Ostatni pustelnik
Za mną kolejna fascynująca lektura. Okres urlopowy sprzyja czytaniu, np. na plaży. Tym razem na rozkładzie mam książkę Michaela Finkela, pt. „Ostatni pustelnik – 27 lat samotności z wyboru”. Autor to nowe odkrycie serii reporterskiej Wydawnictwa Poznańskiego. Doskonale radzi sobie w uświadamianiu czytelnikom, że rzeczywistość wciąga bardziej niż fikcja! Opisał on historię ostatniego prawdziwego pustelnika Ameryki. Już Sokrates powiedział około 425 r.p.n.e: „Jak wiele jest rzeczy, których potrzeby nie odczuwam”. Bohater niniejszej opowieści wyszedł zapewne z tego samego założenia, zanim postanowił diametralnie odmienić swoje życie.
Chcecie dowiedzieć się jak narodziła się legenda o Pustelniku z North Pond? Sięgnijcie po tę fascynującą lekturę. Zaczęło się od tego, że z domków ginęły zapasowe butle z gazem, jedzenie, słodycze, latarki, czy baterie. Albo książki z nocnego stolika. Zbyt drobne to były kradzieże, by wzywać policję, zbyt dziwne, by uznać je za żart. Wszystko to działo się, za sprawą człowieka, który w 1986 roku wyszedł ze swojego domu z postanowieniem, by zagubić się gdzieś i nigdy więcej nie wrócić do cywilizacji. Christopher Knight żył w lesie 27 lat. Na wieść o jego aresztowaniu w 2013 r mieszkańcy Maine odetchnęli z ulgą, a w Stanach rozgorzała dyskusja o winie, wymiarze kary oraz o tym, czy pustelnik mówi prawdę.
I jak udało mu się przetrwać surowe i mroźne zimy? A także dlaczego unikał kontaktu ze światem? Być może właściwsze byłoby pytanie, jakie zasugerował autorowi tej książki sam Knight: nie dlaczego ktoś opuszcza społeczeństwo, tylko dlaczego ktokolwiek chce w nim pozostać? Ciekawe postawienie sprawy, prawda? Jeśli chcecie znaleźć odpowiedź na to pytanie i szereg innych, na czele z tym najważniejszym, co skłoniło bohatera do takiego dramatycznego kroku sięgnijcie po tę pozycję. Można ją nabyć w dobrych księgarniach. Książka zadaje głębokie i ważne pytania – o rolę samotności, wartość cierpienia i różnorodność ludzkich potrzeb.
Jeśli czytaliście „Wszystko za życie” Krakauera lub zachwyciło was „Walden”, koniecznie poznajcie historię ostatniego prawdziwego pustelnika Ameryki. Przeciwnicy i zwolennicy Pustelnika z North Pond spierali się w 2013 r jak to było możliwe, że przez 27 lat nikt nie natknął się na niego w lasach Maine, mimo systematycznego rabowania okolicznych domków letniskowych i obozu letniskowego dla dzieci Pine Tree? Jak udało mu się przetrwać zimy, nie korzystając z niczyjej pomocy? Michael Finkel, reporter m.in. „New York Timesa” i „National Geographic” przygląda się tej sprawie z bliska, próbując opisać i zrozumieć pragnienie życia w całkowitej izolacji. Myślę, że wystarczająco zachęciłem Was do lektury. Ale na koniec jeszcze krótkie recenzje z trzech amerykańskich gazet… Z górskim pozdrowieniem
Marcogor
„Ta książka zadaje głębokie i ważne pytania – o rolę samotności, wartość cierpienia i różnorodność ludzkich potrzeb.”
„The New York Times”
„Pasjonujące zagłębienie w temat samotności i zacieśniającej się więzi człowieka z naturą. Zamykając książkę mamy wrażenie, że tytułowy „pustelnik”, „obcy”, czyli Chris Knight, jest – jak wszyscy anachoreci – jedyną osobą zdrową na umyśle w świecie, który dawno zwariował; że współczesna cywilizacja uczyniła nas wszystkich takimi obcymi, pustelnikami.”
„The Atlantic”
„Książka warta przeczytania… To rozważania o bólu podporządkowywania się regułom społecznym i tęsknocie za ucieczką, która tkwi w każdym z nas.”
„The Globe and Mail”