Dewastacja drogi do Morskiego Oka
Chyba wszyscy słyszeli już o tym, że kilka dni temu grupa tępaków, którzy zapewne sami dobrze nie wiedzieli co chcą osiągnąć zdewastowała wulgarnymi napisami drogę do Morskiego Oka, czyli najbardziej uczęszczany szlak w Tatrach, którym rocznie przechodzi około miliona osób. Różne słowa przychodzą na myśl, ale co to da, jak ci ludzie i tak nie rozumieją, co to jest piękno przyrody, czy jej ochrona. Nie ma dla nich żadnych świętości, bardzo smutno mi się zrobiło oglądając zdjęcia znanych miejsc, przez które tylekroć przechodziłem zbrukane sprayem przez debili, którzy mienią się ludźmi. Ale to nie są ludzie, tylko zwierzęta, których powinno się pozamykać w klatki i wozić po kraju oraz pokazywać jak w cyrku z podpisem: stwory człekoształtne. Gdzie podąża ten świat, jeśli wszystko i wszystkich się niszczy, nie uznając żadnych granic, zdziczenie i upodlenie osiąga już swój zenit…resztę niech uzupełnią suche fakty.
Czterech pseudokibiców jednego z krakowskich klubów piłkarskich zdewastowało drogę do Morskiego Oka i położone wzdłuż niej skały w Tatrach. Sprayem wymalowali na niej wulgarne napisy. Byli pijani.
Napisy pojawiły się w niedzielę na najpopularniejszym trakcie w Tatrach m.in. w okolicy Wodogrzmotów Mickiewicza i Włosienicy. Zdaniem policji aktu wandalizmu w parku narodowym dokonali pseudokibice Wisły Kraków.
Mężczyźni byli bardzo agresywni i wulgarni, grozili przechodzącym turystom. Mimo to świadkowie tej dewastacji Parku Narodowego zawiadomili policję i straż parku. Chuligani wymalowali na drodze kilkanaście, w większości wulgarnych, napisów. Jeden z nich ciągnie się kilkanaście metrów po asfalcie.
Policja i straż Tatrzańskiego Parku Narodowego dopiero szacują straty – poinformował rzecznik zakopiańskiej policji Kazimierz Pietruch.
Funkcjonariuszom udało się ująć wandali. Zatrzymani to mieszkańcy okolic Krzeszowic w województwie małopolskim. Mają od 34 do 21 lat. Wszyscy byli pod wpływem alkoholu. Jeden z nich wziął całą winę na siebie.
Na razie nie wiadomo jaka kara im grozi. Za uszkodzenie mienia pseudokibicom grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Szkody zostały wyrządzone w ścisłym rezerwacie przyrody i od oceny ich skali przez pracowników TPN będzie zależała treść zarzutu – dodał Pietruch. Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego martwią się, że usunięcie napisów ze skał i drogi będzie bardzo trudne.
źródło:rmf24.pl
Krew zalewa człowieka, jak widzi coś takiego.
Może jakby kary były surowsze i zawsze egzekwowane, ludzie częściej zastanawialiby się „czy aby na pewno opłaca się zrobić to i to?”.