











Kolejny wypad w Słowacki Raj miał miejsce w maju 2011r. Pojechaliśmy całą ekipą na dwa auta, byli ze mną Amelka, Madzia, Ela, Krzyś, Arash, Daniel i Sławek. Plany początkowo były inne, ale w końcu wylądowaliśmy tutaj, po raz kolejny w Podlesoku, gdzie znajduje się większość wejść do cieśniaw Słowackiego Raju. Jako, że część ekipa nigdy tu nie była postanowiłem pokazać im najpopularniejszy wąwóz Suhą Belę, z wodospadami Misiowym, Okienkowym i Korytowym. Cała trasa zawiera mnóstwo ubezpieczonych żelastwem miejsc – drabinek, łańcuchów, klamr, więc była bardzo atrakcyjna dla każdego. Początek to jednak droga wzdłuż potoku po drewnianych kładkach. Wszyscy doskonale sobie radzili i wiele frajdy sprawiało całej grupie pokonywanie trudności szlaku. Jedynym mankamentem było duża liczba turystów i kolejki.
Czytaj dalej»Kolejna moja trasa w Słowackim Raju biegła wzdłuż przełomów rzeki Hornad w lipcu 2007r. To chyba najbardziej emocjonująca wędrówka w tych górach, gdyż w dużej mierze idzie się tam po żelaznych „stupackach” nad samą wodą. Wędrówkę rozpocząłem z kolegami Arashem, Afikiem i Damiano jak zwykle w Podlesoku, gdyż tu jest najdogodniejszy punkt startu do większości tur po tym rejonie. Stąd też idzie się na początek trasy nad Hornadem, w czasie której wiele razy przechodzi się także po żelaznych mostach rozwieszonych nad rzeką. Po dojściu do Letanowskiego Młyna kontynuowaliśmy wycieczkę dalej, żeby wyjść na widokowy taras nad Hornadem zwany Tomasowskim Wyhladem. Wrażenie ze stania na przepaścistej skale są bardzo ekscytujące, a panorama Tatr, jaką można stąd oglądać bardzo ciekawa.
Czytaj dalej»
Najnowsze komentarze