











Góry Wołowskie (słow. Volovské vrchy) to grupa górska we wschodniej Słowacji, w Łańcuchu Rudaw Słowackich. Stanowi zachodnią i zdecydowanie większą część Rudaw Spiskich. Najwyższy ich szczyt to Zlatý Stôl mierzący 1322 m. Góry Wołowskie dzielą się na siedem mniejszych grup górskich, Centralnie w części środkowej leży grupa Złotego Stołu. Rozciąga się ona pomiędzy przełęczą Súľová (909 m n.p.m.) na północnym zachodzie a Przełęczą Úhorniańską (999 m n.p.m.) na południowym wschodzie. To pasmo górskie ma jedną olbrzymią zaletę, jest stosunkowo mało eksplorowane przez turystów, co czyni je areałem spokoju. Mnie urzekły swoją dzikością, ciszą, pięknem nieskażonej natury. Góry leżą z dala od dużych aglomeracji, więc można tam zaszyć się i poczuć bliskość czystej przyrody. Dlatego odwiedziłem je już kilka razy, nie tylko w celu zdobycia najwyższego szczytu. Granicę tego pasma określają miasta Koszyce i Rożniawa na południu oraz Krompachy i Dobszyna na północy.
Czytaj dalej»Po odwiedzeniu wszystkich pasm górskich w Polsce i tym samym zdobyciu Korony Gór Polski, czyli wejściu na wszystkie najwyższe szczyty, królujące w danych górach musiałem wymyślić coś nowego, co by napędzało mnie do dalszych podróży górskich i odkrywania ich piękna. Nigdy nie miałem z tym problemów, bo uwielbiać penetrować coraz to nowe zakątki, gdzie natura powala swym pięknem, ale wymyśliłem sobie, że skoro już odwiedziłem wiele pasm górskich Słowacji i mieszkam stosunkowo blisko, to warto by było poznać wszystkie góry tego kraju, podobnie jak w przypadku Polski. W ten sposób wyklarował się pomysł na mój autorski projekt Korony Gór Słowacji! Jako, że nie było do tej pory oficjalnej Korony na wzór tej polskiej, która wylicza 28 szczytów w naszej Ojczyźnie do zdobycia, postanowiłem stworzyć własną…
Czytaj dalej»W lipcu po raz kolejny odwiedziłem Terchovą. To miejsce kultowe dla mnie, wrota do cudów pasma górskiego Małej Fatry, moich ulubionych gór słowackich oraz miejsce narodzin legendarnego zbójnika Juraja Janosika, którego przecież każdy Polak zna ze słynnego serialu, w którym przywłaszczyliśmy sobie legendę o tym zbóju. Moim celem podczas tegorocznego pobytu, oprócz odkrywania kolejnych cudów Małej Fatry, były odwiedziny w sąsiednim paśmie Gór Kysuckich, ale również dokładne zwiedzenie samej Terchovej, na co przeznaczyłem w końcu trochę czasu. Wędrówki górskie były bez spiny, by móc delektować się wszystkimi atrakcjami regionu, których znacznie przybyło od ostatniego mego pobytu tamże, jakieś dziesięć lat wcześniej.
Czytaj dalej»Małe Karpaty to wysunięta najdalej na południowy zachód część Karpat, rozciągająca się od doliny Dunaju pod Bratysławą, aż po Nowe Miasto nad Wagiem, na długości około 100 km. Szerokość łańcucha jest stosunkowo niewielka, miejscami osiąga zaledwie 12 km. Budowa geologiczna pasma jest zbliżona do Małej Fatry i Tatr. Występuje tu dużo zróżnicowanych form wapiennych, a niewysokie wierzchołki mają wysmukłe kształty i strome zbocza. Najwyższe szczyty leżą w centralnej części tych gór i zbudowane są z wapieni i dolomitów. Wysokości nie są tu duże, jednak otaczające równiny osiągają zaledwie 200 m n.p.m, dlatego wysokości względne są znaczne. Roślinność miejscami ma charakter stepowy z elementami śródziemnomorskimi. Na południowych stokach uprawia się winorośle. Obszar Małych Karpat jest chroniony poprzez park krajobrazowy. Pasmo jest rekreacyjnym zapleczem dla mieszkańców Bratysławy.
Czytaj dalej»Pora na dokończenie opowieści z wędrówki po południowych rubieżach Słowackiego Raju. Po wizycie w lodowej jaskini i przejściu Zejmarskiej Rokliny dotarłem na płaskowyż Geravy. Stąd moje dalsze kroki zostały skierowane w nieznane mi już tereny. Postanowiłem właśnie z tego miejsca, czyli z dość odległej pozycji zaatakować najwyższy szczyt tego malowniczego słowackiego pasma górskiego, zresztą już po raz drugi. Hawrania Skała to jeden z najatrakcyjniejszych punktów widokowych tego parku narodowego. Ze schroniska ruszyłem na północny zachód razem ze ścieżką przyrodniczą oraz czerwonym i żółtym szlakiem. Mniej więcej kilometr maszerowałem dobrą drogą w płaskim terenie, aż do brzegu płaskowyżu.
