Umiłowałeś góry
Nawet szum potoków, które tworzą kaskady maleńkich tęcz wśród kwiatów i głazów – nie uciszy serca
Słońce ciepłem zachodzi i lśni jak tarcza obietnicy bezpieczeństwa, chociaż wkoło pełno śladów niedźwiedzi.
Noc w Ciemnych Smreczynach skrzy się milionami srebrnych gwiazd i kusi namiętnością nagich szczytów…
W kotlinie, wśród kamieni i pordzewiałych traw,
w posępny blask się mieni ciemny i cichy staw.(K.P.Tetmajer)
Umiłowałeś góry
które uczą wielkości i pokory
w mozole kroków –
drobnych ziarenek zmęczeniaumiłowałeś rzeki i jeziora
czyste lustro, w którym zawsze można
oglądać
uśmiech BogaUmiłowałeś ciszę
która mieszka w poplątanych
gałęziach drzew
w głuszy leśnych uroczysk
szczęśliwych, że nie znają smaku
ludzkiego butanajbardziej umiłowałeś człowieka
którego Bóg uczynił mieszkaniem
Swojej Miłości
i na którego czeka
na progu nieskończonościW.Buryła
Uwielbiam wiersze Tetmajera!