Zimowy spacer do bacówki na Maciejowej

Zimowy spacer do bacówki na Maciejowej

Początek tego roku zaowocował w pierwszy zimowy spacer odbyty w Gorcach. Jako, że dopiero po świętach zrobiła się prawdziwa zima mogłem w bardziej śnieżnych warunkach wybrać się w góry. Za cel obrałem sobie kultową bacówkę gorczańską na skraju tego pasma, niedaleko Rabki. Pogoda udała się piękna, a warunki niezbyt trudne, więc wycieczka była bardzo udana i relaksująca. Ale przecież nie zawsze góry muszą kojarzyć się z wyrypą. To miał być krótki rozruch po okresie świąteczno-noworocznym i taki był. Kilkugodzinny wypad pozwolił rozruszać ciało rozleniwione obżarstwem i świętowaniem. To było mi bardzo potrzebne, bo długi rozbrat z górskim szlakiem powoduje odrazu spadek formy i kłopoty kondycyjne w stosunku do młodszych kolegów, których zabrałem ze sobą.

Wyruszyliśmy z centrum Rabki-Zdroju, gdzie w parku zdrojowym jest wiele parkingów do pozostawienia auta. Rabka- Zdrój to jedno z najpiękniejszych górskich uzdrowisk i ważny ośrodek leczenia chorób dziecięcych. Położona jest w Kotlinie Rabczańskiej, na wysokości 500–560 m n.p.m., u ujścia potoków Poniczanki, Słonki i Skomielnianki do Raby. Rabka nazywana jest „Miastem Dzieci Świata”. Tytuł ten w 1996 roku na wniosek Międzynarodowej Kapituły Orderu Uśmiechu nadał miastu wojewoda małopolski. W tym samym roku utworzono w Rabce Muzeum Orderu Uśmiechu, obecnie znajdujące się na terenie rodzinnego parku rozrywki „Rabkoland”.

kierunek Maciejowa, tuż nad Rabką-Zdrojem

kierunek Maciejowa, tuż nad Rabką-Zdrojem

Tam też znajduje się Muzeum Rekordów i Osobliwości. Rabka ma własną scenę teatralną, jest nią Teatr Lalek „Rabcio”, a także pomnik Świętego Mikołaja stojący przed zabytkowym budynkiem czynnej stacji kolejowej, nazwanej wówczas Domem Świętego Mikołaja. Jedną z atrakcji miasta jest także fontanna przed Kawiarnią Zdrojową oraz uruchomione w czerwcu 2009 tężnie solankowe w Parku Zdrojowym. Jak widać tych ciekawostek zwłaszcza dla dzieci jest tutaj mnóstwo, ale to nie było moim celem tego dnia, bo nieraz zwiedzałem to urocze miasteczko ze swoją małoletnią kiedyś córką.

zmrożona droga na szczyt

zmrożona droga na szczyt

Ciekawostką etnograficzną jest fakt, że niektórzy badacze miejscową ludność miejską określają jako: „Lud rabczański”. Jest ona specyficzna i nieco różna od innych grup góralskich. Pierwotnie ziemię rabczańską zamieszkiwała grupa górali zwanych „Kliszczakami”, lecz teraz na Rabkę-Zdrój duży wpływ ma kultura górali podhalańskich. Spora grupa osób uważa, że jest to północna podgrupa Podhalan. Z Rabki prowadzą szlaki piesze i rowerowe na okoliczne szczyty Gorców (Turbacz), Beskidu Wyspowego (Luboń Wielki) i Pasma Babiogórskiego (Babią Górę). W Rabce znajduje się również Stacja Centralna Grupy Podhalańskiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, w której mieści się pierwsze w Polsce Centrum Koordynacji Ratownictwa Górskiego.

obelisk ku pamięci ukochanego konia przy szlaku

obelisk ku pamięci ukochanego konia przy szlaku

My wybraliśmy czerwony szlak, który jest częścią Głównego Szlaku Beskidzkiego. Szybko wyprowadził on nas na łąki ponad miasto, gdzie prowadziła nas szeroka droga polna. Przy całej naszej trasie napotykaliśmy na wiele kapliczek, które potwierdzają religijność miejscowej ludności. Ale najbardziej zdumiał mnie fakt spotkania przy drodze obeliska poświęconego ukochanemu koniowi! Po dojściu do lasu ukazały się naszym oczom pierwsze widoki na szczyty Beskidu Wyspowego i potężny masyw Babiej Góry, które towarzyszyły nam już przez cały czas. Na jednej z polan w lesie dotarliśmy do górnej stacji wyciągu narciarskiego, aby potem iść już wygodnym, grzbietowym szlakiem, aż na sam szczyt Maciejowej. Niebawem naszym spragnionym oczom okazała się panorama Tatr, trochę za chmurami, ale i tak bedąca balsamem na całe zło… i widok na Tatry nie odstępował nas do samej bacówki.

pierwsze spojrzenie na Tatry z grzbietu

pierwsze spojrzenie na Tatry z grzbietu

Szczyt Maciejowej jest zalesiony, ale widoki na Babią Górę, Policę i najwyższe wierzchołki Beskidu Wyspowego z polany przy tym małym schronisku są kapitalne! W dalszej perspektywie (przy dobrej pogodzie) widoczny jest łańcuch Tatr oraz słowackie góry Wielki Chocz i Mała Fatra. Samo miejsce jest niezwykłe, a sama bacówka bardzo klimatyczna, kto jeszcze tutaj nie był musi sam się o tym przekonać – magii tej miejscówki. To schronisko turystyczne PTTK położone jest dokładnie na polanie Przysłop, na grzbiecie odchodzącym od Turbacza do Rabki. Nazwa schroniska jest więc myląca, znajduje się ono bowiem około 1 km na południowy wschód od szczytu Maciejowej (815 m n.p.m.), na wysokości 852 m n.p.m.

