
Zimowo na Babią Górę z GGG z okazji Dnia Kobiet

Minął kolejny rok i znowu wyruszyłem z Gorlicką Grupą Górską na Babią Górę, by tradycyjnie, czyli górsko świętować Dzień Kobiet. To jest zawsze duże wydarzenie grupowe i wiele osób mobilizuje się na ten wyjazd. Już po raz kolejny za cel obraliśmy najwyższy szczyt Beskidu Żywieckiego, gdyż jakoś on jest dobrym testerem naszej kondycji po zimie… 🙂 I w drugą niedzielę marca wielka, bo prawie 40 -os ekipa pojechała z wesołymi nastrojami na tę wyprawę! Postanowiłem iść najbezpieczniejszą trasą, czyli z przeł. Krowiarki grzbietem przez kolejne kulminacje, aż na Diablaka. Dojechaliśmy tam wczesnym rankiem, by wyruszyć po następną przygodę…
Pogoda tego dnia sprzyjała nam jak nigdy, zatem możliwe było obserwowanie dalekich panoram. Słońce, lekki wiatr i zmrożony rano śnieg sprawił, że szło się nam doskonale pod górę w samych raczkach turystycznych. Szliśmy lasem na Sokolicę, gdzie już mogliśmy delektować się pierwszymi widokami. Potem było już przyjemne i mniej strome podejście na Kępę, Gówniak, Mały Garb Wyżni i w końcu na najwyższy punkt, czyli Diablaka. Tam był długi postój, by kontemplować surowe piękno natury i czas na sesje zdjęciowe. Zeszliśmy później na przeł. Brona i dalej do schroniska na Markowych Szczawinach na ciepły posiłek i kawę z szarlotką oraz inne trunki 🙂 . W końcu był Dzień Kobiet…
Powrót nastąpił trawersem przez Górny Płaj, obok Mokrego Stawku, z powrotem na parking poniżej Krowiarek. Trasa ta wynosi około 15 km i można ją zrobić na spokojnie w sześć godzin. Nie będę po raz kolejny opisywał jej dokładnie, gdyż robiłem to na łamach bloga już nie raz, np. tutaj. Wolę pokazać Wam obszerną galerię zdjęć z wycieczki, a było co podziwiać tej niedzieli… 🙂 Cała ekipa spisała się na medal i wróciliśmy wszyscy cali i zdrowi do domu. Ale jakże szczęśliwi ze spotkania z cudami Matki Natury! Na Babią Górę zawsze warto się wybrać, bo to prawdziwa Królowa Beskidów!
Powyżej zostawiam mapkę naszej trasy. A na koniec zapraszam do oglądania fotorelacji i czytania innych wpisów na blogu… A jeśli ten wpis dał Ci wartość, znalazłeś u mnie potrzebną wiedzę, inspiracje do podróży, to będę wdzięczny, jeśli postawisz mi kawę. Tworzę bloga z ogromną przyjemnością i pasją od ponad 13 lat. Kawa mi się przyda do dalszej pracy. Bardzo dziękuję! To pozwoli mi dalej się rozwijać. Dziękuję za przeczytanie. Z górskim pozdrowieniem
Marcogor