Zejście z Triglava do Domu Planika południową ścianą

Zejście z Triglava do Domu Planika południową ścianą

Po długim szczytowaniu na wierzchołku Triglava rozpocząłem zejście inną trasą. Wybór padł na najkrótsze dojście do Domu Planika, schroniska po przeciwnej stronie szczytu, leżącego w kotlinie na Velem Polju. Trasa początkowo biegła po rumowiskach skalnych, by później przejść w via ferratę. Szlak prowadzący ściśle granią, po kilku minutach skręcił w kierunku widocznego siodła przełęczy. Było to wcięcie w bocznym grzbiecie Triglava, gdzie drogi rozdzielały się. W prawo szlak prowadził bezpośrednio do schroniska Trzaska Koca i dalej na przełęcz Luknja, a w lewo do Domu Planika przez Velem Polje. Tam też podążyłem, prosto w dół, bardzo stromym i przepaścistym żlebem. Trasa była bardzo widowiskowa, poprzez kilka ciasnych kominków, skalnych żeberek i piarżystych ścieżek. 

zejście z Triglava południową ścianą

zejście z Triglava południową ścianą

Zejście bardzo przypominało mi np. tatrzańskie przejście na Zawrat z Doliny Gąsienicowej, ale było o wiele stromsze i niebezpieczne. Czułem się tam wspaniale, jak ryba w wodzie… Po godzinnej walce ze skałą, ubezpieczonej stalową liną doszedłem do jej podnóża na Velem Polu. Od dołu w pełni mogłem docenić nastromienie praktycznie pionowej ściany. Teraz czekało mnie już proste przejście po piarżystej dróżce, przez dolinę zawaloną olbrzymimi głazami. Czasami mijałem też uskoki skalne, czy nawet mini zapadliska, albo jaskinie. Trzeba było uważać, żeby w któreś nie wpaść. Ale to wapienne góry, więc taka ich budowa mnie nie dziwiła.

prawie pionowa ściana zejściowa na Velie Polje

prawie pionowa ściana zejściowa na Velie Polje

Po lewej stronie mogłem podziwiać wyniosłą południową ścianę Triglava i Małego Triglava, a pod nimi olbrzymie usypiska piargów. Z prawej towarzyszył mi równie wyniosły masyw Rjaveca, czasami uważanego za trzeci wierzchołek Triglava. Dość szybko dotarłem do schroniska. Położony na wypukleniu terenu Dom Planika zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Takie schronisko z prawdziwego zdarzenia, gdzie jest wszystko co potrzeba. W jadalni była nawet winda, którą wywożono jedzenie z kuchni, podobnie jak to jest w schronisku na Magurze Małastowskiej. Dookoła pasły się owce, które przyzwyczajone do turystów bezczelnie podchodziły nawet do stołów, sępiąc za smakołykami. Moją uwagę zwrócił także wychodek na dworze, z bajecznymi widokami na okoliczne góry. Tym samym bardzo przypominał ten przy Chacie pod Rysami.

trudności zejściowe via ferraty

trudności zejściowe via ferraty

Spędziłem tutaj trochę czasu posilając się głównym posiłkiem w ciągu dnia. Dowiedziałem się również, że pierwsze schronisko, jakie tu powstało już w 1871 r. nazywane było „Triglavską światynią” (Triglavski tempelj). Obecne, które leży dokładnie na płaskowyżu Ledine pod południową ścianą Triglava jest otwarte od końca czerwca do końca września. W dwóch pomieszczeniach dla gości w jadalni jest 80 miejsc, kontuar; na ławkach koło schroniska mamy około 40 siedzeń; w 10 pokojach są 82 łóżka, w dwóch wspólnych noclegowniach zaś 41 miejsc. Jest WC na zewnątrz, umywalnia z zimną wodą. Pomieszczenia są ogrzewane piecami i centralnym ogrzewaniem (ogniwa słoneczne); agregat i ogniwa fotowoltaiczne zapewniają prąd; jest zasięg komórkowy. Woda zaś tylko deszczowa.

