Drugi raz na Śnieżniku oraz na podniebnej trasie

Drugi raz na Śnieżniku oraz na podniebnej trasie

Trzeci raz z rzędu wrześniowy urlop zaplanowałem w Sudetach. Tym razem postanowiłem zwiedzić bardziej ich czeską stronę. Spędziłem więc tydzień życia objeżdżając i wałęsając się po najciekawszych miejscach górskich. Odwiedzałem głównie atrakcje turystyczne wzdłuż granicy czesko – niemieckiej i czesko – polskiej. Po raz drugi zdobyłem też szczyt Śnieżnika, najwyższą górę Moraw. Tym razem wszedłem na nią od strony czeskiej miejscowości Horna Morawa, gdzie zaczyna swój bieg ścieżka przyrodnicza na wierzchołek. Trasa jest bardzo urozmaicona, a ja dodatkowo dodałem sobie do niej wejście na Slamenkę, gdzie zbudowano największą wieżę widokową na Morawach, zwaną Sky Walk, czyli podniebną trasą. Masyw Śnieżnika to rozległe i jedno z wyższych w Sudetach pasm górskich, które zamyka od południa Kotlinę Kłodzką.

MASYW ŚNIEŻNIKA

Masyw Śnieżnika stanowi rodzaj rozrogu, którego centralnym zwornikiem jest sam Śnieżnik. Odbiega od niego pięć wyraźnych ramion. Ramiona te posiadają postać obszernych, spłaszczonych grzbietów z niewyraźnymi w większości kulminacjami szczytowymi. Poszczególne ramiona oddzielają głęboko wcięte doliny erozyjne, co nadaje masywowi prawie wysokogórski charakter. Właśnie głęboką doliną rzeki Morawa wędrowałem dość długo na początku, by po wejściu w szczytowe partie góry odkryć źródła tego wielkiego dopływu Dunaju. Miejsce to jest ładnie wydzielone i udostępnione turystom, jako jedna  z atrakcji masywu. Schodziłem natomiast jednym z bocznych ramion, zdobywając przy okazji kilka pomniejszych szczytów.

ŚNIEŻNIK KŁODZKI

Ale po kolei… wygodna droga doliną Morawy prowadziła mnie żółtym szlakiem obok potoku, przez liczne mostki, mijając dwie altanki turystyczne. Później szeroka leśna droga zaczęła się dość stromo wznosić by koło kolejnej chatki zmienić się w prawdziwy szlak wysokogórski. Z tego miejsca ładnie prezentowała się olbrzymia wieża widokowa na sąsiednim grzbiecie. Moja ścieżka prowadziła obok chaty Horskiej Służby, by po połączeniu z czerwonym szlakiem doprowadzić mnie do opisanego już źródła Morawy. Potem rozpoczęła się najpiękniejsza część wędrówki graniowej. Rozległa i bezleśna kopuła szczytowa  jest doskonałym punktem widokowym. Przy dobrej pogodzie można podziwiać stąd Karkonosze, Masyw Ślęży i Beskidy. Mi nie udało się tyle zobaczyć z powodu mglistej pogody. Na skłonach kopuły szczytowej występują rumowiska kamienne, dużą wartość przyrodniczą posiadają piękne o tej porze roku murawy i traworośla szczytowe. Poniżej wierzchołka rośnie też sztucznie wprowadzona kosodrzewina.

BIAŁY SŁOŃ – SYMBOL ŚNIEŻNIKA

Na podszczytowej łące zobaczyłem ruiny czeskiego schroniska z 1912 r. , rozebranego w 1971 r. , a dokŁadniej fundamenty i piwnice po nim. Moje spojrzenia przykuł jednak tutaj słoń! Monumentalna kamienna rzeźba białego słonia na cokole  przetrwała dłużej niż schronisko, do dziś! Dla Czechów jest ona symbolem Śnieżnika. Rzeźbę ustawili w 1932 r. członkowie grupy artystycznej Jescher zaprzyjaźnieni z dzierżawcą schroniska Liechtensteina Oskarem Gutwinskim. Po polskiej stronie stoi za to do dziś schroniska PTTK na Hali pod Śnieżnikiem z czasów Marianny Orańskiej. Zauroczony tym miejscem nie śpieszyłem się już na wierzchołek, choć był już bliski. Na szczycie czekały tłumy turystów, bowiem tak popularna jest ta góra do dziś.

HISTORYCZNA WIEŻA WIDOKOWA NA SZCZYCIE

Śnieżnik był tak popularny, że w latach 1895–1899 wzniesiono tutaj kamienną wieżę widokową w kształcie cylindrycznej baszty. Wzniesiona została w latach 1895–1899 z inicjatywy Kłodzkiego Towarzystwa Górskiego i miała służyć podniesieniu atrakcyjności wycieczek na szczyt. Potężna konstrukcja, nawiązująca do modnego wówczas romantycznego stylu naśladującego średniowiecze, miała 6 kondygnacji i wysokość 33,5 m. Nadano jej imię cesarza Wilhelma I i dobudowano budynek mieszczący małe schronisko. Po II wojnie światowej infrastruktura turystyczna zaczęła podupadać.  a 11 października 1973 r. wysadzono w powietrze zaniedbaną, rozpadającą się wieżę widokową. Jej resztki tworzą dziś kulminację na kopule szczytowej. Kawałek historii tej góry rozleciał się na kawałki, nad czym nie mogę przeboleć!

