Dol.Raczkowa- Dol.Gaborowa- Bystra- Dol.Bystra

Bystra (słow. Bystrá) – szczyt w słowackich Tatrach Zachodnich, leżący w odległości 600 m na południe od grani głównej Tatr Zachodnich, po której biegnie granica polsko-słowacka. Jest to najwyższy szczyt Tatr Zachodnich, wznoszący się na wysokość 2248 m n.p.m. ponad trzema dolinami: Gaborową, Kamienistą i Bystrą. Widok z Bystrej należy do wybitnych. W 1928 r. Jerzy Młodziejowski pisał o Bystrej: „Wszystko chciałoby się zapamiętać… Bo też widok z Bystrej jest tak wspaniały, że nie tylko geografa, ale i zwykłego turystę zdoła poruszyć.”

Na ten cudny, jakże widokowy szczyt wybraliśmy się już po raz drugi całą ekipą, tym razem trasą przez dolinę Raczkową i Gaborową, a powrót przez dolinę Bystrą. Znakomita pogoda zapewniła doskonałe widoki, a środek lata sprzyjał długim kontemplacjom w podziwie nad w pełni rozkwitniętymi cudami natury…nasza siedmioosobowa grupa na długo zapamięta ten wyjazd! Niektórzy zdobyli szczyt juz po raz drugi, ale zapewne tam wrócimy, gdyż to jeden z najlepszych punktów widokowych w Tatrach. Startowaliśmy z autocampingu u wylotu doliny Wąskiej, gdzie rozchodzą się szlaki w trzy kierunki, my skręciliśmy w dolinę Raczkową, której wylot przypomina pobojowisko wiatrołomów po słynnej kalamicie. Po wejściu na wyższe piętro doliny, gdzie stoi szałas pasterski (możliwy do awaryjnych noclegów) nasza wędrówka była kontynuowana dalej prawą odnogą- doliną Gaborową, która wyprowadziła nas na grzbiet graniczny powyżej Gaborowej przełęczy.

Potem nastąpił trawers zboczami Bystrej na szczyt, który nasza siódemka osiągnęła w samo południe. Dla mnie i Arasha to był już drugi raz tutaj. Ale nasi towarzysze przekonali się o walorach widokowych najwyższego wzniesienia Tatr zachodnich.Zejście nastąpiło długą granią Bystrej, z której później schodzi się w kierunku Bystrych stawów.Nasza koleżanka odniosła tutaj niegrozną kontuzję,ale szybko otrzymała pomoc i mogliśmy ruszyć dalej, żeby doliną Bystra-jedną z najpiękniejszych i najdzikszych w Tatrach zejść do punktu wyjścia.

Tam w restauracji przy campingu świętowaliśmy kolejną udaną wyprawę. Rozmowy,wspomnienia niedawnych przeżyć to prawdziwe ukoronowanie i podsumowanie każdej wycieczki. Niestety każda przygoda musi się kiedyś skończyć, więc trzeba było wrócić do domu i codzienności w naszych Beskidach. Jednak nic nas nie powstrzyma przed planowaniem kolejnego wyjazdu. Oby do następnego razu…

MARCOGOR

fotografie: WiktorBubniak.pl