











Tu w góry przyjeżdża się, by stanąć przed pewną rzeczywistością geograficzną, która nas przewyższa i pobudza do zaakceptowania tej postawy, do pokonania samych siebie i widać tych piechurów, turystów, alpinistów, tych wspinających się nierzadko, jak bohaterowie, którzy podążając za milczącym słowem, słowem majestatycznym, odwieczną wymową gór idą, wspinają się i pokonują samych siebie, aby dotrzeć na szczyty…
bł. Jan Paweł II
Życie jest trochę podobne do chodzenia po górach. Czasami jesteśmy na szczycie, czasami w dolinie, ale zamiast stać w miejscu zawsze warto iść do przodu. Bo nigdy nie wiadomo co życie przygotowało dla nas za następnym zakrętem szlaku. Są góry przez które trzeba przejść, inaczej droga się urywa…
Wczesna wiosną turyści tłumnie jeżdżą w Tatry w poszukiwaniu krokusów. To takie modne ostatnio, że czasem w Dolinie Chochołowskiej, która jest główną areną tych wypraw więcej jest turystów niż krokusów. Ja znalazłem swój sposób na to i jeżdżę tam, gdzie nie ma tłumów. Polecam każdemu rozpocząć te poszukiwania na Polanie Biały Potok, która znajduje się przy głównej drodze między dolinami Kościeliską i Chochołowską. Stamtąd można dalej wędrować Doliną Lejową, którą dotrzecie na Polanę Huty Lejowe, a tam także w spokoju, a nieraz i samotności można delektować się tatrzańskimi krokusami. Piszę tak, bo widziałem również gorczańskie krokusy! Później dochodzi się do ścieżki nad Reglami, skąd można iść w prawo lub lewo. Opis mojej wycieczki dalej przez Niżnią Polanę Kominiarską, Przysłop Kominiarski, Miętusi Przysłop, Polanę Małołącką i Polanę Strążyską możecie znaleźć tutaj. I wszędzie będziecie spotykac krokusy. Prywatnie, tak dla siebie. Tak więc nie tylko Chochołowska krokusami stoi. A graficzny opis wyprawy ścieżką nad Reglami jest tutaj. Zapraszam do obejrzenia albumu foto z mojego przejścia tej trasy wraz z Grupą Górską w kwietniu 2007r.
Marcogor
Czytaj dalej»
Góry są niemymi nauczycielami i czynią milczących uczniów.
Johann W. Goethe
Żeby pokochać góry, nie trzeba ich koniecznie widzieć jeśli kocha się istotę najdroższą, niekoniecznie musi się ją widzieć czy słyszeć, jak do nas mówi – wystarczy sama jej obecność. W górach jest podobnie – istnieją i to wystarcza.
Colette Richard
Góry trzeba naprawdę ukochać, aby zrozumieć ich surowe piękno, ciszę zaklętą w granitowe skały oraz potęgę żywiołów. Należy również pojąć sens uprawiania turystyki górskiej i korzyści, jakie ona nam oferuje. Korzyści nie tylko zdrowotne, ale i duchowe.
Edward Zawiłło
Mam to szczęście, że swoją pasję do gór dzielę z najbliższymi – żoną i córką, którą od małego zarażaliśmy bakcylem gór. Pierwszym dwutysięcznikiem córki w Tatrach był Małołączniak w masywie Czerwonych Wierchów. Madzia miała wtedy osiem lat, a Tatry poznawała już mając roczek z perspektywy wózeczka. Był ciepły sierpień 2005r., ale w Tatrach leżały płaty śniegu po niedawnych niespodziewanych opadach. Ten rodzinny wypad zaczęliśmy w Nędzówce , żeby stamtąd podejść Stanikowym Żlebem na Przysłop Miętusi, skąd już można podziwiać pierwsze panoramy Tatr. Dalej Hawiarską drogą nad dnem doliny Miętusiej doszliśmy do Kobylarzowego Żlebu, gdzie córka miała pierwsze spotkanie z łańcuchem w górach i tędy wydostaliśmy się na Czerwony Grzbiet, gdzie już w całej okazałości zobaczyliśmy Giewont. Dalsze podejście było łagodne i szybko zdobyliśmy wierzchołek Małołączniaka – 2096m.
Czytaj dalej»
Góry są przede wszystkim żywiołem. Są przestrzenią przekraczającą miarę ludzką. Dlatego właśnie są do opanowania. Ale nie przez przekształcenie ich istoty, lecz przez pokonywanie oporu materii zawartej w człowieku, w jego własnej naturze. Góry wymagają od człowieka przystosowania, treningu ciała i woli. Podporządkowanie celów ubocznych celom nadrzędnym. Wymagają uczenia się, przekazywania wiedzy innym, działania zespołowego, koleżeństwa. W starciu z górami hartuje się ciało, kształci umysł, wyrabia wola walki i zwycięstwa.
Andrzej Ziemilski
Pobudek do wspinania się po górach jest wiele, bardzo wiele, gdyż miłość do gór stanowi sferę doznań subiektywnych, a często też – irracjonalnych. Dlatego odpowiedzi ” dlaczego?” najlepiej szukać w sobie samym. Każdego pcha ku górze jego własna siła i każdy znajduje we wspinaczce swoją własną radość.
