
Tatry

Zawsze świat banalny i niskopienny był dodatkiem do gór i zakopiańskich problemów. Niby to śmieszne, choć kto wie? Musi być w krajobrazie życia jakiś trwały punkt oparcia. Trzeba coś kochać szczerze, z czymś być związanym i do czegoś tęsknić. A zresztą, widziałem góry większe, wspanialsze i bardziej majestatyczne. W góry piękniejsze od Tatr jednak nie wierzę i pewnie już uwierzyć nie zdążę.
Wielkie to jednak góry, skoro prześwitują przez potężne Alpy; mając za oknem Mont Blanc, tęskni się za Giewontem, Zawratem i nawet za Krupówkami, choć to uliczka, mówiąc oględnie, dość podłej urody. Dorobiły się Tatry przyjaciół wiernych i oddanych. Niestety śmiertelnych.
Stanisław Zieliński ” W stronę Pysznej”