Na Szczelińcu Wielkim

Na Szczelińcu Wielkim

Góry Stołowe były jednym z moich priorytetowych celów do odwiedzenia w czasie wrześniowego urlopu. Udało mi się zwiedzić je częściowo po obu stronach granicy. Dziś chciałem napisać o najwyższym szczycie całego pasma, zaliczanego do Korony Gór Polski – Szczelińcu Wielkim. Znajduje się on na terenie Parku Narodowego Gór Stołowych, jedynego w skali całego kraju parku, którego głównym celem jest ochrona przyrody nieożywionej.  Jest jedną z największych atrakcji turystycznych Sudetów, z powodu  rezerwatu krajobrazowego i tarasów widokowych z rozległą panoramą Sudetów. To wszystko znajduje się w partiach szczytowych masywu Szczelińca Wielkiego. Pobliski Szczeliniec Mały jest objęty ochroną ścisłą i całkowicie zamknięty dla ruchu turystycznego.

Pomimo niedużej wysokości bezwzględnej szczyt ten jest widoczny już z daleka jako trapezoidalny blok skalny porośnięty lasem iglastym. Piaskowcowa powierzchnia szczytu jest zwietrzała i popękana, dzięki czemu tworzy różnorodne formy skalne przypominające swoim wyglądem ludzi oraz zwierzęta jak np.WielbłądMamutSłońKwokaMałpaPiesŻółwSowa, Fotel Pradziada. To wszystko możecie zobaczyć na moich fotkach w galerii. Bardzo interesujące są także głębokie wąwozy i korytarze, które przecinają masyw jak  Piekiełko czy Diabelska Kuchnia) tworzące na szczycie labirynt skał. Ciekawostką są też dwie skały, tzw. chybotki: Kołyska Księżniczki Emilki oraz Serce Ducha Gór, które, pomimo znacznej masy, można niewielkim wysiłkiem poruszyć.

przy schronisku Szwajcarka na Szczelińcu

W ogóle po wejściu na szczyt, co najlepiej jest zrobić z pobliskiego Karłowa, który jest główną baza turystyczną i wypadową w regionie czekają na nas największe atrakcje. Ja skorzystałem ze szlaku biegnącego ze schroniska Pasterka, który prowadzi przez przełęcz między Szczelińcami. To jednak  z Karłowa dotrzemy na szczyt krętym szlakiem składającym się z 665 schodów ułożonych w 1814 przez Franza Pabla. Ciekawostką jest fakt, że został on pierwszym oficjalnie mianowanym przewodnikiem sudeckim. W 1813 r. uzyskał od króla Prus, zaszczytny certyfikat pierwszego w Prusach przewodnika turystycznego. On sam wykonał kamienne stopnie na szczyt, co zapoczątkowało intensywny rozwój turystyki w tym regionie. Wierzchołek Szczelińca odwiedzili m.in J.W. von Goethe oraz dwóch królów Prus.

labirynt skalny na Szczelińcu

Okrężny szlak zaczyna się i kończy w okolicach płatnego parkingu w Karłowie. Po pokonaniu wszystkich schodów dochodzimy do schroniska Szwajcarka, które stanowi jakby wrota do głównych tajemnic Szczelińca, czyli labiryntu skalnego. Wejście na jego teren jest obecnie płatne, a samo przejście trwa około dwóch godzin, chcąc spokojnie pozwiedzać wszystkie zakamarki. Już przy schronisku, wybudowanym w 1846 r. w stylu tyrolskim można podziwiać panoramy Sudetów, z wybijającymi się Broumowskimi Ścianami po czeskiej stronie. Schronisko „Na Szczelińcu” jako pierwsze w Sudetach powstało od razu w celu obsługi turystów.  W pobliżu schroniska znajduje się tablica upamiętniająca pobyt na szczycie Goethego  jak również tablica upamiętniająca Franza Pabla. Kolejną ciekawostką jest fakt, że na Szczelińcu, a dokładniej w Piekiełku, kręcono film „Opowieści z Narnii: Książę Kaspian

