W Janosikowych Dierach, w krywańskiej Małej Fatrze

W Janosikowych Dierach, w krywańskiej Małej Fatrze

 Po przejściu masywu Rozsutca, co opisałem tutaj, dalsza część ostatniej mej wycieczki w górach Małej Fatry odbywała się przez Diery, zwane również Janosikowymi Dziurami. Minęła już godzina 15, gdy ja ze swoją ekipą zeszliśmy z przełęczy Medzirozsutce w kierunku ciemnych wąwozów Dier, czyli po słowacku dziur, co dobrze oddaje charakter tych obiektów. Początkowo minęliśmy malownicze i nasłonecznione skałki szczytu Tanecnicy, by schodzić coraz głębiej, po błotnistym szlaku. Tak to z polanki pod Tanecnicu znaleźliśmy się  w pierwszym z mrocznych wąwozów. Diery to nic innego jak zespół głębokich dolin o charakterze skalnych wąwozów położony pomiędzy masywami Małego i Wielkiego Rozsutca oraz Bobotów. Przejście nimi należy do nie lada atrakcji, dostarcza mnóstwa wrażeń z powodu nagromadzenia ciekawych turystycznie przejść. To kumulacja piękna dzikiej natury i ekstremalnych ścieżek. Dzięki systemowi sztucznych ułatwień dostępne jednak dla każdego. Całość obszaru Dier znajduje się na terenie Parku Narodowego Mała Fatra, w granicach rezerwatu przyrody Rozsutec. Diery, a zwłaszcza Dolne i Nowe Diery, są najliczniej odwiedzanym przez turystów miejscem w Małej Fatrze. Mogliśmy się o tym przekonać naocznie mimo późnej pory. 

w cieśniawie Tesna Rizna

w cieśniawie Tesna Rizna

W czasie dwóch godzin wędrówki przeszliśmy trzy spośród czterech udostępnionych wąwozów. Nowe Diery odwiedziłem w czasie innej eskapady, kilka lat temu. System wąskich, krętych wąwozów głęboko wyciętych w wapiennym podłożu tworzą: Dolné Diery, Horné Diery, Nové Diery i Tesná Rizňa. Dolné i Horné Diery wyrzeźbił główny ciąg Dierovego potoku, spływający spod przełęczy Medzirozsutce, między Wielkim a Małym Rozsutcem. Nové diery są kanionem wyciętym przez prawy dopływ wspomnianego potoku, płynący z północnych stoków Małego Rozsutca, a Tesná Rizňa przez lewy dopływ spod wzniesienia Tanečnica. Woda stworzyła tutaj niezwykle urozmaiconą rzeźbę, pełną załomów, cienistych szczelin, przewieszek i skalnych filarów, gwałtownych zwężeń i niespodziewanych rozszerzeń doliny. Dna wąwozów poprzegradzane są ciągami skalnych progów i większych wodospadów, pod którymi woda wymyła klasyczne kotły eworsyjne. W Dolnych Dierach znajdują się 2 wodospady (wys. 1 i 3,5 m), w Nowych Dierach – 4 wodospady (wys. 1–2 m), a w wąwozach Horné Diery i Tesná Rizňa – 9 wodospadów (wys. 2–4 m). Wszystkie wodospady są chronione jako pomniki przyrody. Do tego należy doliczyć całą masę pomniejszych kaskad, które powodują, że miejsce to kandyduje do jednych z najpiękniejszych uroczysk górskich.

w Hornych Dierach

w Hornych Dierach

Wszystkie kaniony są udostępnione turystycznie. W trudniejszych miejscach zainstalowano system schodków, drabinek, pomostów i poręczy, oraz łańcuchów i klamer, pierwotnie drewnianych, obecnie w większości stalowych. Jak byłem tu kilka lat temu, większość była drewniana, teraz w przewadze są stalowe. Wiodą nimi znakowane szlaki turystyczne. Najlepszymi punktami wyjściowymi do wycieczek w Diery są Štefanová – niewielka osada Terchowej w Dolinie Vrátnej oraz Biely potok – jedna z osad Terchovej, położona na wschód od centrum wsi, u wylotu Dolnych Dier, gdzie my mieliśmy zejść, jako, że tam właśnie zaparkowaliśmy auto. Sprzyja temu duży parking przy hotelu i restauracji Diery. Trzeba zapłacić 4 euro, ale na miejscu mamy do dyspozycji poza wymienionymi także kawiarnię i regionalną karczmę, gdzie po skończonej przygodzie zatrzymaliśmy się na dłużej, żeby przy piwku wspominać genialny wyjazd w góry. Polecam każdemu Terchowską Kolibę, Jest tam klimat, piękne kelnerki, regionalne dania i góralska muza. Ale wróćmy do przejścia wąwozami…