Józef Nyka
Kolejna moja trasa w Słowackim Raju biegła wzdłuż przełomów rzeki Hornad w lipcu 2007r. To chyba najbardziej emocjonująca wędrówka w tych górach, gdyż w dużej mierze idzie się tam po żelaznych „stupackach” nad samą wodą. Wędrówkę rozpocząłem z kolegami Arashem, Afikiem i Damiano jak zwykle w Podlesoku, gdyż tu jest najdogodniejszy punkt startu do większości tur po tym rejonie. Stąd też idzie się na początek trasy nad Hornadem, w czasie której wiele razy przechodzi się także po żelaznych mostach rozwieszonych nad rzeką. Po dojściu do Letanowskiego Młyna kontynuowaliśmy wycieczkę dalej, żeby wyjść na widokowy taras nad Hornadem zwany Tomasowskim Wyhladem. Wrażenie ze stania na przepaścistej skale są bardzo ekscytujące, a panorama Tatr, jaką można stąd oglądać bardzo ciekawa.
Czytaj dalej»Wszyscy wiedzą, że najpiękniejszą porą roku w Bieszczadach jest jesień. Dlatego często właśnie na tę porę roku odkładam wyjazdy w to pasmo górskie. W roku 2011 było podobnie. Dopiero w ostatnią niedzielę października wybraliśmy się większą ekipą w te urodziwe góry. Naszym głównym celem było Bukowe Berdo, gdzie jeszcze nikt z moich znajomych nie był, a ja z rodziną szedłem tą trasą kilka lat wcześniej. Dla niektórych w Bieszczadach najpiękniejsza jest Połonina Wetlińska, czy trasa przez Halicz, Rozsypaniec na Tarnicę, dla mnie ścieżka przez Bukowe Berdo i Krzemień na Tarnicę jest na pewno wśród najwspanialszych tourów bieszczadzkich. Nigdzie nie ma tylu wychodnych piaskowca, które wyłaniają się z wysokich traw, a te skałki są niezwykłe efektowne, a chodzenie po nich widowiskowe. Z każdego takiego punktu rozpościerają się coraz to lepsze widoki, gdyż nasza droga na najwyższy szczyt Bieszczad cały czas się wznosiła poprzez kolejne kulminacje grzbietu Bukowego Berda.
Czytaj dalej»
Wydaje mi się, a nawet jestem pewien, że Tatry są jedynym miejscem na kuli ziemskiej, gdzie mamy do czynienia z osobistą aktywną interwencją boską”
Jalu Kurek.
Wspinaj się w góry i słuchaj ich dobrych wieści. Spokój natury spłynie na ciebie jak światło słoneczne spływa na drzewa. Wiatry przyniosą ci swoją świeżość, burze energię, a troski opadną z ciebie jak jesienne liście”
John Muir
My, którzy wędrujemy po górach, zawsze przedkładamy upór i wytrwałość w dążeniu do ustalonego celu nad czystą siłę. Wiemy, że każda wysokość, każdy krok muszą być pokonane cierpliwością, ciężką harówką i że pragnienia nie mogą zastąpić wysiłku. Wiemy, że trzeba się zmierzyć z wieloma trudnościami. Cieszymy się wspaniałymi scenami rozgrywającymi się przed naszymi oczami: cudownymi wschodami i zachodami słońca, pięknem wzgórz, dolin, jezior, lasów i wodospadów. Kto idzie w góry musi podjąć wysiłek. Ale z wysiłku przychodzi siła, pobudzenie wszystkich zdolności a z poczucia siły rodzi się przyjemność. Powracamy do codziennych zajęć lepiej przygotowani do boju w walce życia i do pokonania przeszkód na naszych drogach, wzmocnieni i podniesieni na duchu wspomnieniami”
Edward Whymper.
W góry chodzę od dawna. Jednym z moich ulubionych miejsc są Pieniny. Łączą one w sobie strome zerwy skalne, łagodne zbocza i urodę nasłonecznionych polan oraz ciemne wąwozy w głębi gór. Można po nich cieszyc się wędrówką, oglądac cudowne panoramy, zwłaszcza Tatr, a nawet emocjonowac się przepaścistymi ściankami skalnymi. Czyli dla każdego coś miłego, ale najważniejsze, że te góry są piękne o każdej porze roku, a nawet w niepogodzie! Bo wtedy widoki może gorsze, ale parująca ziemia, unoszące się mgły dodające tajemniczości znanym miejscom, barwna gra chmur i historia tych ziem tworzą niezwykła aurę i dają ten klimat, który tak bardzo pociąga turystów do wędrówek i ciągłego nieraz powracania w te same miejsca.
Czytaj dalej»
W górach musisz wykonać pewien wysiłek bez zapłaty. Jest to mistyka, szukanie czegoś wyjątkowego. Do tego trzeba mieć wyobraźnię i filozofię życiową. Nie każdego na to stać, nie każdemu się chce. Bo w górach nie ma granic, tam szuka się wolności. A samo przebywanie w górach łagodzi, eliminuje agresję. Są to elementy rywalizacji, ale rywalizacji z postawionym celem, a nie z przeciwnikiem.
Krzysztof Wielicki
Cóż zmusza cię, człowieku, abyś opuścił własne schronienie w mieście, porzucił krewnych i przyjaciół i udał się w wędrówkę poprzez góry i doliny? Cóż jeśli nie przyrodzone piękno świata.
Leonardo da Vinci
Najnowsze komentarze