Wybierz stronę

Rajd turystyczny po Beskidzie Gorlickim w ramach WOŚP 2020

Rajd turystyczny po Beskidzie Gorlickim w ramach WOŚP 2020

Po raz pierwszy zostałem poproszony o udział i promocję rajdu turystycznego w ramach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jako, że akcja dobroczynna jest ze wszech miar dobra wziąłem w niej udział z przyjemnością. Utworzyłem wydarzenie i zapraszałem turystów z wielu grup górskich do wzięcia udziału w imprezie. Zresztą do wspólnej wędrówki, żeby pomagać innym, pasjonatów górskich nie trzeba byłoby jakoś specjalnie zachęcać. Ludzie gór mają dużą wrażliwość i chętnie włączają się w takie akcje pomocowe. Do tego jeszcze udała się wspaniała pogoda i 12 stycznia mogliśmy odbyć świetną wycieczkę po Beskidzie Gorlickim.

Tak nazywamy najbliższe okolice Gorlic, gdzie był nasz sztab WOŚP 2020. Grupa turystów zebrała się w miejscu zbiórki rano, jak się okazało nie tylko miejscowi górołazi, ale też kilku przyjezdnych z innych miejscowości. Ruszyliśmy na nasz rajd żółtym szlakiem, prowadzącym na Magurę Małastowską. Prowadził nas przewodnik beskidzki, Pan Zdzisław, który całą drogę uprzyjemniał nam swymi opowieściami z wielu lat pracy przewodnickiej i dowcipami. Trasa prowadziła początkowo ulicami Gorlic, by wejść na grzbiet Wierzchowiny, a wcześniej na widokowy punkt na Trzech Kopcach, skąd jest doskonała panorama całej kotliny gorlickiej.

Z Wierzchowiny doszliśmy na przełęcz Żdżar, by potem zejść stokówką do Bielanki. Stamtąd czekało nas najbardziej wymagające podejście na Miejską Górę, ale warunki na szlaku były genialne. Mało śniegu i zamarznięta ziemia, więc szło się kapitalnie. Szlak doprowadził nas w końcu do Szymbarku, gdzie wybraliśmy dłuższy wariant dojścia do centrum, przez przysiółek Wólka, gdzie stoi piękna cerkiew grekokatolicka wzniesiona w 1790 r. Obok zaś można zobaczyć pozostałości cmentarza. Cerkiew Narodzenia Bogarodzicy w Szymbarku – wpisano na listę zabytków w 1994. Została włączona do małopolskiego Szlaku Architektury Drewnianej. 

Po zwiedzaniu udaliśmy się pod słynny szymbarski kasztel. To dwór obronny rodziny Gładyszów – budynek wybudowany około 1540 r! Jest bardzo cennym zabytkiem architektury renesansu w Polsce, określanym przez znawców jako czołowy przykład kasztelu polskiego. Szymbark położony jest nad rzeką Ropą, pomiędzy północnymi krańcami pasma Magury Małastowskiej i Maślanej Góry. Osada istniała tu już w XII wieku i była własnością królewską. W 1359 roku Kazimierz Wielki nadał rycerzowi Janowi Gładyszowi herbu Gryf i jego rodzinie wielkie dobra ziemskie w tej okolicy oraz prawo zakładania nowych osad.

Gładyszowie uczynili z Schönbergu (Pięknej Góry), czyli Szymbarku, gniazdo rodowe, które stało się ośrodkiem nieformalnego państwa Gładyszów, określanego mianem Dominium Ropae. W XVI wieku wybudowali w Szymbarku dwór obronny, który przetrwał do czasów współczesnych. Budynek naprawdę robi wrażenie i warto go zobaczyć… Obok znajduje się również warty odwiedzenia Skansen Wsi Pogórzańskiej im. prof. Romana Reinfussa. Główną część ekspozycji stanowią obiekty tworzące niewielki skansen (pow. ok. 2 ha). Wszystkie stanowią charakterystyczne przykłady tradycyjnego budownictwa wiejskiego, występującego na terenie Pogórza Gorlickiego.

W chwili obecnej oglądać można m.in. chałupy, budynki gospodarcze i warsztaty wiejskie m.in. z Gródka, Siar, Krygu i Moszczenicy. Większość pochodzi z XIX w., najstarszy z przełomu XVIII/XIX w., natomiast najmłodsze z okresu międzywojennego. W sąsiedztwie położony jest drewniany dworek mieszczański przeniesiony z Gorlic, w którym obejrzeć można stałą ekspozycję prezentującą tradycję dworkową na Pogórzu Gorlickim. Nieopodal zaś odnajdziemy Kościół św. Wojciecha, wzniesiony w 1782 roku. Ten drewniany kościółek także zaciekawi prawdziwych krajoznawców i miłośników sztuki. Nam tym razem było nie po drodze…

Tutaj miał zakończyć się nasz orkiestrowy rajd, ale pogoda była wyśmienita, więc grupa zdecydowała, że wracamy pieszo do Gorlic, ścieżką rowerową do punktu wyjścia. To był strzał w dziesiątkę, bo spotykani po drodze spacerowicze, którzy wyszli na popołudniowy spacer pomogli zapełnić naszą puszkę z datkami na WOŚP. Droga wzdłuż rzeki Ropy była bardzo przyjemna i nawet nie zauważyliśmy, że zrobiliśmy podczas rajdu ponad 25 km. To był już całkiem dobry trening, czyli połączyliśmy przyjemne z pożytecznym. A na koniec wycieczki skorzystaliśmy z zaproszenia sztabu orkiestry i udaliśmy się na pyszny poczęstunek, zjedzony wśród wolontariuszy. Myślę, że za rok też pójdę na taki rajd! Na zakończenie zapraszam do obejrzenia kilku fotek z wycieczki. I już zapraszam za rok do Gorlic! Dziękuję także wszystkim tegorocznym uczestnikom tego turystycznego marszu. Z górskim pozdrowieniem

Marcogor

O autorze

marcogor

Bloger z Gorlic, górołaz opisujący swoje górskie wyprawy, zakochany w Tatrach, miłośnik górskich wędrówek i wszystkiego piękna natury. Góry to moja pasja i mój drugi dom.

1 komentarz

  1. Agnieszka

    Było cudnie. Towarzystwo, pogoda, widoki – świetne! Cel szlachetny!
    Miał to być niedzielnym spacer. Około 15 kilometrów. Zrobiło się prawie drugie tyle. Daliśmy radę…
    Pozdrawiam serdecznie wszystkich uczestników nie zapominając również o psie, który dzielnie dotrzymywał nam kroku.
    Do zobaczenia za rok!

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

TURYSTYKA – GÓRY – PODRÓŻE – BLOG ISTNIEJE OD II.2012

POSTAW KAWĘ MARKOWI

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Pasma Górskie

Translate »