nawierzchniowy czyni nasze wysłużone materace lub stare sofy wymarzonym miejscem do snu. Co więcej, jest on tak lekki, że z łatwością można go umieścić na każdej powierzchni. Może być więc przydatny także w podróży, gdyż łatwo się zwija. Odświeża każde łózko, ma naturalne właściwości termoregulacyjne, dopasowuje się do kształtu ciała i minimalizuje odczuwalność ruchów , które wykonuje osoba śpiąca obok. Tym samym spałem jak dziecko, co mi się dawno nie zdażyło. Kto ma problemy z dobrym snem, może dowiedzieć się więcej klikając w linka.

 Materac nawierzchniowy Renew Eucalyptus 6cm


Materac nawierzchniowy Renew Eucalyptus 6cm

Na koniec jak zawsze zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć z wypadu. A wszystkich miłośników spokojnych, niezbyt wymagających wędrówek zachęcam do odwiedzenia tego urokliwego pasma górskiego. Czasami może warto, zamiast tłumów w Tatrach odnaleźć spokój w bliskim sąsiedztwie. Więcej o tych górach poczytacie także tutaj, w opisach mych wcześniejszych wycieczek. Teraz zostawiam was samych, byście mogli się w ciszy podelektować fotkami z tej pięknej krainy. Z górskim pozdrowieniem

Marcogor

panorama polskich Beskidów, foto by Waldemar.D

panorama polskich Beskidów, foto by Waldemar.D

O autorze

marcogor

Bloger z Gorlic, górołaz opisujący swoje górskie wyprawy, zakochany w Tatrach, miłośnik górskich wędrówek i wszystkiego piękna natury. Góry to moja pasja i mój drugi dom.

1 komentarz

  1. kinik

    Ooo śnieg 🙂

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź kinik Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

TURYSTYKA – GÓRY – PODRÓŻE – BLOG ISTNIEJE OD II.2012

POSTAW KAWĘ MARKOWI

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Pasma Górskie

Translate »