











W górach najbardziej lubię oglądać wschody i zachody słońca. Pewnie bardziej zachody, z racji tego, że jestem leniuszkiem i nie lubię wstawać w środku nocy. Widowiska, jakie wtedy możemy zobaczyć w górach należą do najwspanialszych spektakli, jakie oferuje nam natura. Dlatego znowu wybrałem się żeby podziwiać zachodzik, tym razem w Pieninach, a dokładniej na Trzech Koronach, najwyższym szczycie Pienin Właściwych i zarazem najwybitniejszym szczycie całych Pienin. Wyjechałem z domu w samo południe do Sromowców, skąd wybiega najkrótsza trasa na tę górę. Słońce zachodziło wtedy tuż przed 17 godziną, więc czasu było w sam raz. W raz ze mną wybrała się niezawodna ekipa Gorlickiej Grupy Górskiej. Pieniny to bardziej znana i bardziej wybitna część wschodnia Pienińskiego Pasa Skałkowego.
Czytaj dalej»Drodzy czytelnicy pora uzupełnić me opowiadanie z wyjścia na Cergowski Mincol, o drogę powrotną. Zostawiłem was wczoraj we wsi Kamenica, gdzie zszedłem po zdobyciu najwyższego szczytu Gór Czerchowskich. Pozostał mi wtedy jeszcze powrót na parking po auto we wsi Puste Pole. Tak zaplanowałem wszystko, żeby wrócić na przełaj, na dziko, bez szlaku, tylko na czuja, pokonując olbrzymie łąki jakie ciągną się wzdłuż głównej drogi Luboti – Sabinov. Jadąc tą trasą widać z niej niezwykłe formacje skalne wystające znad bujnych traw, jak jakieś twierdze. Rzeczywiście na kilku z nich pobudowano zamki i obecnie można odnaleźć ich ruiny, najpiękniejsze chyba na górze Zamok, gdzie stał Kamenicki Hrad. Skały te wyglądają niezmiernie malowniczo w tej scenerii soczystej, wszechogarniającej zieleni. Różne kształty i fantazyjne formy jakie przybrały, wyrzeźbione przez wieki, przez Matkę Naturę skojarzyły mi tę cudowną krainę do raju utraconego. Wędrując przez bujne, sięgające nieraz do pasa trawy, wśród tych skałek poczułem się jak w bajce…
Czytaj dalej»Trwa akcja Gazety Wyborczej promująca ciekawe miejsca w Polsce. Jeszcze do 15 kwietnia możemy dodawać swoje najciekawsze trasy w specjalnej aplikacji. Najlepsze z nich zostaną nagrodzone i opublikowane w przewodniku przed wakacjami. Więcej informacji znajdziecie tutaj. Później będzie jeszcze drugi etap, ale o tym napiszę w innym poście. Ja już dodałem swoją ulubioną trasę samochodową na weekend, może Wy też pochwalicie się swoimi sekretnymi trasami, które zachwycą także innych. Ja opisałem dwudniową wycieczkę wokół Zalewu Czorsztyńskiego, która pozwala poznać wszystkie atrakcje Pienińskiego Parku Narodowego, polskiego Spisza i inne ciekawe miejsca nad zalewem, interesujące przyrodniczo, historycznie i kulturowo. Zapraszam do lektury tekstu…
Czytaj dalej»Po przejściu całego pasma Pienin po obu stronach granicy i poznaniu słowackiej Magury Spiskiej postanowiłem zapoznać się bliżej z resztą Pienińskiego Pasa Skałkowego leżącego po polskiej stronie Spiszu. Po naszej stronie granicy Spisz zajmuje malutki obszar przygraniczny, gdzie jednak znajduje się kilka malowniczych wiosek. Wycieczkę postanowiłem odbyć w formie objazdowej, żeby zobaczyć jak najwięcej, tym bardziej, że poszczególne formacje skalne są znacznie oddalone od siebie. Objazd rozpocząłem we wsi Falsztyn, a dokładnie na brzegu Dunajca w rezerwacie Zielone Skałki, będącym enklawą Pienińskiego Parku Narodowego. Ładnie stamtąd prezentuje się zalew Czorsztyński i wywyższone nad nią szczyty Pienin.
Czytaj dalej»
Najnowsze komentarze