











Jeszcze kilka lat temu było tak, że nie lubiłem zimy i raczej unikałem zimowych wyjść w góry. Nadal jestem ciepłolubny, a gdy zimowa aura daje codziennie w kość, to wypatruję jak najszybszego końca tej zimnej pory roku. Ale odkąd spróbowałem kilka razy zimowych przejść po górach, polubiłem to i spodobało mi się, przede wszystkim z powodu niezwykłych form wyrazu, jakie zima tworzy w zimowej przyrodzie. Baśniowe scenerie jakie można zobaczyć właśnie zimą, stworzone niczym wysublimowane dzieła sztuki przez matkę naturę zachwyciłyby z pewnością każdego. Piękno zimowego krajobrazu rośnie, wraz ze wzrostem wysokości. Po prostu im wyżej tym i mroźniej, a wiatr ma większe pole do popisu, tym samym napotykamy na coraz to cudowniejsze pejzaże.
Czytaj dalej»Rozpoczął się długi weekend majowy. Pogoda w końcu zrobiła się prawdziwie wiosenna. Wszyscy chyba czekaliśmy na takie ciepło po ostrej zimie. Pora więc była wyruszyć znowu w góry. Na początek długiej majówki padło na Beskid Sądecki, gdyż miałem tam pewne zaległości, a przyroda rozwija się tam szybko, z racji niewielkich wysokości. Chciałem zobaczyć w końcu zieleń na szlaku i to się udało. Rano dostałem się do Łabowej skąd wyruszyłem na szlak. Trasa mej wędrówki biegła początkowo asfaltem przez wieś Łabowiec, tam spotkałem wielką grupę turystów z opolskiego PTTK – u, którzy przyjechali tutaj do Krynicy na cały weekend pochodzić po beskidzkich szlakach. Czy to nie piękne? Średnia wieku była pewnie ponad 50+, ale jak wszyscy wysiedli z autokaru, żwawo ruszyli do góry, że ciężko było ich przegonić.
Czytaj dalej»
Najnowsze komentarze