Wybierz stronę

Fotografia krajobrazowa w górach, a może kiedyś też fotografia portretowa?

Fotografia krajobrazowa w górach, a może kiedyś też fotografia portretowa?

Fotografia krajobrazowa była jednym z pierwszych, podstawowych i najważniejszych gatunków fotografii. Kiedy tylko pojawiła się możliwość tworzenia zdjęć, fotografowie skierowali aparaty na otaczający ich świat. Odkąd zacząłem chodzić po górach, czyli od 27 lat zawsze chciałem robić zdjęcia, by dokumentować odwiedzone miejsca. To naturalny odruch każdego z nas. Z biegiem czasu i nabrania doświadczenia i nabytej przy okazji wiedzy zacząłem zwracać uwagę na jakość fotografii, na to co chcę ukazać w kadrze i na uchwycenie piękna otaczającego świata. W górach to nie jest trudne, bo fascynujące pejzaże pojawiają się co chwila. Na blogu także wykorzystuje najlepsze fotki, by urzekły czytelnika i zachęciły do odwiedzenia opisywanego miejsca. Choć tu duży nacisk kładę też na dokumentowanie odbytej trasy, by przedstawić trudności wycieczki. 

Moim pierwszym aparatem był analogowy model Sony Cybershot. Każdy zna ten ból, gdy na kliszę można było zmieścić 24 lub 36 zdjęć. I to cierpienie, które kadry uwiecznić, by nie brakło miejsca do końca dnia. Potem przyszedł czas na Panasonica, a teraz podróżniczy model Nikona, oczywiście już cyfrowe. Każdy docenia zapewne możliwość włożenia karty pamięci, np. 32 GB, gdy już nic nas nie ogranicza wtedy, a w domu mamy nieograniczone możliwości wybory zdjęć spośród tysiąca… Ale robienie ładnych, niebanalnych zdjęć nie jest wcale rzeczą prostą. Wiem coś o tym, gdy przeglądam fotki po wyprawach górskich i ciężko wybrać 50 bez wad! Fotografujemy w górach na dużych emocjach, gdzie wszystko wydaje nam się piękne i niepowtarzalne, a potem okazuje się inaczej. 

Zatem na co zwracać uwagę? Krajobrazem jest przecież wszystko, co nas otacza. Język angielski oferuje fotografom słówko „-scape”. Fotografujący klasyczne, czyste krajobrazy robią landscape. Ci, którzy fotografują w miastach – cityscape, a nad morzem seascape. Taki sposób traktowania fotografii krajobrazowej pokazuje, jak szeroki to gatunek i jak wiele można tu jeszcze wymyślić. Pierwsze pytanie, na jakie musimy sobie odpowiedzieć, fotografując krajobraz, brzmi „co fotografuję?”. Nie chodzi tu o to, co widzimy – skoro jesteśmy w górach, fotografujemy góry, a nad morzem – morze. Ważne jest, by przed naciśnięciem spustu migawki pomyśleć, co tak naprawdę chcemy pokazać, co jest tematem zdjęcia. Podstawowym bowiem błędem w fotografii krajobrazowej jest nieumiejętność pokazania widzom tego, co nas urzekło w fotografowanej scenie. Szerokie plany ogólne dobrze wyglądają jedynie w naszej wyobraźni i na filmach. W naszej głowie taki obraz powstaje przez zlepienie kilku kawałków, z których każdy ma swoją strukturę. 

Jeżeli zaczynacie dopiero swoją przygodę z fotografią krajobrazową, zapewne zauważyliście, że istnieje kilka elementów, można powiedzieć konwencji, które regularnie przewijają się na zdjęciach klasyków tej sztuki. Wiedza, dotycząca tego, jak ustawić przysłonę, by uzyskać jak największą głębię ostrości, bywa bardzo przydatna. Zrozumienie klasycznych zasad kompozycji – roli podziału kadru i linii wiodących, które będą wodzić okiem widza, świadomość wagi elementu pierwszego planu, który zakotwiczy uwagę w określonej scenerii – to klucze do dobrego zdjęcia.

