











Polowanie na krokusy kwietniową porą w Tatrach to już tradycja. Jeżdżę podziwiać te niezwykłe, fioletowe dywany tych kwiatów od kilku lat, w końcu zjawisko to zdarza się tylko raz do roku. Nie dziwią więc coraz większe tłumy turystów chcących również zobaczyć te kwiaty na własne oczy, w otoczeniu cudownej tatrzańskiej przyrody i pośród dumnych, przykrytych wciąż zimową kołderką szczytów. To wszystko razem prezentuje się wspaniale i z roku na rok przyciąga coraz więcej turystów, zwabionych też przez potężną promocję takiego sposobu spędzania czasu wolnego. Po prostu nagle stała się moda na krokusy i wypada tam być, więc przyjeżdżają ludzie z całej Polski, by je zobaczyć i pochwalić się, że byłem i ja… nie potępiam tego, bo każdy ma prawo do zachwytu nad pięknem natury i wzruszeń nad dziełami jakie tworzy Matka Natura. Głównym celem wycieczek jest oczywiście słynąca z fioletowych dywanów Dolina Chochołowska. Relacje z moich poszukiwań tam przeczytacie także tutaj lub tu.
Czytaj dalej»Dolina Białego to dolinka reglowa o długości 2,5 km, położona między Krokwią, a Sarnią Skałą. Jest jednym z ulubionych miejsc spacerowych turystów o każdej porze roku. Na początku lat 50. XX wieku prowadzono w dolinie poszukiwania rud uranu, wykuwając w jej prawym zboczu dwie sztolnie. Otwór dolnej sztolni (o długości 270 m) znajduje się przy żółto znakowanym szlaku turystycznym i jest zagrodzony drewnianą kratą. Górna jest położona na wysokości 1030 m n.p.m., a łączna długość jej korytarzy sięga 400 m.
Czytaj dalej»
Najnowsze komentarze