Przez Sałasze na zachód słońca na Jaworzu

Przez Sałasze na zachód słońca na Jaworzu

Czasami wystarczy kilka godzin, żeby zrobić coś ciekawego. W krótki listopadowy dzień, mając pół dnia do dyspozycji wybrałem się w Beskid Wyspowy chcąc przejść Pasmo Łososińskie i zdążyć obejrzeć  zachód słońca z wieży widokowej pod Jaworzem. Dojechałem autem, aż na Przełęcz pod Sałaszem ,gdzie kończy się asfalt i jest mała polanka, którą można wykorzystać do zaparkowania samochodu. Stąd w kilka minut wszedłem na wierzchołek Sałasza Zachodniego. Na południowych stokach, pod jego wierzchołkiem, znajdują się dwie polany oddzielone wąskim pasem lasu, określane wspólną nazwą jako Polana Stoły. Z polan tych rozciągają się szerokie panoramy na południe, w tym na Beskid Wyspowy, Sądecki, Gorce oraz przy dobrej pogodzie widoki na całą koronę Tatr. Można również dostrzec Babią Górę.

Zaledwie kilka minut dalej znajduje się wyższy z dwóch szczytów – Sałasz Wschodni. Poniżej jego także leży rozległa (dawniej) polana, która niegdyś słynęła z widoków, zarówno na południową, jak i północną stronę. Na polanie tej były dawniej domy. Pozostały po nich tylko zdziczałe drzewa owocowe. Opuszczona i nieużytkowana polana zarasta lasem i widoków już z niej praktycznie nie ma. Przy szlaku turystycznym dobrze jeszcze widoczne są duże kupy kamieni. Trasa grzbietem Pasma Łososińskiego jest przyjemna i niemęcząca i doprowadziła mnie  w końcu na najwyższe jego wzniesienie – Jaworz.

Obecnie zalesione wzgórze, w przeszłości na swoim szczycie miało wybudowaną wieżę triangulacyjną z platformą widokową, tzw. „patrią”, skąd rozpościerała się szeroka panorama. Do dziś zobaczyć możemy jej pozostałości. Natomiast, żeby podziwiać panoramy musimy zejść poniżej szczytu, gdzie na wschodnich stokach, na wysokości około 800 m. wybudowano wieżę widokową o wysokości 20 m. Niedaleko dochodzą pola uprawne i zabudowania. Obok niej jest pole biwakowe z zadaszonym grillem i wiata. Z wieży roztaczają się widoki na Zalew Rożnowski, Nowy Sącz, Beskid Niski, Beskid Sądecki, a przy b. dobrej pogodzie Pieniny i Tatry Bielskie. Wspaniale prezentuje się również  stąd zachód słońca, czego byłem świadkiem. W nocy jest szansa zobaczyć też łunę Krakowa i Nowej Huty.

Po cudownych przeżyciach pozostało mi tylko powrócić po własnych śladach do auta, z powrotem na przełęcz. Mocne światło księżyca oświetlało mi drogę, także dopiero w gęstym lesie musiałem założyć czołówkę. Końcówka szlaku była trochę nerwowa, gdyż na chwilę zgubiłem szlak i do auta dotarłem na przełaj przez ciemny las. Te kilka godzin w górach przeżyłem bardzo intensywnie, jak się chce można zrobić coś interesującego z niczego. Szybki plan, wymyślony na gorąco może przynieść mnóstwo satysfakcji. Nie zawsze musimy planować wszystko z wyprzedzeniem, wypady na żywioł nieraz są strzałem w dziesiątkę. Resztę zobaczycie w krótkiej fotorelacji. O innych szczytach Beskidu Wyspowego przeczytacie tutaj. A tu znajdziecie graficzny opis wycieczki. Z górskim pozdrowieniem

Marcogor

 

O autorze

marcogor

Bloger z Gorlic, górołaz opisujący swoje górskie wyprawy, zakochany w Tatrach, miłośnik górskich wędrówek i wszystkiego piękna natury. Góry to moja pasja i mój drugi dom.

4 komentarze

  1. Marias Tusen og en Natt

    Juz sie rzucam na Twoj blog, prawie cale zycie mieszkalam za granica, teraz juz czas na poznawanie Polski i gor. Widze, ze sie naucze wiele u Ciebie i latwiej bedzie wybrac trasy. Zdjecia piekne – dziekuje!

    Odpowiedz
  2. Iza

    Zgadzam się w 100 %, że czasami wystarczy naprawdę niewiele czasu, żeby na szybko zorganizować coś fajnego i jeszcze dodatkowo zobaczyć kawałek widoków 🙂
    Pozdrawiam 🙂

    Odpowiedz
  3. Patryk

    niesamowite zdjęcia:) i tak, takie spontaniczne wypady są fajne jednak trzeba być ostrożnym

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź Marias Tusen og en Natt Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

TURYSTYKA – GÓRY – PODRÓŻE – BLOG ISTNIEJE OD II.2012

POSTAW KAWĘ MARKOWI

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Pasma Górskie

Translate »