Wycieczka na Wyhorlat

Wycieczka na Wyhorlat

Pasmo górskie Wyhorlatu położone we wschodniej Słowacji dane było mi odwiedzić już pięć lat temu, co opisałem tutaj. Te dzikie i odludne góry, rzadko odwiedzane przez turystów uwiodło mnie spokojem, ciszą, pięknymi zakątkami i pustymi szlakami, które uczęszczane są przez wytrawnych turystów bardzo sporadycznie. Góry te należą do Łańcucha Wyhorlacko – Gutyjskiego i są pochodzenia wulkanicznego. Skrywają w sobie wiele tajemnic. Dużą część pasma zajmuje poligon wojskowy, który obejmuje swoim zasięgiem nawet rejon najwyższego szczytu. Do niedawna nie można było więc wejść na wierzchołek Wyhorlatu – 1076 m. Czasy się zmieniają i choć nadal nie ma tam oficjalnego szlaku, wejście na szczyt nie jest już nielegalne.

PASMO WYHORLATU

Słowacy wyznakowali nawet czerwony szlak z miejscowości Vinne przez wierzchołek Kyjova na Wyhorlat. Zatem można dojść teraz znad słowackiego morza – Zemplińskiej Szirawy do serca Wyhorlatu. Na południu Wyhorlat raptownie opada w płaską i niską Nizinę Wschodniosłowacką. Ponieważ najwyższe szczyty Wyhorlatu przekraczają 1000 m n.p.m., a wyniesienie Niziny Wschodniosłowackiej, z której wyrastają, wynosi 250-300 m n.p.m., względna różnica wysokości sięga 800 m. Dlatego z najwyższego szczytu pasma rozciąga się wspaniała panorama, sięgająca po Karpaty Ukraińskie. Ciekawostką jest fakt, że część lasów w wyżej położonych partiach gór zachowała charakter pierwotnej puszczy. Od 1973 przyrodę najwyższych partii Wyhorlatu chroni zespół rezerwatów Chránená krajinná oblasť Vihorlat (4383 ha).

Mój drugi już wypad w te góry odbył się tym razem letnią porą, w przeciwieństwie do pierwszej, jesiennej eskapady. Znowu udało mi się zabrać ekipę na dwa auta i w sile dziesięciu osób przemierzyliśmy długą, bo 190 km trasę z Gorlic do wsi Remetske Hamre, gdzie jest najlepsza baza wypadowa w najciekawsze rejony tego pasma. Można dojechać autem do końca wsi, gdzie na małym placyku rozchodzą się szlaki i jest gdzie zostawić samochód. Tak też zrobiliśmy i żwawo ruszyliśmy przed siebie żółtym szlakiem. Po dojściu na siodło Stare Koniarky weszliśmy na zielono znakowaną starą bitą drogę. Trasa była bardzo łagodna, ale źle wyznakowana i w kilku miejscach nie mieliśmy pewności, co do słuszności obranej drogi. Najlepiej jest cały czas trzymać się głównego leśnego traktu, nie zbaczając nigdzie. Tak dojdziemy do chaty KST, czyli odpowiednika polskiego PTTK-u. W tym miejscu możemy odpocząć i się posilić na ławach, pod zadaszoną wiatą, jest też strumyk i wygódka, czyli toaleta.

POLANA POD WYHORLATEM

Tutaj rozpoczyna się prawdziwe podejście na szczyt, szlak jest też lepiej wyznakowany. Zielone znaki doprowadziły nas wkrótce na Polanę pod Wyhorlatem, gdzie stoi kolejna wiata turystyczna, w której od biedy także można się przenocować. W pobliżu jest też miejsce na ognisko. Spotkanych tu słowackich turystów, a zwłaszcza pana ze straży leśnej, który wyjechał sobie w to miejsce terenowym autem przepytałem dokładnie o możliwości wejścia na szczyt Wyhorlatu. Mimo braku znakowanego szlaku jest to legalne, a wojskowa tablica informuje, że wchodzimy na własną odpowiedzialność na teren poligonu. Tak naprawdę jakieś ćwiczenia odbywają się tam rzadko i możemy dowiedzieć się o nich wcześniej na stronie ich Ministerstwa Obrony. Z polany na wierzchołek prowadzi bardzo dobrze widoczna ścieżka, która doprowadziła nas bardzo szybko do celu.

