Wybierz stronę

Przejście wąwozu Enipeas w masywie Olimpu

Przejście wąwozu Enipeas w masywie Olimpu

Pisałem kiedyś na łamach tego bloga o moim wejściu w 2018 roku na Mitikas, najwyższy szczyt Grecji. Jest on kulminacją potężnego masywu Olimpu, położonego między północną, a środkową częścią kraju, oddzielający historyczną Macedonię od Tesalii. Od dawna chciałem zdobyć siedzibę Bogów znanych mi z mitologii greckiej. I wtedy to się udało, co opisałem już dawno, ale jestem Wam winny opis zakończenia tamtej wędrówki, która trwała 15 godzin. Zostawiłem Was wtedy w uroczysku Prionia, gdzie dochodzi asfaltowa droga do wysokości 1100 m. Jest tu parking, małe schronisko i bufet i biegnie tędy szlak E4 właśnie na szczyt, ale także w drugą stronę, w kierunku morza. Zatem żeby nie czekać wtedy na resztę grupy, która jeszcze schodziła z Mitikasa postanowiłem z kolegą zejść w dół trasą E4 przez słynny wąwóz Enipeas, który kończy się przy nadmorskim miasteczku Litochoro nad samym Morzem Egejskim. Wypiliśmy tylko kawę w uroczej knajpce i ruszyliśmy przed siebie.

okolice Prionii 1100 m.n.p.m

Przeszliśmy zatem przez drewniany mostek nad potokiem Enipeas, zanurzając się w otchłani dzikiego wąwozu. Jego wysokie ściany sprawiały, że nieraz było bardzo mrocznie. Główną atrakcją są tam cudne wodospady, kaskady, czy bystrzyce. Choć sam wąwóz jest bardzo malowniczy to natrafimy też na kilka punktów widokowych. Na trasie oznakowanej przez niebieskie paski odkryjemy również trochę historycznych miejsc. Wąwóz Enipeas jest znanym obszarem turystycznym i przyciąga zatem wielu turystów swoim dziewiczym, dzikim pięknem. Enipeas nosi imię starożytnego bóstwa morskiego- Enipeusa. Ta bystra rzeka powstaje z całego szeregu górskich potoków, które zaczynają się na wysokości ponad 2000 m, poniżej głównych szczytów Olimpu. 

drewniany most- wejście na szlak E4

Enipeas biegnie generalnie w kierunku wschodnim i stromo opada w dolinę. Na przestrzeni dwóch kilometrów pokonuje 200 metrów przewyższenia, mija dawny klasztor Agios Dionysios i meandruje dalej głęboko wciętym wąwozem. Ze zboczy górskich wpływają do niego inne górskie potoki. Po ok. 4 km w linii prostej dociera do wyjścia z wąwozu poniżej ostrogi górskiej Raczi (gr. Ράχη). Oczywiście szlak zawija się wielokrotnie szukając najlepszych przejść w dzikim terenie, często przechodząc z jednej strony strumienia na drugi przez liczne drewniane mostki.  Międzynarodowa trasa turystyczna E4 zaczyna się w okolicy Myloi (400 m) i jest jednym z wejść do Parku Narodowego od strony miasta Litochoro. Ścieżka przechodzi przez oszałamiający kanion Enipeas i jest dobrze zachowana z wyraźnymi oznaczeniami i znakami informacyjnymi.

jeden z punktów widokowych w górnej części kanionu

Turystów przyciąga urozmaicone ukształtowanie geologiczne, małe jeziora z krystalicznie czystą wodą i strome górskie zbocza . To plus liczne wodospady zapewniają rzadkie piękno i całkowicie wynagradzają trudy. Jak pisałem my weszliśmy na nią od góry, ale wcale nie było łatwo. Ścieżka ciągle wznosiła się i opadała, co dało nam solidnie w kość. W końcu mieliśmy za sobą podejście i zejście z Olimpu. W sumie tego dnia wyszło nam 2600 m sumy zejść! Jednak ja kocham wodospady, więc nie mogłem sobie odpuścić tej drogi, już tam będąc. Choć w połowie trasy miałem załamanie, gdy okazało się, że czeka nas ostatecznie dodatkowe 12 km marszu. A popołudniowy upał grecki dawał mocno popalić. Na dnie kanionu czuliśmy się czasami jak w piekle! Piękne wodospady dodawały jednak mi sił. Jednym z nich były :Katarraktes Enippea”. Ścieżka wiła się pośród bystro spadającej wody, tworząc niezwykłe formacje pełne piękna natury! W końcu po minięciu katarakt doszliśmy do wspomnianego klasztoru św. Dionizego.  