Jednak jest jeszcze jedna kwestia – jeżeli wszystkie te zasady będziecie stosować we wszystkich zdjęciach krajobrazowych, to zaczną one wyglądać tak samo i nie będzie w nich nic co wyróżniałoby je w oczach widza. Fotografia krajobrazowa to sztuka polegająca na balansowaniu pomiędzy kanonem a innowacyjnym podejściem do fotografii. Bardzo ważna jest zasada trójpodziału, która była początkowo wykorzystywana głównie w malarstwie, ale równie dobrze można ją przełożyć na fotografię. Prawdą jest, że zdecydowanie lepiej ogląda nam się zdjęcia niesymetryczne, ta wiedza bardzo pomaga przy komponowaniu kolejnych ujęć. Korzystanie z zasady trójpodziału jest bardzo proste, a przy tym wyjątkowo efektowne. Gdy robicie zdjęcie, spróbujcie wyobrazić sobie, że jest ono podzielone w poziomie na trzy identyczne części i podobny podział wykonajcie w pionie, w ten sposób powstanie dziewięć sektorów.

Umieszczanie obiektu w centrum kadru to najczęstszy błąd. Gdy zaczynacie planować ujęcie postarajcie się, zaaranżować je tak, by kluczowe elementy znajdowały się w „mocnych punktach”, tzn. miejscach, w których przecinają się linie lub w sektorach, które one tworzą. W zdjęciu krajobrazowym podział może wyglądać tak, że jedną trzecią zajmie niebo a resztę kadru wypełni krajobraz. Jednym z kardynalnych błędów w fotografii krajobrazowej jest zawieranie w pierwszym planie zbyt dużo nic nieznaczącej przestrzeni. Jest jednak sposób, dzięki któremu nudną i nieciekawą scenę zamienimy w obraz, który przyciągnie uwagę widzów. Wystarczy umieścić w kadrze wyraźny element pierwszego planu. Ciekawy obiekt znajdujący się na pierwszym planie może urozmaicić zdjęcie w wieloraki sposób – to coś więcej niż tylko wypełnianie pustej przestrzeni. Pomaga nadać zdjęciu wrażenia skali, pokazując odległości między elementami, prezentuje kolejne „warstwy” zdjęcia, które prowadzą oko widza.

Ostatnio często mi się zdarza fotografować osoby w górach, bo przecież nie chodzę sam. Zaczynam zatem uczyć się zasad fotografii portretowej. Ważnym aspektem fotografii portretowej jest kadrowanie. Regułą jest zostawianie odpowiedniego marginesu nad głową i po bokach, ale możemy także wykadrować portret w połowie czoła lub „uciąć”czubek głowy. Zwróćcie uwagę jak wykadrowane są modelki w magazynach modowych lub reklamach. Starajmy się nie ucinać szyi i kończyn w stawach. Jeśli przycinamy nogi, czy ręce róbmy to powyżej kolan i łokci. Przy bliskim portrecie zostawiamy szyję i kawałek dekoltu/ramienia. Przyjmuje się zasadę, że nie ucinamy postaci w stawach – kolanowych, łokciowych, skokowych. 

Jako, że posiadam obecnie podróżniczy model aparatu Nikona Coolpix swą wiedzę o fotografii portretowej pobieram z bardzo ciekawej i mocno pomocnej strony https://www.akademianikona.pl/warsztaty/grupa/134/fotografia-portretowa/. Na ponad dwudziestu tematycznych warsztatach możemy nauczyć się naprawdę wszystkiego i zostać profesjonalnym fotografem. Potem zostanie nam już tylko zakup odpowiedniego dla naszych kwalifikacji i potrzeb sprzętu. Ja na razie próbuje, uczę się na własnych błędach i zbieram na lepszy aparat. A wtedy kto wie… z górskim pozdrowieniem

Marcogor

 

O autorze

marcogor

Bloger z Gorlic, górołaz opisujący swoje górskie wyprawy, zakochany w Tatrach, miłośnik górskich wędrówek i wszystkiego piękna natury. Góry to moja pasja i mój drugi dom.

1 komentarz

  1. Parkmod

    Świetne połączenie dwóch pasji – podróże i fotografia – widzę, że obie wychodzą Wam bardzo dobrze 🙂

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź Parkmod Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

TURYSTYKA – GÓRY – PODRÓŻE – BLOG ISTNIEJE OD II.2012

POSTAW KAWĘ MARKOWI

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Pasma Górskie

Translate »