klimatyczna bacówka na Maciejowej

klimatyczna bacówka na Maciejowej

Bacówka została wybudowana w 1977. Należy do „Klubu Bacówkarza” wraz z trzema innymi beskidzkimi bacówkami: Bacówką PTTK na Krawcowym Wierchu (Beskid Żywiecki), Bacówką PTTK na Rycerzowej (Beskid Żywiecki) oraz Bacówką PTTK nad Wierchomlą (Beskid Sądecki). Wnętrze schroniska ma oryginalny wystrój; ściany pokryte są rzeźbami wykonanymi przez absolwentów Liceum Sztuk Plastycznych im. A. Kenara z Zakopanego, również pozostałe detale wykończenia i sprzęt (krzesła, osłony grzejników i inne) są stylowe. Posiada miejsca noclegowe, bufet z ciepłymi posiłkami. Organizuje spotkania literackie, okolicznościowe imprezy, obozy i sylwestra.

widok z polany na Babią Górę i pasmo Policy

widok z polany na Babią Górę i pasmo Policy

Inna nazwa polany na Maciejowej to właśnie Polana Przysłop, jest to duża polana zajmująca szczytowe partie grzbietu. Oprócz łąk i pastwisk znajdują się na niej pola uprawne. Jak już pisałem z Przysłopu roztacza się szeroka panorama, zarówno na stronę południową, jak i północną. W północnym kierunku widoki na Beskid Wyspowy, obejmują wiele szczytów, jak Luboń Wielki, Szczebel, Lubogoszcz, Śnieżnicę i Ćwilin, które miałem okazję już zdobywać nieraz. Od południowej strony horyzont zamyka łańcuch Tatr i to jest jedna z ładniejszych tatrzańskich panoram, jakie możemy zobaczyć z oddali.

zbliżenie na Tatry spod bacówki

zbliżenie na Tatry spod bacówki

Po wypiciu pysznej kawki z obowiązkową tutaj szarlotką i rozmowie z miejscową biegaczką, którą pozdrawiam ruszyliśmy w drogę powrotną, nadal delektując się fantastycznymi widokami i zimowymi pejzażami. Po chwili powrotu czerwonym szlakiem zboczyliśmy na czarny, by tym innym wariantem powrócić do Rabki. Mijaliśmy drugi wyciąg funkcjonujący w okolicy Maciejowej, by po przygodach na zalodzonym miejscami na całej szerokości szlaku dotrzeć do przysiólka Rabki- Plasówki. Moją uwagę zwrócił malowniczy, zamrożony w wielu miejscach potok.

potok Poniczanka w Rabce

potok Poniczanka w Rabce

Stąd pozostało nam tylko przemaszerować przez kilka ulic tego uzdrowiska, by dojść do samochodu na parkingu. Mogliśmy zatem pozwiedzać mimochodem trochę miasto. Zrewitalizowany niedawno park zdrojowy był naszym ostatnim przystankiem, gdzie zakończył się nasz krótki, a jakże owocny w doznania spacer. Bo wędrówka nie zawsze musi być wyczerpująca, aby dawać turyście satysfakcję. Wystarczy czasem kilka chwil oderwania się od szarej rzeczywistości i obcowania z czarowną naturą, by przynieść nam ukojenie i radość. Pewnie też tak macie… Dziękuję też wesołym kompanom za ich twórcze towarzystwo.

ekipa GGG w komplecie pod bacówką

ekipa GGG w komplecie pod bacówką

Jako, że piszę tę opowieść w Walentynki to podzielę się z wami pomysłem na frapujący prezent. Mianowicie zamówiłem sobie fotoalbum ze zdjęciami, gdzie umieściłem pamiątki fotograficzne z wycieczek górskich i wakacji nad morzem. Zresztą możecie dodać do albumu co zechciecie i wszystko bez wychodzenia z domu, a album przyślą Wam do domu. Po prostu wystarczy wybrać fotki, wysłać na serwer danej firmy, która się tym zajmuje i stworzyć wirtualnie własny fotoalbum. Firma http://printu.pl/, bo o niej mowa daje nam do dyspozycji wiele różnych wariantów, czy szablonów do wyboru. Taki nietypowy prezent może się sprawdzić przy okazji różnych rocznic, świąt, czy np. nadchodzacego Dnia Kobiet. Możecie zaskoczyć swoich bliskich czymś nowym, gdzie znajdą się wasze wspólne wspomnienia. Wkrótce kolejna zimowa opowieść. Z górskim pozdrowieniem

Marcogor

O autorze

marcogor

Bloger z Gorlic, górołaz opisujący swoje górskie wyprawy, zakochany w Tatrach, miłośnik górskich wędrówek i wszystkiego piękna natury. Góry to moja pasja i mój drugi dom.

3 komentarze

  1. Stasiu

    Ni to zima, ni to jesień… mające swój specyficzny klimat widoki…

    Odpowiedz
  2. Krzysiek

    Kurcze, zawsze tam tak mało śniegu? W Gorcach byłem wiele razy ale tylko wiosną i latem. Planuje wypad zimą na skitur tylko zastanawiam się czy przy dzisiejszych temperaturach to jeszcze możliwe.

    Odpowiedz
  3. nik

    Na zdjęciu potok Słonka a nie Poniczanka. Pozdrawiam

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź Krzysiek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

TURYSTYKA – GÓRY – PODRÓŻE – BLOG ISTNIEJE OD II.2012

POSTAW KAWĘ MARKOWI

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Pasma Górskie

Translate »