











Dolina Kościeliska dla wielu to najpiękniejsza z dolin polskich Tatr Zachodnich. Coś w tym stwierdzeniu jest, na pewno skrywa w sobie najwięcej atrakcji turystycznych, miejsc godnych odwiedzenia. Każdy turysta zapewne już tam był, więc wie, gdzie warto zaglądnąć. Korzystając z ostatnich jesiennych dni postanowiłem się tam wybrać, żeby odpocząć od zgiełku świata, spokojnie pospacerować, zaszyć się gdzieś z moimi myślami. Pierwszy raz w tym roku nigdzie nie pędziłem, nie ciągnął mnie żaden szczyt, byłem wolny, mogłem robić co chciałem, delektować się każdą chwilą, każdym widokiem, za kolejnym zakrętem szlaku, każdą kroplą wody w szumiącym potoku. I szronem na drzewach, lodem na kamieniach, tak zwyczajnie całym pięknem gór, tym niezauważalnym zazwyczaj, drobnym czarem Tatr, który daje w sumie taką potężną magię tego miejsca. Bo zwyczajnie lecimy gdzieś do przodu, w pośpiechu, bo cel, hen tam wysoka czeka. Jak dobrze jest się zatrzymać czasem, tak po prostu i chłonąć to nieskazitelne piękno. Taki właśnie miałem cel tym razem. Zatrzymać się na koniec tegorocznego sezonu górskiego, powspominać, poprzytulać do ukochanych Tatr…a to był najlepszy mój górski rok.
Czytaj dalej»
Najnowsze komentarze