typowy widoczek Hornych Dier

typowy widoczek Hornych Dier

Zapewne łatwiej jest iść tym systemem kanionów do góry, a my szliśmy w odwrotnym kierunku, więc mieliśmy utrudnione zadanie. Trzeba bardzo uważać, bo jest bardzo ślisko i mokro, błoto i woda towarzyszyły nam przez cały czas! Przejście jest naprawdę dobrze ubezpieczone wszelakim żelastwem, ale w paru miejscach ich brakuje i trzeba improwizować przechodzenie przez potok po mokrych kamieniach. Pierwszym wąwozem na naszej drodze zejścia była najwęższa Tesná Rizňa. Jest on najwyżej położony z systemu czterech wąwozów, w starszych opracowaniach wąwóz ten nie był wyróżniany, lecz uznawany za górną część Hornych Dier. Prowadzi tędy niebieski szlak turystyczny, który zaczyna się powyżej skrzyżowania szlaków, w miejscu zwanym Pod Tiesnou Rizňou. Początkowo jest to szeroka dolina o obydwu zboczach porośniętych bukowym lasem, na skałach gdzieniegdzie rośnie kosodrzewina. Właściwy wąwóz zaczyna się dopiero wyżej, gdzie miejsce buka zajmują świerki, a na potoku pojawiają się wodospady. Po skalnych ścianach obrośniętych mchami i wątrobowcami sączą się strużki wody. Tu rozpoczyna się właściwa zabawa przy pomocy systemu kładek, drabinek i łańcuchów. Ale zależy co kto lubi…

turystyczna trasa w Janosikowych Dierach

turystyczna trasa w Janosikowych Dierach

Kolejnym etapem przygody na naszej drodze miał się okazać wąwóz Horne Diery. Położony jest w środkowej części Dierovego potoku. Dolny koniec Hornych Dier znajduje się w lesie powyżej skrzyżowania szlaków turystycznych o nazwie Podžiar, górny poniżej rozszerzonego dna doliny o nazwie Pod Palenicou. Wąwóz jest zbudowany ze skał dolomitowo-wapiennych, a jego obydwa zbocza to pionowe lub bardzo strome ściany. Szlak turystyczny prowadzi to z jednej, to z drugiej strony potoku metalowymi kładkami, w niektórych miejscach również samym korytem potoku. Na potoku jest tu kilka cudnych, wysokich wodospadów, wszystkie te cuda zobaczycie na zdjęciach w galerii. Progi wodospadów pokonujemy za pomocą metalowych drabinek i kładek. W niektórych miejscach ścieżka trawersuje strome urwiska. Dzięki technicznym ułatwieniom szlak jest łatwy dla przeciętnego turysty, jedynie po większych deszczach i na wiosnę staje się ekstremalnie śliski i trudny do przejścia.

jeden z wodospadów Dolnych Dier

jeden z wodospadów Dolnych Dier

Tak doszliśmy na uroczą polankę na wysokości 715 m., zwaną  Podžiar, w niewielkiej kotlince Dierovego potoku, pomiędzy Dolnymi a Hornymi Dierami. Dopiero tu mogliśmy nieco odsapnąć z nadmiaru emocji i rozluźnić napięte mięśnie. Nie było jednak czasu na dłuższy odpoczynek, bo niebezpiecznie zbliżała się noc, a w mrocznym wąwozie mogło być ryzykownie i nieprzyjemnie!  Dodam jeszcze, że po zachodniej stronie potoku (przy żółtym szlaku turystycznym do Štefanovej) znajduje się bacówka, w której w okresie letnim działa bufet. My ruszyliśmy dalej w stronę Dolnych Dier. W ciągu setek tysięcy lat Dierový potok wyżłobił tu bardzo urozmaicony relief, pełen załomów, skalnych tuneli, gwałtownych zwężeń i niespodziewanych rozszerzeń doliny. Dno wąwozu poprzegradzane jest ciągami skalnych progów i wodospadów. Wszystkie trudniejsze miejsca są zabezpieczone poręczami, a przejście ułatwiają schodki, drabinki i pomosty, tak samo jak w poprzednich kanionach.  Miejscami spomiędzy skał ukazuje się masyw Bobotów. Tak bardzo zakochałem się w tym miejscu, które przecież odwiedziłem nie pierwszy raz, że myślałem, że już stąd nie wyjdę! Ale mi się zapomniało jak tu pięknie, więc aparat ciągle szedł w ruch, a czas niemiłosiernie upływał. Trzeba było zdążyć przed nocą na parking i to się udało na styk!

