











Po sobotniej wędrówce z Krynicy do Wysowej, którą opisałem wcześniej tutaj w opisie przejścia przez Beskid Hańczowski, zmęczony i przemoczony miałem sobie odpuścić na drugi dzień, ale niedzielny ranek przywitał mnie słoneczkiem, co nie pozwoliło mi usiedzieć w domu. Wczoraj w planie miałem nocleg w Wysowej, ale musiałem wrócić wysuszyć się, dlatego rankiem znowu wyruszyłem busikiem do Wysowej, w celu poznania kolejnych zakątków Beskidu Niskiego. Tym razem pojechałem sam, ale samotne chodzenie po górach też ma wiele pozytywów. Daje czas na przemyślenia i wyciszenie się w aurze spokoju przyrody oraz szanse na bliski kontakt z naturą. Do Wysowej dotarłem dopiero o 11h, ale nie przeszkodziło mi to w przejściu całej zaplanowanej trasy. Wyruszyłem ludną o tej porze Doliną Łopacińskiego w kierunku Koziego Żebra. Dolina ta to ośrodek rekreacji i miejsce spacerów kuracjuszy. Podejście na szczyt Koziego Żebra nie zajmuje dużo czasu i nie jest wyczerpujące. Brakowało mi tego odcinka na mapie poznanych szlaków.
Czytaj dalej»
Najnowsze komentarze