











Ostatnia sobota marca pozostanie na długo w mej pamięci. Wtedy to zachęcony fotkami krokusów w necie postanowiłem sam udać się w Tatry, żeby nacieszyć oczy tym fioletowym kobiercem, a duszę napełnić zapachem gór…Zebrałem na wyjazd ekipę najliczniejszą od paru lat, bo zawsze to przyjemniej jest dzielić z kimś radość z obcowania z pięknem. Razem ze stałą ekipą z Gorlic pojechały również zapolować na krokusy nowe koleżanki z okolic Tarnowa. Wyjechaliśmy o 5.30 i już po 8 rano cała nasza wielka „banda” wkroczyła, a jakże, na teren Doliny Chochołowskiej. Od dawna wiadomo, że tam jest mekka, tj. główna wylęgarnia tych niezwykłych kwiatów. Gatunek ten, czyli szafran spiski, albo krokus spiski występuje w Karpatach Zachodnich, ale nie tylko w Tatrach. Można go zobaczyć także w Gorcach, Beskidzie Wyspowym, Małym, czy Żywieckim.
Czytaj dalej»Pomysł pożegnania roku 2012 w górach nie był niczym nowym. Zawsze lubiłem być wtedy w górach. Najczęściej wybierałem Zakopane, ale tym razem postanowiłem sylwestra spędzić wysoko w Tatrach i tak zakończyć tegoroczny sezon górski. To miał być mocny akcent na zakończenie roku i udało się. Wypróbowanym zespołem wybraliśmy się tego ostatniego dnia w roku do Doliny Chochołowskiej. Na Siwej Polanie aut tym razem prawie nie było, podobnie jak bileterów. O 7.30 ruszyliśmy na spotkanie przygody.
Czytaj dalej»Trasa jaką pokonaliśmy 04.07.2010r. należy do najpiękniejszych w całych Tatrach i mógłbym ją powtarzać wielokrotnie. Zresztą to czynię, gdyż ten wyjazd na grań Rohaczy był już trzecim spotkaniem z Rohaczami. Tym razem postanowiłem przejść ją w odwrotnym kierunku niż wcześniej i przedłużyć o polskie szczyty graniczne. Wyprawa zaczęła się od dojazdu w dolinę Rohacką, która jest przedłużeniem doliny Zuberskiej. Tam na jednym z parkingów można zostawić samochód. Tego dnia ten rejon Tatr odwiedzała taka masa turystów, że auto trzeba było zostawić na drodze, daleko przed parkingiem. Przez to musieliśmy przejść więcej asfaltem, czego pewnie nikt nie lubi. Właściwa akcja górska rozpoczęła się przy rozbudowanym bufecie przy Tatliakowym jeziorku, w którym cudownie przeglądają się dwie najpiękniejsze góry w okolicy- Rohacz Ostry i Rohacz Płaczliwy.
Czytaj dalej»M iesiąc luty okazał się przełomowy, jeśli chodzi o poznanie Grupy Górskiej! Kiedy Mpie ogłosił zlot w Tatrach w dolinie Chochołowskiej z łatwymi trasami jak na warunki zimowe, od razu wiedziałem, że to coś dla mnie. Wszystko jak zwykle zależało jednak od pracy mojej i Amelki, więc nie zapisywaliśmy się na ten wyjazd zawczasu, żeby znowu nie zawieśc. Ale wszystko tym razem ułożyło się po naszej myśli. W międzyczasie nazbierała sie rekordowo wielka i bardzo urozmaicona ekipa spośród członków GG na ten wyjazd.
Czytaj dalej»
Najnowsze komentarze