kosmiczny pejzaż Dolnych Dier

kosmiczny pejzaż Dolnych Dier

W wąwozach znajdziemy szereg gatunków roślin górskich i alpejskich. Jednocześnie na turniach i skalnych półkach, wysoko ponad dnem doliny rosną reliktowe okazy sosny zwyczajnej. To taka ciekawostka przyrodnicza. Schodząc coraz niżej, po drodze minęliśmy miejsce zwane Ostrvné, gdzie oddziela się szlak do Novych Dier, nazwanych tak dlatego, że ten wąwóz jako ostatni został udostępniony turystycznie. Nie było jednak już czasu na jego zwiedzanie, łatwą i szeroką już drogą wzdłuż bystrego wciąż potoku doszliśmy przed zmrokiem na parking. Tak dotarliśmy po dniu pełnym niezwykłych przygód i genialnych doznań do osiedla Terchowej – Biely potok, położonego na wysokości 575 m, przy głównej szosie, przy ujściu Dierovego potoku do Bielego potoku. Miejsce to ma duże znaczenie turystyczne, gdyż znajduje się tutaj początek kilku popularnych szlaków turystycznych Małej Fatry: do skalnego wąwozu Diery oraz w masyw Wielkiego Rozsutca i Małego Rozsutca. I oczywiście nie możemy przegapić karczmy Terchowska Koliba na dobry koniec dnia….

typowy obrazek w Dierach

bajkowy krajobraz w Dierach

Kto nie był jeszcze w górach Małej Fatry ma wiele do nadrobienia, a jak już tu przyjedzie obowiązkowym punktem zwiedzania muszą być Janosikowe dziury. Sam słynny zbójnik właśnie w Terchowej urodził się naprawdę, stoi tam jego olbrzymi metalowy pomnik przy drodze do Doliny Vratnej, poczytacie o tym tutaj. Mała Fatra jak już pisałem to dla mnie najładniejszy kawałek Słowacji i będę tu powracał stale. Na koniec zapraszam do obejrzenia fotorelacji z tego jakże widowiskowego przejścia opisanym systemem wąwozów Dier. Ostatnie zdjęcia troszkę ciemne z powodu zapadającej nocy, ale wszystkie warte obejrzenia! Zobaczycie jak tam jest naprawdę – kosmicznie i zarazem bajecznie…Dziękuję także super ekipie za wspólne przeżywanie tych mega wrażeń. Z górskim pozdrowieniem

Marcogor 

O autorze

marcogor

Bloger z Gorlic, górołaz opisujący swoje górskie wyprawy, zakochany w Tatrach, miłośnik górskich wędrówek i wszystkiego piękna natury. Góry to moja pasja i mój drugi dom.

9 komentarzy

  1. City Apartaments

    Wkrótce i ja odwiedzę to miejsca. Kocham wspinaczkę górską, choć jest bardzo wymagająca. Staram się do niej zachęcić mojego syna, który większość dnia spędza przed komputerem..

    Odpowiedz
  2. ela

    Fajny ,ciekawy opis 🙂 nie byłam tam ,ale dzieki Tobie ,dzisiaj sobie wirtualnie wędrowałam z Wami 🙂

    Odpowiedz
  3. Augustynka

    Piękne miejsca, muszę się tam wybrać 🙂

    Odpowiedz
  4. Tadeo

    Fantastyczny blog. Widać, że jest prowadzony przez człowieka z pasją. Bardzo ciekawie opisujesz swoje wyprawy i zamieszczasz piękne zdjęcia.

    Odpowiedz
  5. Jolanta

    Wspaniała pasja! Widoki także niesamowite 😉 Pozdrawiam

    Odpowiedz
  6. Lena

    Piękne zdjęcia i ciekawa pasja! 🙂 Pozazdrościć tylko…

    Odpowiedz
  7. Aga

    Oj nie wiedziałam, że podejścia tam są tak strome

    Odpowiedz
  8. Paweł

    Miałem okazję iść przez Janosikowe Diery w kwietniu zeszłego roku. Cieszę się, że ubiegłoroczna lipcowa powódź błyskawiczna nie zniszczyła szlaku. Byłeś tam jesienią. Czy w okolicy Stefanowej i samej miejscowości już „posprzątano” po powodzi? Bo sytuacja wyglądała wtedy nieciekawie.

    Pozdrawiam,
    Paweł

    Odpowiedz
    • marcogor

      Niestety Doliny Vratnej i samej Stefanovej nie odwiedziłem, więc nie udzielę miarodajnej odpowiedzi..pozdrawiam

      Odpowiedz

Zostaw odpowiedź ela Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

TURYSTYKA – GÓRY – PODRÓŻE – BLOG ISTNIEJE OD II.2012

POSTAW KAWĘ MARKOWI

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Pasma Górskie

Translate »