Wejście na Chełmiec do Korony Gór Polski
Dziś chciałem przybliżyć Wam sposób na najszybsze wejście na Chełmiec – szczyt w Górach Wałbrzyskich. Należy on do Korony Gór Polski i choć ostatnie pomiary wykazały, że wyższa w tym paśmie jest Borowa, to ustalenia założycieli KGP pozostały nienaruszone. Góry Wałbrzyskie przebiegają na długości 35 km z północnego zachodu na południowy wschód, od doliny Bobru do doliny Bystrzycy. Na te góry leżące w Sudetach Środkowych składają się Masyw Trójgarbu i Krąglaka, Masyw Chełmca, Kotlina Wałbrzyska oraz Góry Czarne ze wspomnianą Borową oraz Rybnicki Grzbiet. Na masyw Chełmca najłatwiej dostać się z miasta Boguszów-Gorce, lub wsi Konradów, będącą obecnie dzielnicą Wałbrzycha. Masyw Chełmca położony jest w obrębie Obszaru Chronionego Krajobrazu, na zachód od centrum Wałbrzycha.
Masyw Chełmca stanowi najwyraźniejszy i najciekawszy, samodzielny człon, będący charakterystyczną kulminacją Gór Wałbrzyskich. Zbocza masywu wznoszą się stromo w kierunku szczytu Chełmca, górującego ponad 400 metrów nad okolicą. Chełmiec, który od strony północnej ma charakterystyczny kształt podobny do hełmu wziął swoją nazwę właśnie od tego podobieństwa. Masyw swój krajobraz zawdzięcza wulkanicznej przeszłości. Przedstawia krajobraz niskich gór z różnorodną rzeźbą terenu. Kiedyś zdobyłem tę górę od strony Boguszowa, w czasie realizacji projektu KGP. Ale powróciłem ostatnio w 2022 roku, gdyż za pierwszym razem w remoncie była stojąca na wierzchołku charakterystyczna wieża widokowa.
Za drugim razem atakowałem szczyt z Konradowa, gdyż trasa jest najszybsza, a miałem w planie inne górki na ten dzień! Aktualna dzielnica Wałbrzycha to dawna Dolina Konrada, która należała do wałbrzyskiego zagłębia węglowego. Obecnie w dawnym budynku szkoły znajduje się dyrekcja i pracownie naukowo-badawcze muzeum Gross-Rosen, czyli hitlerowskich obozów pracy. To taka ciekawostka, ale ja przyjechałem tam zdobywać szczyt. W tym celu można podjechać do końca ulicy K.K. Baczyńskiego, gdzie za ostatnim pensjonatem znajduje się parking dla turystów. Stamtąd na Chełmiec mamy tylko 2,5 km, czyli spokojnym tempem niewiele ponad godzinę marszu.
Ruszyłem zatem spokojnie tego ranka, gdyż wieża widokowa otwarta jest w określonych godzinach i dniach. Niebieski szlak prowadził obok sztolni Gustaw, gdzie niedaleko jest dawny zbiornik górniczy. Obecnie malowniczo wpleciony w krajobraz. Wtajemniczeni znajdą nawet wejście do sztolni. Dalej przekraczamy ścieżkę rowerową, by później iść kawałek tą wygodną drogą, aby w końcu odbić na strome podejście przez gęsty las. Po ostrej wspinaczce ponownie spotykamy tę leśną drogę, która też prowadzi zakolami na szczyt, aby znowu zrobić finałowy skrót, zgodnie z przebiegiem szlaku. I tak osiągamy wypłaszczenie szczytowe, gdzie odnajdziemy kulminację Chełmca. Wierzchołek jest dość rozległy, schodzą się tu trzy szlaki i wspomniana droga rowerowa.
