











Kolejna ma wyprawa w najpiękniejsze pasmo górskie Słowacji – Małą Fatrę miała zaowocować przejściem ostatniej nieznanej mi części głównej fatrzańskiej grani. Po wcześniejszym poznaniu centralnej części z Wielkim Krywaniem, czy Wielkiego Rozsutca w jej północno-wschodniej części oraz bocznych fatrzańskich ramion jak ta z Chlebem, czy niezwykłymi wąwozami, postanowiłem przejść zachodnią część od Małego Krywania po wierzchołek Suchego. Tym razem musiałem dojechać kawałek dalej niż do Terchowej, do małego przysiółka zwanego Dolina Kur, nieopodal wioski Bela. Podczas jazdy okazało się, że w Terchovej trwają właśnie Janosikowe Dni, więc przejazd był utrudniony. Wybrałem to miejsce, gdyż rozchodza się stamtąd dwa szlaki, które umożliwiły zrobienie pętli i powrót do punktu wyjścia. Na samym końcu miejscowości zostawiłem autko na placu u miłej Słowaczki i wyruszyłem ze swoją ekipą z Gorlickiej Grupy Górskiej na spotkanie przygody.
Czytaj dalej»Po przejściu masywu Rozsutca, co opisałem tutaj, dalsza część ostatniej mej wycieczki w górach Małej Fatry odbywała się przez Diery, zwane również Janosikowymi Dziurami. Minęła już godzina 15, gdy ja ze swoją ekipą zeszliśmy z przełęczy Medzirozsutce w kierunku ciemnych wąwozów Dier, czyli po słowacku dziur, co dobrze oddaje charakter tych obiektów. Początkowo minęliśmy malownicze i nasłonecznione skałki szczytu Tanecnicy, by schodzić coraz głębiej, po błotnistym szlaku. Tak to z polanki pod Tanecnicu znaleźliśmy się w pierwszym z mrocznych wąwozów. Diery to nic innego jak zespół głębokich dolin o charakterze skalnych wąwozów położony pomiędzy masywami Małego i Wielkiego Rozsutca oraz Bobotów. Przejście nimi należy do nie lada atrakcji, dostarcza mnóstwa wrażeń z powodu nagromadzenia ciekawych turystycznie przejść. To kumulacja piękna dzikiej natury i ekstremalnych ścieżek. Dzięki systemowi sztucznych ułatwień dostępne jednak dla każdego. Całość obszaru Dier znajduje się na terenie Parku Narodowego Mała Fatra, w granicach rezerwatu przyrody Rozsutec. Diery, a zwłaszcza Dolne i Nowe Diery, są najliczniej odwiedzanym przez turystów miejscem w Małej Fatrze. Mogliśmy się o tym przekonać naocznie mimo późnej pory.
Czytaj dalej»Mała Fatra to moje ulubione pasmo górskie. A znajdujący się tam Wielki Rozsutec to najpiękniejsza góra Słowacji. Dla mnie być może to najwspanialszy szczyt na jaki kiedykolwiek wszedłem. Dlaczego on jest taki wyjątkowy? Po prostu zobaczyłem go pierwszy raz i się zakochałem. To taka miłość od pierwszego wejrzenia! I teraz wracam na niego co jakiś czas. Skalisty wierzchołek, pełen iglic, wieżyczek, strzelistych turni, labiryntów skalnych wygląda nieziemsko, jakby przeniesiony z innego świata na tle sąsiednich połoninnych szczytów. To takie mini skalne miasto. Dookoła zalesione lub trawiaste górki, a tutaj w centrum tego pasma takie niezwykłe, wyjątkowe piękno. Ale po kolei…
Czytaj dalej»Góry Małej Fatry to najpiękniejsze zakątki Słowacji, o czym nieraz już pisałem. Być może to tylko moje odczucie, choć podparte wiedzą, bo zwiedziłem już wiele spośród tych najciekawszych miejsc. Jednak mnie ciągnie tam jak nigdzie indziej poza Tatrami. Spędziłem tam już dwa długie weekendy, poznając prawie całe to pasmo górskie. Tym razem postanowiłem wybrać się w te góry od południa. a więc od tej mniej znanej strony. Na północy każdy zna Terchową, dolinę Wratną, czy Diery. Ja to miałem już za sobą, więc wybrałem się wraz z towarzyszami Arashem i Sławkiem inną drogą, żeby poznać nowe zakątki tych gór. Pojechaliśmy z Polski do Popradu, aby tam wjechać na autostradę i szybko przemieścić się do Rużemberoka. Stamtąd już mieliśmy blisko do wioski Sutowo, leżacej w pobliżu zapory i zbiornika wodnego w Kyrpelianach na rzece Wag. Zaparkowaliśmy samochód nad kąpieliskiem w Sutowskim kamieniołomie. To wyjątkowo piękne i urocze miejsce, zarazem bardzo popularne wśród Słowaków w sezonie letnim.
Czytaj dalej»Wiele dobrego słyszałem o górach Małej Fatry. W końcu w dniach 13-14.06.2009r. udało mi się tam wybrać. Chciałem na własne oczy się przekonać, czy jest tak jak słyszałem z opowiadań. Rzeczywiście Mała Fatra zachwyciła mnie jak żadne góry Słowacji do tej pory. Podczas weekendowego wypadu udało mi się poznać jej najciekawsze zakątki i to co zobaczyłem wystarczyło, żeby zakochać się w nich! A Wielki Rozsutec stał się dla mnie najpiękniejszą górą Słowacji. I wiem, że będę tam powracał. Każdy zakątek tych gór ma w sobie coś wyjątkowego. Są tu dzikie wąwozy upiększone górskimi potokami z wieloma kaskadami, gdzie nieraz w przejściu pomagają sztuczne ułatwienia. Są też urocze, widokowe szczyty o łagodnych zboczach i ostre, przepaściste, skaliste granie Rozsutców- to najcudowniejsze zakątki tych gór.
Czytaj dalej»
Najnowsze komentarze