w dole Karłów, widziany z tarasu widokowego na Szczelińcu

Szczeliniec Wielki to jedyna w swoim rodzaju góra w Polsce, która kryje w sobie sieć głębokich spękań i misternie wyrzeźbionych przez naturę form skalnych. Przejście trasy turystycznej na szczycie w efektownym labiryncie skalnym, wśród wielu zakrętów, zwężeń, korytarzy, nieraz korzystając z pomocy kamiennych schodów, barierek, kładek jest obowiązkowym daniem każdego turysty, który zdecyduje się zajechać w Góry Stołowe. A do tego dochodzi oglądanie panoram sudeckich z kilku tarasów widokowych po drodze. Fajną zabawą jest również zgadywanie co przedstawiają różnorodne formacje skalne, które napotykamy po drodze. Są one podpisane, jak wszystkie ważne punkty na trasie turystycznej, więc od razu przekonujemy się o sprawności naszej wyobraźni. Dlatego nie podpisuje zdjęć w galerii, żebyście Drodzy czytelnicy mogli spróbować swoich sił w odgadywaniu, co widzicie na fotce…

widok z tarasu widokowego na drugi taras na Szczelińcu

Po zobaczeniu tych wszystkich nieożywionych cudów natury zeszedłem do Karłowa korzystając z metalowych schodów i kładek, by potem szlakiem łącznikowym powrócić do samochodu na parkingu na drodze do Pasterki. Miejscowość ta otoczona z trzech stron granicą z Czechami, jest też miejscem przecięcia się kilku szlaków i bazą wypadową w najbardziej atrakcyjne partie Gór Stołowych. Bardzo cenione jest także schronisko Pasterka, które zajęło czwarte miejsce w II rankingu polskich schronisk górskich PTTK, ogłoszonym w sierpniu 2011 przez pismo N.p.m.

Wkrótce kolejne opisy moich tras w tych niezwykle efektownych górach. Zapraszam również do poczytania o Rudawach Janowickich, które odwiedziłem wcześniej. Na koniec zachęcam do obejrzenia galerii zdjęć z tego wypadu i zabawy w rozpoznawanie dziwnych, ale sugestywnych kształtów niektórych formacji skalnych. Z górskim pozdrowieniem

Marcogor

 

 

O autorze

marcogor

Bloger z Gorlic, górołaz opisujący swoje górskie wyprawy, zakochany w Tatrach, miłośnik górskich wędrówek i wszystkiego piękna natury. Góry to moja pasja i mój drugi dom.

10 komentarzy

  1. Yardo

    Byłem dwukrotnie w Górach Stołowych…ale dawno. Teraz w sumie mam blisko, to będę musiał się sprężyć i w któryś weekend zaliczyć, ale czeską część 🙂

    Odpowiedz
  2. Łucja

    Odżyły wspomnienia z mojego pobytu w Górach Stołowych. Weekend majowy 2007 roku, całkowity brak miejsc noclegowych, gdyby nie leśniczówka w Pasterce, to spalibyśmy w samochodzie. Wtedy to kręcono sceny do „Opowieści z Narnii”. Tylko, że to było opodal Szczelińca Wielkiego w Błędnych Skałach, które częściowo były ogrodzone i niedostępne do zwiedzania.
    Pozdrawiam:) Łucja K.

    Odpowiedz
  3. ela

    Dziewiąte zdjęcie 🙂
    Na Szczelińcu fotel -Tron widze jest ,tylko pewnie nie lamałs prawa i nie posiedziałeś 🙂

    Odpowiedz
  4. marcogor

    Elu na 9 są schody…?

    Odpowiedz
  5. Artur Szymanowski

    Ten labirynt jest ciekawy. Ja planuję jeszcze wrócić na ten szczyt, ale chciałbym zimą by zobaczyć to w trochę innych warunkach 😉

    Odpowiedz
  6. ela

    ok.:) schody do fotela hi hi ,a na następnym 10 fotel :0

    Odpowiedz
  7. ewa

    Powroty w góry są cudowne.Polecam wycieczkę Lisia Przełęcz – Narożnik – Kopa Śmierci – Skały Puchacza – Białe Skały – Fort Karola – Lisia Przełęcz

    Odpowiedz
  8. przem

    W podpisie przy drugim zdjęciu jest Szwajcarka a powinno być Na Szczelińcu (co widać zresztą na zdjęciu). Bylismy tam w zeszłym tygodniu.

    Odpowiedz
    • marcogor

      dziekuję, ośmielam się zauważyć, że pierwotna, historyczna nazwa tego schroniska to „Szwajcarka”, przetłumaczone z niemieckiego Schweizerai, od roku 1845, czyli wzniesienia w stylu tyrolskim schronisko-gospody

      Odpowiedz

Zostaw odpowiedź ela Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

TURYSTYKA – GÓRY – PODRÓŻE – BLOG ISTNIEJE OD II.2012

POSTAW KAWĘ MARKOWI

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Pasma Górskie

Translate »