











Kończy się sezon narciarski w polskich górach, ale to nie znaczy, że miłośnicy białego szaleństwa nie mają już co z sobą począć! Miejsc, gdzie sezon trwa znacznie dłużej niż w Polsce, prawie nieprzerwanie jest w Europie mnóstwo. Dziś chciałbym przybliżyć atrakcje jednej z takich lokalizacji, gdzie świetnych tras do narciarstwa zjazdowego nie brakuje do końca wiosny… mowa oczywiście o regionie alpejskim, gdzie na lodowcach można jeździć nadal dowoli.
Czytaj dalej»Blisko granicy z Polską, w trójkącie Muszyna- Bardejów- Preszów leży malownicze pasmo Gór Czerchowskich, czyli popularny Cergov. Góry nie za wysokie, typu beskidzkiego, do łazikowania przez cały rok. Bardzo lubię tam powracać, gdyż mam blisko z racji zamieszkania w Beskidzie Niskim, a walory jakie ma do zaoferowania Cergov, czyli spokój, dzikość, brak tłumów turystów są nie do przecenienia. Gdy po długiej przerwie mogłem znowu odwiedzić moją drugą, przybraną Ojczyznę, czyli Słowację, to pasmo stało się oczywistym pierwszym wyborem. Pojechałem na obrzeża Gór Czerchowskich, 60 kilometrów od domu, do miejsc, gdzie jeszcze o dziwo nie byłem…
Czytaj dalej»Wstyd się przyznać, ale dopiero teraz, po tylu latach podróży po Europie udało mi się odwiedzić przecudną krainę Plitwickich Jezior. Uznawany za jeden z najpiękniejszych parków narodowych na świecie, a położony nie tak w końcu daleko, bo w środkowej Chorwacji jest wart czasu i pieniędzy, które musimy poświęcić, by tam dotrzeć. Byłem kiedyś u bram tego raju, ale przegoniła mnie potężna ulewa, ale jak to się mówi, co się odwlecze, to nie uciecze… Tym razem, tego lipcowego dnia towarzyszyła mi bajeczna, słoneczna pogoda! Ale na początek może trochę danych geograficznych…
Czytaj dalej»Jako najwyższy i najbardziej rozbudowany łańcuch górski Europy, Alpy mogą pochwalić się dużą liczbą urokliwych miasteczek, kurortów narciarskich oraz innych miejsc wartych odwiedzenia o każdej porze roku.
Turyści mogą zresztą wybierać spośród aż ośmiu alpejskich państw. We Francji, jednym z najbardziej rozpoznawanych miejscowości jest Chamonix-Mont-Blanc.
Czytaj dalej»Pewnego razu, celem zdobycia kolejnego szczytu do Korony Gór Słowacji, którą sobie wymyśliłem jako mój autorski projekt, udałem się na podbój południowej Słowacji, tuż przy granicy węgierskiej, gdyż tam leży małe pasmo górskie, zwane Cerova Vrchovina, a według terminologii węgierskiej góry Cserhat. To niewielkie obszarowo pasmo, ale jak się okazało bardzo malownicze, a najwyższy szczyt znajduje się na samej granicy tych dwóch państw. Zaliczane do Średniogórza Północnowęgierskiego, góry Czerhat ciągną się w kierunku z północnego wschodu na południowy zachód. Leżą pomiędzy górami Börzsöny na zachodzie i górami Mátra na wschodzie.
Czytaj dalej»Masyw Śnieżnika w Sudetach Wschodnich kojarzy się większości tylko z najwyższym szczytem granicznym – Śnieżnikiem, a przecież w masywie są też inne góry. Masyw ma postać rozległego rozrogu o rozpiętości południkowej ok. 20, a równoleżnikowej ok. 30 km. Jego punktem zwornikowym jest centralnie usytuowany Śnieżnik (1425 m n.p.m.), od którego odchodzi sześć obszernych, spłaszczonych ramion, oddzielonych wyraźnie zarysowanymi, głębokimi dolinami erozyjnym. Grzbiety mają kręte linie grzbietowe i silnie zróżnicowane wysokości oraz boczne odnogi. Większość z nich ma strome zbocza, zwłaszcza te, które opadają w kierunku Rowu Górnej Nysy. Dość licznie występują skałki, a bardzo liczne są bloki skalne. Na niektórych szczytach znajdują się gołoborza.
