Kocham góry
Kocham góry, nie ograniczając się do konkretnego miejsca. Milczące, niebezpieczne czy przyjazne, zawsze skłaniają do refleksji. Są żywym przykładem na to, jak mały jest człowiek. W górach pokornieję. A gdy wędruję pustym szlakiem, gdy wokół mnie tylko widziana ze szczytu wietrzna przestrzeń, kiedy zaczyna się nowy dzień wędrówki, pełen trudu i mozołu, czuję prawdziwą wolność. Wolność, której człowiek często szuka tak daleko, nie widząc, że jest na wyciągnięcie ręki – w najbliższych górach. I jeszcze jeden wymiar moich gór, naszych gór, takich, jakie widzimy i przeżywamy; w całym swym ogromie są gotowe ” otworzyć się ” przed wędrowcem, lecz także ( a może przede wszystkim? ) pozwalają poznać samego siebie. Każdy z nas odnajduje w górach jakieś inne swoje oblicze lub raczej w pełni odkrywa to jedyne prawdziwe. Góry nie lubią patosu; są wyniosłe, ale także ciche. Wymagają od przybysza pewnej dozy pokory, uznania ich siły. Ignorowanie tych zasad byłoby nietaktem. Dopiero z gór można spojrzeć na życie w prawidłowych proporcjach, uzmysłowić sobie to, co najważniejsze, zapomnieć o codziennych problemach.
Marcogor
Witam 🙂 kocham góry i nie tylko Tatry tak więc za Twoją podpowiedzią trafiłam w Góry Sokole z bazą wypadową Karpniki 🙂 i dzięki Ci za to 🙂 Pozdrawiam 🙂
Fajnie napisane, zgadzam się z każdym słowem.Pozdrawiam:)