











Drugi dzień mego majowego wyjazdu na Ukrainę, w ramach wycieczki oddziału PTTK Sanok upłynął na zdobywaniu Pikuja, najwyższego szczytu całego pasma Bieszczad. Pogoda na ten drugi dzień wędrówki od rana nadal była znakomita, choć prognozy zapowiadały popołudniowe burze. Po noclegu w dość przyjemnym hotelu w mieście Wołowiec, leżącym u stóp pasma górskiego Borżawy wyjechaliśmy wcześnie rano w kierunku Pikuja. Autokar dowiózł nas do miejscowości Biłasowica, skąd ścieżką znaną tylko naszemu przewodnikowi Panu Markowi wyruszyliśmy w góry. Szlak na szczyt rozpoczyna się przy głównej drodze Użgorod- Lwów, tzw. „olimpijce”. Podejście w bardzo ładnej scenerii łąk i pól uprawnych nie było zbyt wymagające. Z polan ponad wioską roztaczały się piękne widoki w stronę pasma Borżawy oraz Beskidów Skolskich. Łagodnymi wzniesieniami zdobywaliśmy wysokość wchodząc w pewnym momencie do lasu, który dał nam trochę ochłody od palącego słońca. Tak weszliśmy na Wielyki Menczył, skąd widać było część Łuku Karpat, którym szliśmy dzień wcześniej.
Czytaj dalej»
Najnowsze komentarze