Tatry moje, wierchy moje
Tatry moje, ile w was piękna
ile tęsknoty mojej
w bystrym strumyku łzy skroplone
nurząc się w wodzie jednością stałąkiedy oczy zamykam i w błogi sen wchodzę
ma miłość uśpiona w duszy zaległa
rankiem zaś ze wschodem słońca budzić się zaczyna
by unieść me ciało na szczyt gotowaw kwiecistej dolinie, wśród łąk zieleni
upojona twym pięknem pragnienia nie czuję
o, Tatry wy moje- miłości nieskończona
gdy po raz ostani serce zabije
spojrzę w skaliste twe oczy i zasnę spokojnieme ciało czasem sponiewierane
dusza zaś na grani zastała
kiedy miniesz mnie istoto żywa
poczujesz ciepło górskiego istnieniaGomorra
A przy okazji gdyby ktoś miał kłopoty w czasie cudownych wędrówek po górach lub podróży i potrzebował pomocy w wypłacie odszkodowania po wypadku to może się zapoznać z ofertą w tym temacie. Z górskim pozdrowieniem
Marcogor