











Kolejny już raz sylwestrową noc i pierwszy dzień Nowego Roku postanowiłem spędzić na górskim szlaku i w górskim klimacie. Na powitanie roku 2016 wybrałem sobie malownicze miejsce w Beskidzie Sądeckim, czyli Halę Przehybę, gdzie w tamtejszym wielkim schronisku organizowano nawet małą sylwestrową imprezkę. Zarezerwowałem miejsca dla mojej grupy górskich przyjaciół i w piętnastoosobowym składzie wyruszyliśmy w ostatni dzień 2015 roku na szlak. Pora była już późna, więc do schroniska doszliśmy po ciemku. Na trasę dojściową obrałem drogę dojazdową do schronu, więc mimo zimy mieliśmy komfortowe warunki. Zresztą jakie teraz mamy zimy… śnieg spotkaliśmy dopiero przed szczytem, ale za to w dolinie Jaworzynki, którą podchodziliśmy ładnie prezentowały się zamrożone kaskady na potoku. Dobrym tempem, w zwartej grupie dotarliśmy na miejsce imprezy sylwestrowej, przed czasem.
Czytaj dalej»
Weekend majowy obfitował w tym roku w wolne terminy do wędrówek górskich,a pogoda była w miarę dogodna i stabilna. Co prawda majówka była trochę burzowa, ale do południa pogoda była słoneczna i pewna, choc przejrzystośc powietrza pozostawiała trochę do życzenia. Jakoś tak wyszło, że ten długi weekend wykorzystałem na nadrabianie zaległości w najbliższej okolicy. Przeznaczyłem go więc w dużej mierze na poznawanie Beskidów. Tym razem padło na Beskid Sądecki i wędrówkę przez Kamień Św.Kingi na Halę Przehyba i dalej. Wyruszyliśmy z córką Madzią i Danielem z Jazowska, gdzie teraz można łatwo się dostac nawet kursowym autobusem, w kierunku wsi Łazy Brzyńskie, bo tak prowadzi zielony szlak. Najpierw było przejście przez most na Dunajcu, który później podziwialiśmy wielokrotnie z góry,a potem spacer przysiółkami skąd rozpościerały się ładne widoczki na okolice i Beskid Sądecki.
Czytaj dalej»
Najnowsze komentarze