











Tatry to nie Alpy, jak ktoś z bystrością kiedyś zauważył. Razem z przemijaniem zimy nadciąga koniec narciarskiej epopei. Śnieg znika w maju. Dmą wiatry halne, ciepłe i kapryśne. Czego nie roztopiło słońce, roztapia ciepły powiew. Śnieg ucieka z dolin i kryje się pod szczytami. Zalega żleby i zacienione, północne kotły. W ślad za śniegiem ciągną narciarze. Trudno pogodzić się z myślą, że już po wszystkim. Włażą nawet na stawy, na których śnieg podejrzanie szarzeje. W maju przychodzą do głowy zupełnie szalone pomysły. Stateczni ludzie pchają się w strome żleby i zjeżdżają karkołomną trasą, o której przed paru miesiącami nie chcieliby nawet słuchać. Wiosenny niepokój udziela się ludziom. Góry zaczynają tętnić życiem. Wyłażą z nor wychudłe świstaki. Po bezśnieżnych graniach wędrują kozice, wyszukując trawki. Na halach pełnych krokusów, pojawiają się sarny. Śladem zwierzyny ciągną chytre lisy, wypatrując sztuki osłabione zimowym postem. Wiatr szumi w lesie, wiewiórki skaczą wesoło i zajadle obgryzają świeże pędy świerków. Po zimowej ciszy las rozbrzmiewa setkami ptasich głosów. Wszystko, co żyje, cieszy się z wiosny i ze słońca.
Stanisław Zieliński ” W stronę Pysznej”
Świat wartości w górach jest prosty i przejrzysty dla każdego. Ale jest to absolut piękna i estetycznych doznań. Nie chcesz, nie jedziesz. Nie jedziesz, nie widzisz. Nie widzisz, nie przeżywasz. Wybór należy do ciebie.
Piotr Pustelnik
Góry zbliżają ludzi. Przyjaźnie jakie nawiązują się w ekstremalnie trudnych nieraz warunkach, nie może zniszczyć nawet szarość codziennego dnia.
Elżbieta Borek
Partnerstwo w górach tworzy przyjaźń, a przyjaźń jest wspaniałą odmianą miłości.
ks.Roman Rogowski
Góry są jednym z niewielu środowisk, gdzie można zapomnieć o nękających nas kłopotach, oderwać się od powszechnej czasami szarej rzeczywistości, a także doświadczyć czegoś nowego, zobaczyć miejsca fascynujące, przyjrzeć się z bliska dzikim zwierzętom, spotkać interesujących ludzi- i być może zdobyć przyjaciół.
Maciej Tertelis
Ziemia i skała mają swe pamiątki i nie każdemu je ukazują. Zapukaj, może ktoś otworzy, może coś odpowie…
Ale pamiętaj, bez umiłowania świata i ludzi ziemia będzie tylko ziemią, a skała tylko skałą.
Władysław Krygowski
Zaiste wysokie góry pełne są muzyki, bardziej niż jakikolwiek inny obszar ziemi. Są poezją, która prowadzi do czynu,
świętego i twardego jak obowiązek, mocnego jak skała, czystego i pogodnego jak nadzieja i nieśmiertelność.
Luigi Bianchi
“Korzeni nie widziało niczyje oko,
a przecież to coś sięga bardzo wysoko,
od drzew wybujało wspanialej,
chociaż nie rośnie wcale.
A góry nade mną jak niebo,
a niebo nade mną jak góry.
Na szczytach Tatr, na szczytach Tatr,
na sinej ich krawędzi
Króluje w mgłach świszczący wiatr
i ciemne chmury pędzi.”
Nic nie znaczy najpiękniejszy krajobraz, jeśli nie jest współtwórcą przeżycia. Bez wzruszeń i przeżyc może być piękny, ale jest zimny, jakby rżnięty w krysztale. Nie od gór to jednak zależy, lecz od wartości, jakie tkwią w człowieku. Trzeba je rozwijać.
Dla jednych góry są tylko rumowiskiem głazów, dla innych najwspanialszą architekturą, wzniesioną ponad przemijaniem i trwaniem, dla innych jeszcze wiecznym niedosytem i niespełnieniem. Czym będą dla Was- od Was zależy. Kochajcie je- będą coraz piękniejsze!”
Te piękne słowa o górach powiedział kiedyś Władysław Krygowski i utożsamiam się z nimi…
“Góry uczą smaku rzeczy prostych, takich, których nie doceniamy. “
Stanisław Biel
Pośród skał twardych, złomów z granitu,
W dolinach górskie jeziora śpią,
W spowitych sennie ciszą i mgłą
Śnieg się przegląda ze szczytu.
W oprawie mocnej, w pierścieniu z głazów
Świecą ich sine, przejrzyste dna,
Potok nad nimi jak struna łka
Szmery miłosnych wyrazów.
Dzień wstaje z wolna, patrzy w zadumie,
Zanurza place różowe w toń,
Później ze wstydu podnosi dłoń,
Że pieścić lepiej nie umie.
(Jerzy Liebert)
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.
Można pokonać alkoholizm, narkomanię, seksoholizm, słabość do leków. Fascynacji górami nie można.