Czytaj dalej»Tegoroczny długi weekend nie nastrajał optymistycznie przez wybryki pogody. Ale udało się jakoś mądrze zagospodarować czas wolny. Jeden dzień majówki poświęciłem na kolejne odwiedziny jednego z moich ulubionych pasm górskich Słowacji- Cergova. Są blisko, pod ręką, a przecież bardzo malownicze i urokliwe, z bajecznymi widokami na wiele horniejszych gór. To była już siódma wędrówka po ich spokojnych, rzadko odwiedzanych przez turystów bezdrożach. Dzięki temu udało mi się wejść na wszystkie znaczące szczyty tych gór. To już piąte słowackie pasmo, które mogę odhaczyć sobie zaliczone w całości. Podobnie jak Tatry, Pieniny, Słowacki Raj, czy Mała Fatra. Podczas wycieczki już po raz czwarty zdobyłem ich najwyższy szczyt – Mincol, który słynie z rozległych panoram na wszystkie strony świata. A że na ten wypadzik wybrałem najładniejszy dzień pogodowy z całego weekendu, to mogłem kontemplować je do woli! Ale po kolei… gdzie one w ogóle leżą?
Czytaj dalej»Od zawsze ciekawią mnie nowe pasma górskie. Takie, gdzie moja noga nigdy nie stanęła dotąd. W ostatni weekend odkryłem właśnie jedno z takich miejsc, dzikie, nieznane, gdzie mało, który turysta z Polski się zapuszcza, bo po prostu nie wie jak tam jest pięknie. Słowacja to taki mój konik, dlatego postanowiłem poznać dokładnie jej górskie oblicze. Polska regionalizacja wyróżnia na Słowacji 40 pasm górskich, więc po tej wycieczce pozostało mi już tylko 18 do odkrycia. Udałem się więc na wschodni skraj słowackich Rudaw, w okolice miejscowości Margecany, gdzie leży niewielkie pasmo Čiernej Hory, wciśnięte między Góry Wołowskie i pasmo Braniska. Ten niewielki masyw charakteryzuje się stosunkowo dużymi wysokościami względnymi, co dotkliwie odczułem w czasie stromych podejść oraz licznymi utworami skalnymi. Masyw jest również bardzo cenny pod względem przyrodniczym.
Czytaj dalej»Już wielokrotnie pisałem, że słowackie pasmo Magury Spiskiej jest wyjątkowe z racji swej dzikości, braku turystów i bliskiego położenia wobec Tatr. Można tam godzinami wędrować mając te góry tylko dla siebie. I do tego niezapomniane widoki na pobliskie Tatry. Przeszedłem już praktycznie całe to pasmo górskie, czego dokumentację znajdziecie na mych stronach tutaj lub tu. Lubię tam ciągle powracać z racji powyższych i dlatego, że mam tam stosunkowo blisko. Zawsze to może służyć jako plan awaryjny, gdy nie wypali dalsza wyprawa. Tej jesieni znalazłem sobie nowy cel i znowu tam powróciłem, Tym razem celem było wyjście na najwyższy szczyt całego pasma – Rzepisko. Ta góra leży nieopodal granicy z Polską, ale nie prowadzi tam żaden znakowany szlak turystyczny, co utrudniało trochę zadanie. Ale dla chcącego nic trudnego, zaplanowałem trasę i wyruszyłem na kolejny podbój górski. W końcu ten szczyt należy do Korony Gór Słowacji, a to mój następny cel, po zdobyciu Korony Gór Polski.
Czytaj dalej»Od dawna ciekawiły mnie Góry Lewockie. Pasmo górskie położone w sumie dość blisko mego domu, a dzikie i mało znane. Po pierwszym zetknięciu z tymi górami co opisałem tutaj przyszła pora na kolejne. Jedyną rzeczą, która odstraszała był fakt, że do 2005 r istniał tam poligon wojskowy i dlatego na różnych forach szukałem informacji, czy jest już tam bezpiecznie i wstęp nie jest w jakiś sposób ograniczony. I wszystkie te przeszkody zostały usunięte, a góry dostępne do zwiedzania. Pozostał tylko problem, że nadal bardzo niewiele tam jest szlaków turystycznych i zero infrastruktury, ale dla wielu turystów to raczej zaleta. Mało w końcu jest w Europie zakątków, gdzie jest naprawdę dziko i nie ma tłumów.
Czytaj dalej»
Najnowsze komentarze