Czytaj dalej»Kiedyś przy okazji realizacji projektu zdobywania Korony Gór Polski odwiedziłem Lądek- Zdrój. Ale to był krótki epizod wykorzystany tylko do wejścia stamtąd na Trojak i Karpień. Za drugim razem zajechałem na dłużej do tego pięknego kurortu i uzdrowiska, bo jest tam co zwiedzać. Moim głównym celem podczas tej czerwcowej wizyty było jednak wejście na bardzo widokową, graniczną górę w Górach Złotych. Mowa o Borówkowej, na którą brakło czasu za pierwszym razem. Po ulokowaniu się na przyjemnym noclegu, następnego dnia rano wziąłem się za wykonywanie planu. W tym celu dojechałem autem na parking na przejściu granicznym, polsko- czeskim Travna- Lutynia na przełęczy Lądeckiej. Dzięki temu wystartowałem na szczyt z poziomu 665 m.
Czytaj dalej»Mój drugi pobyt w Górach Kaczawskich skutkował poznaniem kolejnych fascynujących miejsc, jakich nie brakuje na Dolnym Śląsku. I znowu zrobiłem sobie objazdówkę po tych nieznanych mi jeszcze perełkach! Jako, że za pierwszym razem tutaj skupiłem się na najwyższym Grzbiecie Południowym, teraz poświęciłem więcej czasu na Grzbiet Północny i Wschodni. Wcześniej odwiedziłem pobliskie Pogórze Kaczawskie, nierozerwalnie związane z tymi górami, zatem ten wczesno-czerwcowy dzień rozpocząłem w Bolkowie, gdzie znajduje się dobrze zachowany zamek, przyciągający rzesze turystów.
Czytaj dalej»Kolejny dłuższy urlop wykorzystałem na czwarte już odwiedziny Sudetów. Najdalej ode mnie położone pasma górskie, do zobaczenia których, muszę się przemieścić nawet pięćset kilometrów. Czas ten wykorzystałem na zwiedzanie miejsc jeszcze przeze mnie nie odkrytych, choć było kilka powtórek, z racji wybudowania tamże wież widokowych. Niektóre góry odwiedziłem bardzo krótko, nie poświęcając im zbyt wiele czasu. Miałem odczucie, że wiele atrakcji ominąłem z racji braku czasu i nastawienia na zdobywanie najwyższych szczytów. Ta wycieczka objazdowa była bardziej krajoznawcza, starałem się nie ominąć żadnych głównych ciekawostek odwiedzanych rejonów Kotliny Kłodzkiej i szerzej Dolnego Śląska. Dzięki temu przekonałem się ostatecznie, że to przecudny region Polski i cudów do podziwiana tam wystarczy na kilka następnych wyjazdów!
Czytaj dalej»Kolejny wiosenny weekend poświeciłem na poznanie tajemniczej góry Kamień nad Jaśliskami. Tamte tereny Beskidu Niskiego nie były mi szerzej znane, więc przyszła pora nadrabiać zaległości. Słyszałem wcześniej od kolegi , że góra ukrywa kilka sekretów i jest atrakcyjna krajoznawczo. Wycieczkę rozpocząłem w miejscowości Jaśliska, znanej z tego, że kręcono tutaj sceny do polskich filmów, jak „Wino truskawkowe”, czy ostatnio „Boże Ciało”. To dawne miasto wyróżnia zabytkowy zespół zabudowy drewnianej z zachowanym układem urbanistycznym dawnego miasteczka w rynku. Stoi tu także Kościół pw. św. Katarzyny – murowany, wybudowany w latach 1724–56, rozbudowany w 1912. Wewnątrz znajduje się m.in. cudowny obraz Matki Bożej Królowej Nieba i Ziemi (Matka Boska Jaśliska), z XV w. Obraz ten, otaczany kultem i stanowiący cel pielgrzymek Słowaków i Łemków, został ukoronowany przez Jana Pawła II.
Czytaj dalej»
Najnowsze komentarze