Zimowo na Skrajnym Solisku

Zimowo na Skrajnym Solisku

Mijający sezon zimowy w Tatrach wypadł dla mnie kiepsko. Może dlatego, że zima była do niczego, a jak już się zrobiła, to przeważnie w weekendy lubiła się pogoda wybitnie zepsuć. Jeden z weekendów w czasie ferii spędziłem w Zakopanem. Był to ten tragiczny weekend, gdy śmierć zebrała swoje żniwo wśród górołazów. Wiał wtedy bardzo mocny halny, więc po przyjeździe do zimowej stolicy Tatr i zobaczeniu na własne oczy jak łamią się drzewa w centrum miasta i poczuciu, że wiatr przewraca wszystko na ulicach, wiedziałem, że swój górski plan będę musiał zweryfikować. Sobotni dzień spedziłem więc na mieście oraz zrobiłem sobie wyjazd na Gubałówkę, żeby choć z daleka poobserwować bajeczne widoki na ukochane Tatry. Potem była integracja z grupą w lokalnej karczmie, bo jak zwykle nie pojechałem tam sam, tylko z całą swoją ekipą. Na niedzielę prognozy były już lepsze, więc postanowilismy wspólnie, że spędzimy ją już typowo wysokogórsko. 

Huraganowy wiatr zawiał szlaki i nagromadził masy śniegu, tak że zrobiło się niebiezpiecznie. Za cel niedzielnej wędrówki wybraliśmy więc szczyt w słowackich Tatrach Wysokich, leżący na skraju tych gór, z południową wystawą stoków, gdzie miało być łatwiej i przyjemniej. Nasze zamysły sprawdziły się w stu procentach. Wyruszyliśmy rano z Zakopanego trzema samochodami w kierunku Słowacji. Musieliśmy dotrzeć do Szczyrbskiego Jeziora. To miejscowość bedąca dużym centrum wypadowym w Tatry Wysokie. Rozchodzi się stąd wiele szlaków turystycznych, w kierunku Doliny Młynickiej, Furkotnej, Mięguszowieckiej. Właśnie stąd rozpoczynają się niezwykle popularne trasy na Rysy i Krywań, czy nad Popradzki staw. Sama miejscowość leży nad pięknym tatrzańskim stawem – Szczyrbskim jeziorem, drugim co do wielkości w słowackich Tatrach. Widoki z brzegu jeziora są bajeczne, obejmują panoramę grani Soliska i Baszt, Krywania i nade wszystko majestatycznej Vysokiej w otoczeniu pomniejszych szczytów. Nad brzegiem jeziora znajdują się także liczne zabudowania hotelowe i sanatoryjne. Całość daje nam świetny efekt i miejsce to jest bardzo atrakcyjne. Do tego dochodzą fajnie wkomponowane skocznie narciarskie w krajobraz górski, znajdujące się na terenie kompleksu narciarskiego FIS. Cały duży ośrodek narciarski również przyciaga rzesze turystów.

Dojechać tu można też kolejką elektryczną, kursującą z Popradu i Tatrzańskiej Łomnicy, z przesiadką w Starym Smokowcu, czyli popularną „elektriczką”. To bardzo wygodny środek lokomocji, łączący wyloty większości słowackich dolin w Tatrach Wysokich. My dojechaliśmy tu z Zakopanego, pokonując 70 km autami, po krętych drogach, pełnych ostrych podjazdów. Dobrze, że miałem założone nowe klocki hamulcowe, więc górskie serpentyny były mi niestraszne. Wracając do naszego wypadu, wokół jeziora jest udostępniona ścieżka spacerowa, ale my ruszyliśmy nią tylko kawałek, odbijając na niebieski szlak do Chaty pod Soliskiem. Poczatkowo biegnie on leśną ścieżką, by później wejść na teren nartostrady. Długi odcinek prowadzi niestety centralnie pod wyciągiem orczykowym, co stwarza niemałe zagrożenie dla turystów, bo poprostu można dostać orczykiem w głowę. Wiele razy musieliśmy się uchylać, żeby tak to się nie skończyło.

