











Jaworzyna Krynicka z jej wadami, czyli wielką komercjalizacją wciąż jest dla mnie jednym z ulubionych celów wypadowych. Zwłaszcza w takie niedziele, gdy nie mam co ze sobą zrobić. Tu zawsze mam blisko i jest kilka wariantów wejścia na szczyt, czy nawet ewakuacji kolejką gondolową. Często się tu wybieram choćby po to by oglądać wyjątkową panoramę Tatr. Jestem osobą towarzyską, więc nie przeszkadzają mi nawet tłumy turystów na wierzchołku. Nie zawsze można mieć ciszę i spokój w górach, te wiem, gdzie szukać, ale niedzielni turyści też muszą mieć, gdzie wyruszyć. Jestem osobą tolerancyjną i otwartą, rozumiem różne potrzeby ludzkie i cieszy mnie bardzo jak ktoś chce być bliżej natury i podziwiać widoki, choćby po wyjeździe kolejką.
Czytaj dalej»Korzystając z pięknego weekendu postanowiłem zrobić rodzinny wypad do pobliskiej Muszyny. To małe miasteczko posiadające status miejscowości uzdrowiskowej – znajdują się tu liczne odwierty i rozlewnie wód mineralnych. Jest pięknie położona w dolinie rzeki Poprad i dwóch jej dopływów: potoków Szczawnik i Muszynka, na wysokości około 450 m n.p.m. Leży przy granicy ze Słowacją (ok. 5 km) oraz w odległości około 11 km od Krynicy-Zdroju. W okolicach miasta znajduje się Popradzki Park Krajobrazowy – jeden z największych w Polsce. Powstanie i rozwój Muszyny związane są z pobliskim pograniczem oraz z przebiegającym wzdłuż doliny Popradu starym szlakiem handlowym zwanym „węgierskim”.
Czytaj dalej»
Najnowsze komentarze