











Wczoraj trochę na szybko, nie mając pomysłu na nic konkretnego z racji zawirowań transportowych udałem się po raz kolejny w bliskie, a zarazem urocze pasmo Magury Spiskiej, wyróżniające się wspaniałymi widokami na Tatry. Miałem tam ostatni ukryty cel, a mianowicie przejście brakującego mi odcinka głównej grani tego pasma. Jako, że pogoda rozpieszczała, a moja wędrówka to miało być tylko marne 20km to nie spiesząc się rano ze wstawaniem dotarłem w rzeczone góry dopiero koło południa. Wyremontowaną bryką dojechałem na Przełęcz Magurską, gdzie dwa lata temu zakończyły się moje ostatnie odwiedziny tego regionu Słowacji. Do przejścia pozostał mi kawałek głównego grzbietu od tejże przełęczy przez Toporecką Przełęcz, do Zbójnickiego Stołu. Miałem jeszcze zamiar dojść po raz drugi w życiu na Wietrzny Wierch (Veterny Vrch), ale przeliczyłem się z siłami, a pora rozpoczęcia wycieczki okazała się zbyt późna. Ale najważniejszy cel został osiągnięty.
Czytaj dalej»Już wielokrotnie pisałem, że słowackie pasmo Magury Spiskiej jest wyjątkowe z racji swej dzikości, braku turystów i bliskiego położenia wobec Tatr. Można tam godzinami wędrować mając te góry tylko dla siebie. I do tego niezapomniane widoki na pobliskie Tatry. Przeszedłem już praktycznie całe to pasmo górskie, czego dokumentację znajdziecie na mych stronach tutaj lub tu. Lubię tam ciągle powracać z racji powyższych i dlatego, że mam tam stosunkowo blisko. Zawsze to może służyć jako plan awaryjny, gdy nie wypali dalsza wyprawa. Tej jesieni znalazłem sobie nowy cel i znowu tam powróciłem, Tym razem celem było wyjście na najwyższy szczyt całego pasma – Rzepisko. Ta góra leży nieopodal granicy z Polską, ale nie prowadzi tam żaden znakowany szlak turystyczny, co utrudniało trochę zadanie. Ale dla chcącego nic trudnego, zaplanowałem trasę i wyruszyłem na kolejny podbój górski. W końcu ten szczyt należy do Korony Gór Słowacji, a to mój następny cel, po zdobyciu Korony Gór Polski.
Czytaj dalej»Magura Spiska to cudownie piękne pasmo górskie. Uwielbiam w nie powracać. Mam blisko, więc zawsze może być planem awaryjnym, gdy coś większego nie wypali. A widoki z jej głównego grzbietu są cudne. Z jednej strony niebotyczne Tatry, a z drugiej gniazdo Pienin i Beskidy oraz w oddali Gorce. Przeszedłem już prawie całą główną grań, w tym roku poznałem jej środkową, najbardziej widowiskową część. Zresztą co wam będę pisał, zobaczycie sami na fotkach z wycieczki. Magura Spiska to jest jeden tylko grzbiet, który rozciąga się na długości ponad 30 km. Jest ona niemal w całości zalesiona, ale liczne polany i wiatrołomy powodują, że prowadzące przez nią szlaki turystyczne są bardzo widokowe. Jej długi i stosunkowo płaski grzbiet tworzy boczne ramiona, szczególnie na północną stronę.
Czytaj dalej»Tego roku niespodziewanie dla mnie samego poznałem dość dokładnie słowackie pasmo Magury Spiskiej. Ten wał górski ciągnący się w miarę równolegle wzdłuż Tatr Bielskich, a z drugiej strony ograniczony pasmem Pienin stanowi dość ciekawy punkt widokowy z racji swego położenia. Niewielkie wzniesienia, ładne widoki na sąsiednie pasma są atutami tychże gór i mogą stanowić doskonały areał spacerowy dla niewymagających turystów. W maju przeszedłem dużą część tego pasma, o czym przeczytacie tutaj. W sierpniu wybrałem się ponownie, żeby zdobyć ich najwyższy szczyt – Wietrzny Wierch. Trzeba było dojechać do słowackiej miejscowości Wyżne Rużbachy, które słyną z uroczego uzdrowiska, basenów termalnych, a zwłaszcza z niezwykłego rezerwatu przyrody – jeziora trawertynowego – Krater, które stanowi naturalne kąpielisko termalne.
Czytaj dalej»Między Tatrami Bielskimi a Pieninami ciągnie się niepozorne, nieznane większości, zalesione pasmo Magury Spiskiej. Góry te mało popularne wśród turystów dostarczają jednak niesamowitych przeżyć widokowych, dlatego polecam je każdemu koneserowi górskich wędrówek. Za namową mającego nieraz świetne pomysły kumpla Arasha udaliśmy się tam na początku długiej majówki dodatkowo w towarzystwie sympatycznej koleżanki Renaty. Obraliśmy kierunek na Żdiar, żeby zaparkować w znanym ośrodku narciarskim Strednicy. Stąd zamierzaliśmy przejść zachodnią część Pogórza Spiskiego, a więc tę bliżej Tatr. Dlatego cały czas podczas wędrówki towarzyszyły nam widoki na cudne Tatry Bielskie, a w miarę nabierania wysokości również na Tatry Wysokie, których wierzchołki nieśmiało pokazywały się ponad murem Bielskich.
Czytaj dalej»
Najnowsze komentarze