jeden z wodospadów Enipeas

Stary klasztor został ufundowany i poświęcony Świętej Trójcy przez św. Dionizego w 1542 roku. Otoczony mocnymi wysokimi murami z pokaźną wieżą strażniczą przypomina małą fortecę. Podczas różnych konfliktów służył jako schronienie dla ludności cywilnej, a także walczących wojsk. Dziś zwiedzający mogą zwiedzać ruiny starego klasztoru. Odbudowano kościół oraz tawernę, gdzie można się posilić. Ruch turystyczny jest tu spory, bo dochodzi tu asfaltowa droga z Litochoro, odnoga tej do Prionii. Ciekawie wkomponowane w przyrodę ruiny stanowią nie lada atrakcję historyczną. Inną jest leżąca kawałek dalej Kaplica św. Dionizego. Miejsce to nazwano Agio Spilaio , gdyż św. Dionizy żył tu jak asceta. Znajduje się około dwudziestu minut spacerem w dół obok rzeki Enipeas. Zbudowana pod nawisem skalnym tuż nad źródłem kaplica składa się z małego pomieszczenia dewocyjnego, w którym święty odprawiał świętą liturgię w czasach swego pustelnictwa oraz z małej szopy, która służyła mu jako miejsce do spania.

klasztor św. Dionizego z XVI w.

Warto skosztować świętej wody z krystalicznie czystego źródełka. Potem jeszcze trzykrotnie pokonujemy potok, by dojść do ładne położonego na skraju urwiska miejsca biwakowego. Zadaszona wiata turystyczna umożliwiła nam wygodny wypoczynek, a widoki na wylot wąwozu i pobliskie już Morze Egejskie dodały nam sił. Wspaniale prezentują się stąd także wysokie ściany skalne, zamykające ten dziki kanion. Na końcu naszej wędrówki szlak oddalił się od rzeki, ale jeszcze nieraz oglądaliśmy się do tyłu podziwiając olbrzymi wlot do wąwozu. Ostatnią atrakcją krajoznawczą jest ” Bath of Zeus”, czyli basen Zeusa. To pięknie usytuowana niecka wodna na rzece, gdzie grecki bóg zażywał kąpieli. Prowadzi tutaj też droga z miasta, z drugiej strony Enipeas. Tak dotarliśmy w końcu do nadmorskiego kurortu Litochoro. 

widok na bramę wąwozu, miasto Litochoro i Morze Egejskie

Najpierw zobaczyliśmy grecką knajpę, a obok parking, a dalej uliczkę, którą doszliśmy do centrum miasteczka, opuszczając szlak, który skręcał w lewo.  Litochoro (gr. Λιτόχωρο), co oznacza kamienne miejsce, miejsce skał, leży około 90 km na południe od Salonik. Koledzy z autokaru jeszcze nie dzwonili, że nadjeżdżają z Prionii, więc mieliśmy czas na szybkie zwiedzanie. Uroczo położone miasto przyciąga ruch turystyczny z wyjątkiem zimy. To głównie tędy zmierzają turyści wybierający się na szczyt Olimpu. W centrum Litochoro mieści się Muzeum Morskie. W okresie heroicznych walk wyzwoleńczych w miasteczku mieściło się tureckie więzienie o ponurej sławie. Dziś miejsce byłego więzienia zagospodarowano jako teren spacerowy.

kościół św. Mikołaja w Litochoro

Na miejscu dawnego dziedzińca więziennego powstał punkt widokowy na bogate przyrodniczo koryto strumienia, a dalej w stronę góry Olimp na wschodnie ściany masywu oraz główne szczyty. Nieco poniżej dawnego więzienia, w stylowo odrestaurowanych budynkach nad strumieniem, mieści się zarząd Parku Narodowego Olimpu, punkt EMAK ( to grecki GOPR), i tonące wiosną w kwiatach punkty restauracyjne. Miasto posiada też niedrogie zaplecze turystyczne, jednak nie tak rozbudowane, jak zasługiwałoby na to położenie miejscowości. Niedaleko jednak w stronę morza ciągnie się tzw. Riwiera Olimpijska, z jej bogatą bazą noclegową. Ponieważ autokar wciąż nie nadjeżdżał siedliśmy ostatecznie w jednej z tych świetnych knajp, by wypić zasłużone, zimne piwko.

zmęczony, ale szczęśliwy autor przy fontannie w centrum miasta Litochoro

Na spokojnie mogliśmy odpocząć i powspominać dopiero co przebytą przygodę. Teraz wiem, że zdobywanie Olimpu i zwiedzanie wąwozu Enipeas najlepiej rozłożyć na dwa dni. Jest tam tak czarująco, że szkoda się śpieszyć! Grecja zachwyciła mnie też niespodziewanie górami i dziką przyrodą. A klimat tego miejsca najlepiej poczujecie oglądając galerię zdjęć z wypadu. Do czego zapraszam jak zawsze na koniec, a także czytania innych opowieści z greckich pasm górskich, które podlinkowałem w tym tekście. Z górskim pozdrowieniem

Marcogor

 Postaw mi kawę na buycoffee.to

 

O autorze

marcogor

Bloger z Gorlic, górołaz opisujący swoje górskie wyprawy, zakochany w Tatrach, miłośnik górskich wędrówek i wszystkiego piękna natury. Góry to moja pasja i mój drugi dom.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

TURYSTYKA – GÓRY – PODRÓŻE – BLOG ISTNIEJE OD II.2012

POSTAW KAWĘ MARKOWI

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Pasma Górskie

Translate »