POŁUDNIOWYM RAMIENIEM ŚNIEŻNIKA

Po obejrzeniu wszystkiego na kopule szczytowej ruszyłem dalej, tym razem zielonym, granicznym szlakiem, który co chwila stykał się z czerwonym, którym podchodziłem. Nim dość szybko straciłem wysokość i stanąłem na przełęczy pod Śnieżnikiem. Stąd odchodził długi południowy grzbiet, a wraz z nim niebieski szlak, którym miałem iść do samego końca wycieczki. Od tego miejsca łagodnie, pośród wiatrołomów zdobywałem kolejne, pomniejsze szczyty z ciekawymi widokami na Masyw Śnieżnika. Były to po kolei wierzchołki Stribnicka, Cerna Kupa, Sušina i Podbělka, niestety zalesione, a więc widoki miałem tylko dzięki wiatrołomom. Tak dotarłem do chaty Babuse, by po kilku minutach trawersem Świnnej Góry dojść na zbocza Slamenki, do górskiej chaty o tej samej nazwie. Dodam jeszcze, że na tym grzbiecie, którym szedłem można zobaczyć także system umocnień wojennych ówczesnej Czechosłowacji, czyli liczne bunkry wybudowane w 1938 r. na wypadek wojny z III Rzeszą. Naliczyłem ich tu ponad dziesięć, przynajmniej tych widocznych ze szlaku. To taka ciekawostka dla miłośników militariów i historii wojennych.

SKY WALK – PODNIEBNA ŚCIEŻKA

Tutaj stoi górna stacja wyciągu krzesełkowego , wspomniana chata oraz najnowsza atrakcja, która przyciąga rzesze turystów, czyli podniebna ścieżka – Sky Walk. Budowa tej olbrzymiej wieży wzbudzała wielkie kontrowersje w Czechach, bowiem bezpowrotnie zmieniła krajobraz tego pasma. Wysoka na 55 m i mająca 710 m długości do przejścia trasa, po niekończących się spiralnych metalowych podestach jest widoczna z bardzo daleka. Na środku mieszczą się z kolei strome wąskie schody do zejścia oraz rura zjazdowa dla odważnych jak w aquaparku. Sama najwyższa widokowa platforma ma na środku metalową siatkę, dzięki czemu możemy zobaczyć pod nogami ziemię. Na mnie nie zrobiła ona zbyt dużego wrażenia, ale dla rodzin z dziećmi na pewno jest to olbrzymia atrakcja.

DOLNA MORAVA

Choć koszty jej zdobywania są niemałe. Wstęp na wieżę dla dorosłych kosztuje 200 koron, a z wjazdem kolejką w obie strony 350 koron. Dlatego bardzo duża ilość turystów podchodziła po prostu po stromym stoku narciarskim do wieży. Ja wykorzystałem tę opcję na zejście, choć było naprawdę ostro w dół. Ale dzięki temu ominął mnie wydatek na kolejkę lub długie okrężne zejście niebieskim szlakiem. W samej miejscowości Dolna Morawa także przygotowano kilka atrakcji dla dzieci, jak park linowy, zjeżdżalnie itp. Jest też mnóstwo parkingów, a dojeżdżają tu także autobusy kursowe z większych miast. Na jednym z parkingów zakończyła się moja krajoznawcza trasa, zatrzymując się na ponad 21 km w nogach. Miejscowość ta to również jeden z większych areałów narciarstwa zjazdowego w Czechach.

NOCLEGI W SUDETACH

Na koniec jak zawsze zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć z wypadu oraz przeczytania opowieści o mym pierwszym wejściu na Śnieżnik Kłodzki, od polskiej strony. Muszę jeszcze dodać, że podczas swego pobytu w Czechach bardzo przydatna była dla mnie wyszukiwarka noclegów „HotelsCombined”. Dzięki niej szybko i sprawnie mogłem wyszukać sobie spanie w pobliżu miejsca, gdzie kończyłem swoje wypady. Trwająca tydzień eskapada krajoznawczo – górska po czeskich Sudetach była bardzo intensywna od rana do wieczora, więc noclegi musiałem wyszukiwać raz dwa… Wkrótce kolejne odcinki mej opowieści o przygodach z tego urlopu. Z górskim pozdrowieniem

Marcogor

O autorze

marcogor

Bloger z Gorlic, górołaz opisujący swoje górskie wyprawy, zakochany w Tatrach, miłośnik górskich wędrówek i wszystkiego piękna natury. Góry to moja pasja i mój drugi dom.

4 komentarze

  1. Hexe

    Inspirująca podróż. Tyle góskiego doświadczenia, a wiesz, że nigdy jeszcze nie wędrowałam po polskich górach? Kiedy ustatkuje swoje sprawy, zamierzam zaplanować to na nieodwołalnie.

    Odpowiedz
  2. 123Tlumacz

    Świetnie. Zyczę kolejnych sukcesów! I obiecuję wpadać częściej 🙂

    Odpowiedz
  3. 1rblog

    Ja także kocham góry. Lubię być blisko natury. Widoki zapierające dech w piersiach, ahhh…

    Odpowiedz
  4. Ala

    Czeska strona jest fajna, ale bardziej lubię polską 🙂

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź 1rblog Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

TURYSTYKA – GÓRY – PODRÓŻE – BLOG ISTNIEJE OD II.2012

POSTAW KAWĘ MARKOWI

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Pasma Górskie

Translate »