Obryw skalny i inne atrakcje Barda, czyli w sercu Gór Bardzkich
Kontynuując moje poznawanie Gór Bardzkich udałem się do Barda. To miejsce szczególne na mapie tych gór, prawdziwe serce tego pasma. Tutaj nagromadzone jest najwięcej atrakcji dla turysty. Miasteczko leży na rzeką Nysą Kłodzką i właśnie przełomy tej rzeki są największa atrakcją dla turysty oglądającego miasto z poziomu otaczających szczytów. Wijąca się wśród gór wstęga Nysy wieloma zakolami wygląda bajecznie. Ja oglądałem ją z urwiska nad miastem. W Bardzie znajduje się także Sanktuarium Maryjne w kościele pod wezwaniem NMP z figurą Madonny Tronującej, a także pocysterski klasztor z muzeum sztuki sakralnej. Wspaniale prezentuje się również kamienny most wzniesiony w XVI w., jak i obręb starego miasta z 1300 r. Najważniejsze z punktu widzenia wędrowcy są jednak góry, a te okalające Bardo mają wiele do zaoferowania.
Bardzka Góra
Z jednej strony Różańcowa – góra z zabytkowymi kapliczkami różańcowymi z XVIII i XIX w., na którą droga zaczyna się na samym rynku Barda. A z drugiej Kalwaria, zwana też Bardzką Górą, słynąca zwłaszcza z widokowego obrywu nad miastem. Na Kalwarię prowadzi mnóstwo ścieżek, w tym ta wzdłuż stacji drogi krzyżowej. Na szczycie stoi barokowa kaplica górska NMP z 1619 ze skromnym wyposażeniem. Postawiono ją w miejscu, gdzie według tradycji w 1400 miała się objawić Matka Boża Płacząca. Obok znajduje się skałka z odbitą stópką Matki Boskiej, przy której stoją kapliczki kalwaryjne. Dla turysty górskiego największą atrakcją jest jednak Obryw Bardzki – osuwisko na zboczu Kalwarii. To pozostałość po olbrzymim osuwisku, które 24 sierpnia 1598 zablokowało koryto Nysy Kłodzkiej grożąc zatopieniem Barda. Na górnej krawędzi urwiska stoi krzyż i stąd roztacza się przepiękna panorama miasta i przełomu bardzkiego. W czasie mojego pobytu tam budowano właśnie wygodne drewniane schody prowadzące na skraj urwiska. Miałem szczęście, że dotarłem tam pod wieczór i mogłem podziwiać niezwykły zachód słońca.
Kalwaria
Na Bardzką Górę najłatwiej dotrzeć podjeżdżając na parking po drugiej stronie Nysy, gdzie rozpościerają się tereny rekreacyjne i jest wypożyczalnia pontonów. Tam wita nas wejście do Zespołu Przyrodniczo – Krajobrazowego „Obryw Skalny”. Możemy wybrać na górę trasę pokrywającą się z niebieskim szlakiem, który wiedzie, aż na Przełęcz Kłodzką, na którą opisałem wycieczkę tu. Szlak pokrywa się znacząco z drogą krzyżową. Mijamy więc ładne kapliczki, a także źródełko maryjne, które jest ulubionym miejscem wypoczynku strudzonych wędrowców, czy pątników. Nad ujęciem źródlanej wody wybudowano niewielką kamienną kapliczkę w kształcie małego domku, wewnątrz której mieści się kamienna cembrowina. Źródełko uchodzi za cudowne, podobno w 1672 r. miało tu miejsce uzdrowienie młodego Czecha. Według legendy to miejsce ma także moc spełniania najskrytszych pragnień. Wystarczy nabrać źródlanej wody w usta i trzykrotnie biegiem okrążyć kapliczkę.
Obryw Bardzki
Niedaleko stąd odchodzi w bok ścieżka, którą możemy dotrzeć do reliktów średniowiecznego zamku. Idąc niecałą godzinę pod górę docieramy na obryw skalny. To osuwisko skał i ziemi znajduje się na zachodnim stoku Kalwarii, opadającym do dna doliny Nysy Kłodzkiej. Górna krawędź osuwiska jest zakończona niewielką grzędą skalną położoną na wysokości około 390 m n.p.m. Dolna granica znajduje się na wysokości około 300 m n.p.m. i dochodzi do koryta Nysy Kłodzkiej. Osuwisko jest największym historycznie poświadczonym osuwiskiem zbocza górskiego w Sudetach, ma około 90 m wysokości i do 200 m szerokości. Ślady obrywu są doskonale widoczne w postaci skalistego urwiska na zboczu. Na górnej granicy osuwiska skalnego na stoku Kalwarii stoi krzyż, gdzie jest usytuowany właśnie punkt widokowy. Panorama jaką oferuje to miejsce jest warte odrobiny wysiłku jaki musimy podjąć wspinając się tutaj. Jest tu bezpiecznie, metalowe balustrady ograniczają ryzyko upadku w przepaść. Stąd jeszcze musimy piąć się pod górę, aby dojść na szczyt Bardzkiej Góry, do kaplicy. Ja już tam nie dotarłem, gdyż brakło dnia. Wystarczył mi zachód słońca nad urwiskiem. I panorama Barda, Przełomu Bardzkiego i północnej części Grzbietu Zachodniego Gór Bardzkich. Zejście w dół to kwestia pół godzinki, więc przed ciemną nocą dotarłem w powrotem do auta.
Miałem jeszcze jechać na Przełęcz Srebrną, gdzie znajdują się słynne pruskie forty (Twierdza Srebrnogórska) oraz imponujące swoją wysokością nieczynne wiadukty kolejowe, ale brakło już na to czasu. Niestety nie można mieć wszystkiego, mając tak napięty plan odwiedzenia wszystkich pasm górskich Sudetów w dwa tygodnie! Góry Bardzkie z racji swej małej powierzchni i tak zwiedziłem w dużym stopniu. Choć zapewne powrócę kiedyś tu, żeby zwiedzić choćby Twierdzę Kłodzką w Kłodzku. Następny dzień miał przynieść nowe doznania i przygody, ale to już temat na następną część sudeckiej opowieści. Na koniec zapraszam do obejrzenia krótkiej fotorelacji z pobytu tutaj. Z górskim pozdrowieniem
Marcogor
Niedoceniany fragment naszych gór, a ma naprawdę swój urok. Szczególnie polecam spływy kajakowe czy pontonowe, fantastyczna sprawa!
kolejne świetne miejsce, widzę że będę się miała kim inspirować podczas swojego przyszłorocznego wyjazdu w tamte rejony, bo też właśnie planuję zwiedzić większość Sudetów podczas kilkunastu dni. I zapewne plan będzie napięty tak samo jak u Ciebie, ale już nie mogę się doczekać. 😉 Samo planowanie jest przyjemnością, a co dopiero realizacja takiego planu. 🙂
Czekam na więcej i pozdrawiam. 🙂
Madusia Ty wiesz co dobre, zycze powodzenia w czasie wyprawy, mogę Ci podesłac mój plan..
Dziękuję Panie Marku za ten wpis i zdjęcia. Dzięki nim poprowadziłem na spacer aż do Kaplicy na Kalwarii grupę 55 osób! Pozdrawiam serdecznie i wszystkiego dobrego! Kuba