Zimowy spacer z Wapiennego na Ferdel i Barwinok
Kurort Wapienne to najmniejsze uzdrowisko w Polsce. Ale ma swój niepowtarzalny klimat, gdyż to co małe jest piękne… Wiadomo nie od dziś 🙂 Odwiedziłem go ostatnio ponownie, by odbyć krótką wycieczkę po okolicy. A tereny będące w otulinie Magurskiego Parku Narodowego są tam bardzo atrakcyjne. Zrobiłem sobie szybki kondycyjny spacer przez trzy szczyty, zaliczając na jednym z nich wieżę widokową. Jako, że pogoda sprzyjała, to panoramy miałem wspaniałe. W dolinach czułem już wiosnę, a na grzbietach górskich ostatnie tchnienie zimy… Ale po kolei!
nowy dom zdrojowy w Wapiennym
Wieś Wapienne położona jest w środkowej części Beskidu Niskiego w Karpatach Zachodnich. Leży w dolinie potoku Wapienka, w strefie otuliny MPN. Od północy nad doliną piętrzy się Ferdel (648 m n.p.m.), na wschodzie Barwinok (670 m n.p.m.), a od południa Męcińska Góra. Te dwa pierwsze zdobyłem tego dnia… Wapienne zostało założone w 1546. Zygmunt Stary nadał prawa do lokacji wsi na prawie wołoskim. Osada zamieszkiwana była przez Łemków, a w 1986 uzyskała status uzdrowiska. W kurorcie Wapienne w terapii wykorzystuje się podgórski klimat oraz średnio zmineralizowane wody siarczkowo-siarkowodorowe oraz borowinę.
tężnia w Wapiennym
Oprócz odwiedzenia pijalni wód i parku zdrojowego warto zobaczyć tam także ładną fontannę i amfiteatr oraz tężnię. To wszystko możemy zrobić przy okazji wędrując szosą przez wieś. Jedynym zabytkiem jest tu cmentarz wojenny nr. 83 z I wojny światowej, znajdujący się blisko dużego parkingu w pobliżu promenady uzdrowiskowej. Z niego udałem się właśnie wspomnianą promenadą, by odnaleźć w wiosce początek zielonego szlaku na Mały Ferdel. Znajdziemy go w pobliżu tężni, a wraz z nim swój początek bierze tutaj ścieżka dydaktyczna, zwana buczynową…
początek buczynowej ścieżki
Trasa prowadzi dość łagodnie właśnie przez cudny buczynowy las, choć są miejsca, gdzie możemy się zmęczyć! Ale szybko osiągamy wierzchołek Małego Ferdla ( 578 m) już na grzbiecie górującym nad Wapiennym. Potem trasa prowadzi spokojnie tym grzbietem, pośród cudownych okoliczności przyrody, mijając kolejne przystanki ścieżki dydaktycznej. Tablice ukazują nam ciekawostki związane z Beskidem Niskim. Mały Ferdel stanowi zakończenie grzbietu odchodzącego na północ od Magury Wątkowskiej, a przez szczyt przebiega wschodni kraniec granicy Magurskiego Parku Narodowego.
w buczynowym lesie
Jak pisał znany poeta, piewca gór Jerzy Harasymowicz buki to „srebrni jeźdźcy”. Gdyż bukowe pnie mają jasnoszarą barwę… Następnym przystankiem był już szczyt Ferdla. Musiałem tu zboczyć trochę ze szlaku, by go zdobyć, bo ścieżka omija go z prawej. Ale wejście jest łatwe i potem można iść dalej przed siebie, by zejść do wieży widokowej poniżej. Turystyczna wieża widokowa, otwarta została tutaj w 2019 r.
wieża widokowa na Ferdlu
Jest to zwężająca się ku górze konstrukcja drewniana o całkowitej wysokości 25 m. Do najwyższej platformy widokowej prowadzą dziesięciobiegowe schody (każdy bieg liczy po 11 stopni). Pierwotnie wieży miała towarzyszyć ścieżka w koronach drzew, ale ze względu na koszty zrezygnowano z niej. I całe szczęście dla turystów… 🙂 Poniżej film z panoramą z wieży…
Z wieży roztacza się widok obejmujący Beskid Niski, a zwłaszcza tzw. Beskid Gorlicki, ale w pogodne dni widać też Tatry. Miałem popołudniową porą trochę pod słońce, ale Tatry zobaczyłem, jak również szczyty Gorców, Beskidu Sądeckiego, Wyspowego, czy Busova. Posiedziałem długo na najwyższej platformie, gdyż pogoda była genialna, a dobra przejrzystość sprawiła, że dostrzegłem także wierzchołki Cergowej i Pogórza Ciężkowickiego. Później postanowiłem wykorzystać dużo czasu pozostałego mi do zachodu słońca i ruszyłem na kolejną kulminację grzbietu, czyli Barwinok.
panorama z wieży widokowej na północ
Znowu musiałem trochę zejść z zielonego szlaku, by wspiąć się na dziko na ten ostatni szczyt. Za nim znajduje się krzyżówka szlaków i stoi zadaszona wiata turystyczna. Stąd można zejść czarnym szlakiem do Folusza. Ja szedłem dalej za zielonymi znaczkami, szukając jakiejś drogi zejściowej. Dzięki niezawodnej aplikacji Mapy.cz wypatrzyłem zwózkową drogę leśną w stronę Wapiennego. Po jakimś czasie połączyła się ona ze szlakiem konnym, więc miałem pewność, że przed zmrokiem zdążę wrócić do wioski.
widoki znad Buczynowej dolinki na grzbiet Ferdla
Wygodna dróżka doprowadziła mnie w końcu do ośrodka agroturystycznego w Buczynowej Dolinie. Stamtąd prowadził mnie dalej asfalt przez wieś, najpierw przez przysiółek Wyżni Koniec, a później resztę wsi do centrum, gdzie na parkingu czekał samochód. Zdążyłem do auta przed zmrokiem, po trzech godzinach popołudniowej wędrówki. Po drodze minąłem bardzo klimatyczne miejsce- „Przystanek Wapienne„. Miejscówka z ogromnym potencjałem do prawdziwych miłośników gór. To lokalizacja na Wyżnim Końcu, gdzie możemy odpocząć i się posilić np. lokalnymi specjałami z ogniska, ale nie tylko… Szczerze polecam!
Niestety nie wstąpiłem tam, gdyż ruszają dopiero od maja! I tak zakończył się mój krótki spacer i mogłem wrócić do domu. A Was na koniec zapraszam jak zawsze do obejrzenia galerii zdjęć z wycieczki i czytania innych wpisów o wspaniałym Beskidzie Niskim. Powyżej zapisana mapka mojej trasy w aplikacji, choć jest trochę niedokładna… 🙂 A jeśli ten wpis dał Ci wartość, znalazłeś u mnie potrzebną wiedzę, inspiracje do podróży, to będę wdzięczny, jeśli postawisz mi kawę. Tworzę bloga z ogromną przyjemnością i pasją od ponad 13 lat. Kawa mi się przyda do dalszej pracy. Bardzo dziękuję! To pozwoli mi dalej się rozwijać. Dziękuję za przeczytanie. Z górskim pozdrowieniem
Marcogor