SZCZYT WYHORLAT

Widoki ze szczytu są naprawdę przednie, szczególnie na „słowackie morze”. Duże wrażenie robi nagłe wypłaszczenie terenu i na myśl przychodzi teza o końcu gór w tym miejscu. Stoi tu betonowy obelisk z obowiązkową na Słowacji księgą wejść. Wulkaniczny wierzchołek Wyhorlatu zwieńczony skalistymi wypustami prezentuje się bardzo ładnie. Zaczyna się obecnie tu nowy, na czerwono wyznakowany szlak głównym grzbietem górskim Wyhorlatu w kierunku szczytu Kyjov. Moja grupa odpoczęła tu dość długo, podziwiając piękno tego mało znanego zakątka w wesołej atmosferze. Potem wróciliśmy tą samą trasą do samochodów, gdyż w planie był jeszcze jeden cel. Chciałem pokazać części grupy, która była tu pierwszy raz prawdziwą perełkę Wyhorlatu – Morskie Oko. Osobliwością tego pasma górskiego są górskie jeziorka. Najsłynniejsze z nich to Veľké Vihorlatské jazero, zwane właśnie „Morskim Okiem” leżące w kotlinie między masywami Motrogonu i Nežabca.

KARPACKIE MORSKIE OKO

Ze wsi Remetske Hamre dojechaliśmy asfaltową drogą na parking u wrót tej karpackiej perełki położonej wśród pięknej puszczy. Parkingowy pobrał opłatę w wysokości 2 euro i mogliśmy udać się nad jezioro, które znajduje się zaledwie o kwadrans drogi od parkingu. Po raz drugi zobaczyłem to niezwykłe miejsce, muszę przyznać szczerze, że w jesiennej szacie wyglądało lepiej, ale od zawsze wiadomo, że jesień w górach jest najpiękniejsza. Ważne jest też światło w tym miejscu, popołudniową porą nie jest sprzyjające do robienia zdjęć. Posiedzieliśmy tutaj długi czas, bo wiedzieliśmy, że pozostał nam już tylko długi powrót do domu. Jako, że to był początek wakacji, turystów i zwykłych niedzielnych biwakowiczów nie brakowało. Polecam każdemu choć raz, żeby zobaczyć Karpackie Morskie Oko, jakże inne od naszego, ale również usytuowane w cudnej scenerii.

Jeziorko można obejść dookoła, co zajmie trzy kwadranse, a po drugiej stronie stoi sezonowy bufet i restauracja. Z tego miejsca jest już blisko na Sniński Kamień, kolejne wyjątkowe miejsce w tych górach, górujące nad lasami. Trzygodzinny powrót do domu nie dłużył się dzięki wspaniałemu towarzystwu naszej górskiej ekipy. Z nimi zawsze jest wesoło i dziękuję każdemu z osobna za wspólnie spędzone fascynujące chwile. Razem i osobno podziękowania dla Amelki, Eli, Agnieszki, Artura, Krzysztofa, Mariusza, Piotra, Stanisława i Waldemara. Każda chwila w górach jest magiczna, a dzielona z Wami dostarcza dodatkowej radości. W czasie wędrówki pokonaliśmy ponad 22km, pokonując 1695 m. sumy podejść. Na koniec zapraszam do obejrzenia fotorelacji z wędrówki i krótkiego filmu z wypadu. Z górskim pozdrowieniem

Marcogor

 

O autorze

marcogor

Bloger z Gorlic, górołaz opisujący swoje górskie wyprawy, zakochany w Tatrach, miłośnik górskich wędrówek i wszystkiego piękna natury. Góry to moja pasja i mój drugi dom.

2 komentarze

  1. ela

    Przemierzyłam z Toba całą trasę ,co z tego ,że na zdjęciach 🙂 pozdrawiam .

    Odpowiedz
  2. Agnieszka

    Uwielbiam góry! Ostatnio jednak strasznie zaniedbałam moje górskie podróże z powodów finansowych. Mieszkam jakieś 45 minut drogi (samochodem) od Karkonoszy. 🙂

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

TURYSTYKA – GÓRY – PODRÓŻE – BLOG ISTNIEJE OD II.2012

POSTAW KAWĘ MARKOWI

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Pasma Górskie

Translate »