Mierzący 850 m Chełmiec góruje ponad Kotliną Wałbrzyską, między Wałbrzychem, Boguszowem a Szczawnem. Stanowi kulminację, wyraźnie dominującą w wałbrzyskim krajobrazie. Wynika to z jego ukształtowania w formie kopuły, przez co jest łatwo rozpoznawalny, nawet z odległego o 70 km Wrocławia. Charakterystyczny wierzchołek z dwoma nadajnikami telekomunikacyjnymi, wieżą widokową i krzyżem milenijnym jest widoczny z wielu kierunków. W latach 1887-88 na wierzchołku Chełmca wzniesiono z inicjatywy Wałbrzyskiego Towarzystwa Górskiego WGV i finansowaną przez Hochbergów kamienną wieżę (22 m wys.) widokową stylizowaną na ruinę – z gospodą i schroniskiem. Po wojnie wieża stała opuszczona i niszczała. Obecnie wieżą zarządza Europejskie Centrum Radiokomunikacji Amatorskiej, które systematycznie przeprowadza rewitalizacje i udostępnia do zwiedzania w sezonie letnim w weekendy, tj. od piątku do niedzieli. Spojrzyjcie na zdjęcie…
Ale zawsze lepiej sprawdzić dostępność dzwoniąc do Urzędu Miejskiego w Szczawnie- Zdroju. Obok niej stoją tam budynki Radiowo-Telewizyjnego Ośrodka Nadawczego. Po II wojnie światowej w budynku, gdzie obecnie znajduje się RTON Chełmiec zabudowano nadajniki zagłuszające Radia Wolna Europa. Ot taka ciekawostka historyczna. Kilka metrów poniżej szczytu znajduje się 45-metrowy krzyż. Nocą jest oświetlany dużymi reflektorami, do którego prowadzi od 2001 r. z Boguszowa – Droga Krzyżowa Trudu Górniczego. Tą trasą właśnie wchodziłem tam kilka lat wcześniej. Na szczycie są wiaty do odpoczynku, miejsce na ognisko i oczywiście pieczątka dla zdobywców KGP. Wejście na wieżę jest darmowe, na dole jest mini bufet ze stołami. Na górę wchodzimy po schodach, a na końcu po drabinie. Niestety platforma widokowa jest obwieszona antenami, co psuje klimat!
Ale widoki na wszystkie strony są doskonałe. Widać wiele sudeckich pasm, a przy dobrej pogodzie dostrzeżemy Sky Tower we Wrocławiu, co mi się udało. Panorama jest warta polecenia, zatem lepiej postarać się tam trafić, podczas otwarcia wieży. Po długim zachwycie widokami zacząłem schodzić żółtym szlakiem, by inną trasą wrócić do auta. Już kawałek poniżej szczytu jest ładny punkt widokowy. Idąc dalej dotrzemy do krzyżówki szlaków, zwanym Rosochatka, gdzie napotkałem jedną ze stacji drogi krzyżowej. Dalej mój wariant zejścia doprowadził mnie do uroczego miejsca, nazwanego Dwa Stawy. Pejzaż był jeszcze bardziej malowniczy niż przy sztolni Gustaw! Dalsza droga zaprowadziła mnie do tzw. Czarnego Mostu. Potem kontynuowałem wędrówkę żółtym szlakiem jeszcze kawałek, by zobaczyć z bliska, po wyjściu z lasu stary kamieniołom, będący górniczym wyrobiskiem.
I tak dotarłem do znanej mi ścieżki rowerowej, wychodzącej z miejscowości Biały Kamień, by nią zawrócić kawałek z powrotem na niebieski szlak, którym podchodziłem do góry. Odtąd pozostało mi zejść jeszcze kilka minut znaną już mi trasą, by dojść ponownie do samochodu. Wycieczka była dość krótka, ale spełniła zamierzony cel. Zdobyłem Chełmiec po raz drugi, wchodząc tym razem na wieżę widokową i obserwując całkiem fajne widoki, po nocnych opadach. To był koniec tej, zaplanowanej tu pętelki i mogłem jechać dalej ku następnej przygodzie. Ale o niej przeczytacie już w innej opowieści! Na koniec jak zawsze zapraszam do obejrzenia fotorelacji z wypadu i czytania innych sudeckich wspomnień. Sudety odwiedzam co kilka lat w czasie urlopu i stale odnajduje tutaj coś nowego. Tak fascynujące są tu góry, pełne tajemnic przeszłości. Zerknijcie także na końcowy film z panoramą ze szczytu z opisem widoków! Z górskim pozdrowieniem
Marcogor
Zdobywanie KGP to cudowna przygoda! Tylko zdziwiła mnie ta platforma widokowa obwieszona antenami. Całe szczęście, że to się rzadko zdarza w polskich górach. Pozdrawiam i życzę szerokości na szlaku