“Pewnego razu człowiek
zmęczył się i zniecierpliwił
bieganiem wokół spraw codziennych
odwrócił od siebie
poszedł drogą w nieznane
usiadł pod cieniodajnym drzewem
i zaczął marzyć
a marzenia jego były piękne
tak bardzo piękne
że Panu Bogu w niebie
łzy wzruszenia ciekły
po starych policzkach
zadumał się Pan Bóg na chwilę
nad człowieczym marzeniem
wytarł nos i oczy
i wszechwładnym gestem nakazał
niech się spełnią… “
Czytaj dalej»
Góry to jedyne uniwersalne lekarstwo na wszystkie ludzkie dolegliwości, tam oddychając świeżym, wonnym powietrzem, pojąc się widokiem wiecznie żywej, a wzniosłej natury, można zapomnieć o cierpieniach i troskach….
A.Asnyk
Tatry, mój świecie odległy i bliski
Jesteście nie moje, a jednak wszystkim
Nie dacie się podbić, zdobyć, zawładnąć
Pozwalacie wciąż marzyć, tęsknić, pragnąć.
Góry, to magia zaklęta w kamieniu
Spotkać się z Wami, dać szansę pragnieniu
Poznawać poprzez dotyk stopą i dłonią
Mokrą koszulą i skórą spoconą.
Na piechotę, kilometry z plecakiem
Nieśpiesznie, ścieżkami z wyznaczonym znakiem
W ścian skałach rozgrzanych, z wielką radością
Z bólem kontuzji, z przemokniętą złością.
Jak arcydzieło skrywam pod powieką
Każdą doskonałość Waszej skalnej grani
Letnim porankiem widzianą z polany.
Moc emanującą z urwisk surowych.
Świetlistość szczytów w dniach popołudniowych
Szelest traw targanych wiatrami jesieni
I twarze tych, co na szlakach minęli.
Góry to magia w kamieniu zaklęta
Nieświadoma, bezwolna, zajmująca
Każąca marzyć i tęsknić bez końca.
Wracam z gór. Niosę w plecaku szorstki dotyk granitu, duszący zapach łopianu, bagaż nieopisanych wrażeń, niezdobytych szczytów, niepokonanych ścian. Wracam z gór. Niosę w oczach zieloną czerń stawów, soczysty fiolet goryczki, jesienną rdzę Wołoszyna, szarość grani i mgłę w dolinie. Wracam z gór. Niosę w uszach okrzyk orła nad Szpiglasowym, gwar tłumów nad Morskim Okiem, szemrzącą ciszę Białej Wody, stukot kopyt kozicy, szelest traw na hali, huk Siklawy i skrzyp kosówki. Wracam z gór. Niosę w sercu niedosyt Tatr i żal, że – jak zawsze – za krótko.
Maryla Kołątaj
“Bo tutaj w górach jest mój dom
Śpią marzenia, gwiazdy lśnią
Tu przestrzenią karmię serce
Żyć, co krok pragnę więcej…”
Po co chodzimy w góry?
Odpowiadam słowami Wawrzyńca Żuławskiego (Taternik, alpinista, kompozytor, pisarz, żył 1916-1957. Zginął
18VIII1957r. pod Mont Blanc idąc na ratunek polskiemu alpiniście. Należał do tych nielicznych
ludzi, którzy już samym faktem swego istnienia wzbogacają życie innych.)
“Wyprawy górskie stają się dla człowieka, który w nich raz zasmakował, żródłem głębokich, niezatartych
przeżyc, żródłem radości życia, odprężenia i wypoczynku po trudnej pracy, żródłem kształtowania
sprawności fizycznej i siły charakteru. Majestat i urok dzikiej, pierwotnej przyrody górskiej rozwija zmysł piękna,
budzi umiłowanie natury. Trudności terenu i ciężkie nieraz wysiłki wyrabiają odwagę, orientację, szybkość decyzji,
wytrzymałość, odpornosc fizyczną i psychiczną. Wyrabiają odpowiedzialnośc za siebie i swoich towarzyszy,
koleżeńskość i braterską solidarność między ludźmi”
Dziękuje chwili, która zaprowadziła mnie na początek drogi, którą idę dotychczas, drogi która jest najpiękniejszą z
dróg życia, drogę wśród gór…
Nie wiem dokąd ona mnie zaprowadzi, może na sam szczyt, gdzie można dotknąć nieba, a może na sam dół, w
najmroczniejszy cień doliny, w otchłań nicości i samotności, ale nie to jest ważne…
Ważne są wyprawy w góry, te wysokie, te niskie, ale i te całkiem płaskie, choć są tylko uzupełnieniem życia, tylko
jednym z jego elementów, to jednak na tyle ważnym, że bez tego jednego elementu życie wydawałoby się bezbarwne…
Błogosławieni, którzy poznali smak przygody, albowiem oni wiedzą co to wolność, i co to radość życia…
Prawdziwa rzeczywistość, prawdziwy świat zaczyna się wtedy gdy przekraczasz granicę, i wychodzisz na szlak,
reszta to tylko nic nie znaczące elementy układanki zwanej potocznie życiem…
Najnowsze komentarze