











Bieszczady to jedne z najpiękniejszych gór i zapewne zgodzą się z tym wszyscy, którzy odwiedzili je choć raz. Niestety przedzielone żelazną kurtyną, granicą polsko – ukraińską, którą strach przekroczyć nielegalnie. Stojąc na polskich szczytach i spoglądając w kierunku Ukrainy, od zawsze marzyłem, żeby móc zobaczyć z bliska Bieszczady Wschodnie i powędrować chociażby po paśmie granicznym, gdzie nie ma szlaków. Z Przełęczy Bukowskiej widać doskonale przepiękne pasmo Połoniny Bukowskiej, ciągnące się, rzec by można wzdłuż słupków granicznych. Jesienią tego roku udało mi się spełnić marzenie i pojechać w końcu na Ukrainę. Nie rozczarowałem się ani trochę. To piękny kraj, pełen miłych, przyjaznych ludzi, przepiękne, dzikie, jeszcze nie zadeptane pasma górskie, wspaniała kultura i piękne kobiety…poczułem się jak w przedsionku raju, bo czegóż chcieć więcej? Obraz ten psuje tylko koszmarne przekraczanie granicy i masakryczne drogi, a raczej ich brak!
Czytaj dalej»Wycieczka z 15.08.2008 w celu szukania jesiennych kolorków. Mimo kalendarzowego lata udało się. Trasa biegła z Wołosatego przez przełęcz Bukowską, Rozsypaniec, Halicz na przełęcz Goprowców i dalej na Tarnicę, skąd nastąpił powrót przez siodło do Wołosatego. Kolejne już przejście tej najbardziej widowiskowej trasy Bieszczad, tym razem w zespole 5- osobowym. Zapraszam do galerii zdjęc. A tugraficzny opis trasy przez jesienne Bieszczady. Jesienną wędrówkę na Tarnicę opisałem tutaj.
Marcogor
Czytaj dalej»
Najnowsze komentarze