Potem szliśmy już skrajem szerokiej nartostrady, zdecydowanie bezpieczniej, ale trzeba było zważać na szalejących narciarzy. Małym problemem był miejscami przepadający śnieg, ale bez większych trudności dotarliśmy do schroniska. Chata pod Soliskiem położona jest na wysokości 1840 m n.p.m. na zboczach Skrajnego Soliska (Predné Solisko). Nieopodal stoją budynki kolejki krzesełkowej i stacji narciarskiej, gdyż tu bierze swój początek nartostrada o długości 3 km. Panorama z tego miejsca jest ograniczona, ale świetnie prezentują się Niżne Tatry. Tutaj załozyliśmy raki, które wcześniej nie były zupełnie potrzebne i szerokim, przedeptanym, skalistym grzbietem pięliśmy się coraz wyżej. Od schroniska w niecałe trzy kwadranse byliśmy na szczycie Skrajnego Soliska. Trasa nawet zimowo jest łatwa i godna polecenia dla nowicjuszy w zimowych wędrówkach.

Skrajne Solisko to najdalej wysunięty na południe szczyt w Grani Soliska o wysokości 2119 m n.p.m. Widok ze Skrajnego Soliska roztacza się w kierunku południowym, na Spisz i Liptów. Tatry są widoczne, jednak widok jest ograniczony do Doliny Furkotnej i Młynickiej wraz z otaczającymi je szczytami. Doskonale widać pobliską grań Baszt z kulminacją w Szatanie. Po lewej wyłania się wierzchołek Krywania, a na wprost widać najwyższy szczyt Wielkiego Soliska. Kilka lat temu postawiono na szczycie metalowy krzyż, wsparty stalowymi linami, przypominający konstrukcje alpejskie. Jest też tablica przedstawiająca widoczną ze szczyty panoramę. Oczywiście odbyła sie tu długa sesja zdjęciowa, bo człowiek jest istotą łasą na pochwały, za ładne pozy, ale nade wszystko podziwialiśmy ładne widoczki przez dobrą godzinę.

Czas nas nie gonił, bo pozostała nam tylko droga powrotna. Zatrzymaliśmy się w schronisku na ciepły posiłek i popołudniową kawkę, a potem przy zejściu w dół naszą uwagę przykuwali szalenie odważni narciarze. Najfajniejsi byli mali adepci narciarstwa stawiający swe pierwsze kroki na stoku, pod czujnym okiem instruktorów. W takiej miłej atmosferze, na pogawędkach upłynął nam czas podczas zejścia do Szczyrbskiego jeziora. Końcówkę szlaku pokonaliśmy środkiem jeziora, idąc za przykładem szerokiego grona spacerowiczów. Fotki pstrykane z tego miejsca, zwłaszcza te panoramiczne, robią wrażenie. Rozstaliśmy się na bezpłatnym zimą parkingu i każdy odjechał w swoją stronę, gdyż zakończyła się nasza kolejna, wspólna, grupowa przygoda pod egidą GGG. Dziękuję wszystkim za miłe towarzystwo, a na koniec zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć z wycieczki. Z górskim pozdrowieniem

Marcogor

O autorze

marcogor

Bloger z Gorlic, górołaz opisujący swoje górskie wyprawy, zakochany w Tatrach, miłośnik górskich wędrówek i wszystkiego piękna natury. Góry to moja pasja i mój drugi dom.

3 komentarze

  1. Felicja

    Wspaniały,malowniczy opis z pięknej wędrówki wraz z pięknymi widokami foto.

    Odpowiedz
  2. Red-Angel

    Ten szczyt jest bardzo fajny widokowo i łatwo osiągalny, nawet przy leżącym śniegu.

    Odpowiedz
  3. Ada

    Byłam w Zakopanem w tym samym czasie, wiatr był przerażający

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź Felicja Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

TURYSTYKA – GÓRY – PODRÓŻE – BLOG ISTNIEJE OD II.2012

POSTAW KAWĘ MARKOWI

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Pasma Górskie

Translate »