schronisko Dom Planika na wysokości 2401 m

schronisko Dom Planika na wysokości 2401 m

Przepięknie stąd wygląda Triglav, Rjavec oraz całe górskie otoczenie. W dole, w niższej części Veliego Polja stoi kolejne schronisko- Vodnikov Dom, gdzie miałem się udać z towarzyszami, ale zmieniłem plany i rozdzieliliśmy się. Postanowiłem już tego dnia zejść do naszej głównej bazy w Aljażev Dom. Po prostu nie chciałem wydawać następnych trzydziestu euro na nocleg na tej wysokości. Na dole było w końcu trzy razy taniej. Główny cel został osiągnięty, więc stwierdziłem, że mam jeszcze na tyle sił, żeby zejść jednego dnia z Triglava na nocleg na wysokości 1015 m. To było ponad 1800 metrów do zejścia jednego dnia.

malowniczy kibelek ze szczytem Rjavec w tle

malowniczy kibelek ze szczytem Rjavec w tle, z prawej widoczny żleb zejściowy

O tym, czy dałem rady poczytacie już w kolejnej części opowieści. I jak zawsze zapraszam do obejrzenia fotorelacji z tego dnia pełnego ekstremalnych górskich przeżyć. Mnóstwo fotek w galerii ukaże Wam trudności tej trasy. Pierwszy prezydent Słowenii Milan Kučan powiedział kiedyś, że jest obowiązkiem każdego obywatela Słowenii wspiąć się na Triglav co najmniej raz w życiu. Ja nie jestem Słoweńcem, ale jestem bardzo szczęśliwy, że i mi się udała ta sztuka! Był też plan zobaczenia tej góry z każdej strony i ta operacja także się udawała w stu procentach.

Dom Planika, Mały Triglav i Triglav widziany z doliny Velo Polje

Dom Planika, Mały Triglav i Triglav widziany z doliny Velo Polje

Najpierw zobaczyłem najwspanialszą północną ścianę, już z parkingu i rozpocząłem wspinanie właśnie tędy, potem zdobywałem szczyt od wschodu, przez Mały Triglav, teraz zszedłem na południowa stronę. Pozostało mi tylko obejść górę od zachodu i o tym będzie ostatnia ma alpejska opowieść ze Słowenii. Zapraszam także do czytania wcześniejszych części mej słoweńskiej opowieści o przygodach w Alpach Julijskich. Z górskim pozdrowieniem

Marcogor

bezczelne owieczki i Triglav z prawej oraz Rjavec z tyłu

„bezczelne” owieczki i Triglav z prawej oraz Rjavec z lewej

PS. Mam dla was jeszcze ciekawą propozycję na dziś. Firma http://www.burco.pl/konkurs/ organizuje konkurs pt. „Pokaż nam swoje wakacje, a my je przedłużymy!”. Jeśli chcecie wziąć udział w konkursie, wystarczy zaobserwować ich profil Instagram i dodać na swoim profilu zdjęcie przedstawiające Twoje wakacje, oznaczając ich firmę w opisie @burcopl i tagując #wydluzwakacje. Do wygrania jest weekend dla dwóch osób w apartamencie z widokiem na morze! To taki przerywnik od gór, może ciekawa alternatywa na obecną pogodę! Zachęcam do wzięcia udziału w zabawie, a może szczęście się uśmiechnie do kogoś…

O autorze

marcogor

Bloger z Gorlic, górołaz opisujący swoje górskie wyprawy, zakochany w Tatrach, miłośnik górskich wędrówek i wszystkiego piękna natury. Góry to moja pasja i mój drugi dom.

1 komentarz

  1. Sylwia

    Cudowne zdjęcia, super widoki, a ,,bezczelne” owce mnie rozczuliły <3
    Podziwiam takich wspinaczy jak ty do tego trzeba mieć sporo samozaparcia.

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

TURYSTYKA – GÓRY – PODRÓŻE – BLOG ISTNIEJE OD II.2012

POSTAW KAWĘ MARKOWI

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Pasma Górskie

Translate »