Jesteśmy mali wobec potęgi gór
„Wobec potęgi gór prościej odkrywa się siebie,
a przynajmniej to, że większość granic i lęków
to tylko ułomność naszego umysłu,
poza którą zaczyna się wolność”
Jacek Teler
Nad wszystkich i nad wszystko ja was miłowałem,
o góry, wieczny szukacz bezwiedny nadżycia –
dziś wiem, czego pragnąłem – z przedczasu ukrycia
wstała dusza i moim oblekła się ciałem.
Ogień, wiatr, mgły i deszcze, zewrzała upałem
płyta skalna, przepastne krze nie do przebycia,
pustynie i otchłanie, burz ciągnących wycia:
wszystko to w moim sercu wyżłobione miałem.
Witałem tak dzicz świata, jak znajomą dawną,
jako moje siedlisko jedynie prawdziwe,
nic nie było mi obce, dłonią moją sprawną
chwytałem igłę skały i wicher za grzywę,
ale to było dawno, bardzo, bardzo dawno –
wczoraj mi i lat bezmiar temu – równo żywe.
K.Przerwa- Tetmajer
Od wschodu do zachodu słońca,
doba za dobą, Niebo bez końca.
Zapiera dech, brakuje słów!
Boże, Ty za mnie natchnieniem mów.