Wybierz stronę

Wejście na Stráž, Lysá Stráž i Šarišský vrch z ruinami zamku

Wejście na Stráž, Lysá Stráž i Šarišský vrch z ruinami zamku

Wiele razy jeździłem trasą z Polski na Koszyce i dalej na Węgry. I zawsze intrygowały mnie śmiałe piramidy kopców po prawej stronie drogi niedaleko Preszowa. Ten niewielki region wcięty między większe pasma górskie to Wyżyna Szaryska (słow. Šarišská vrchovina). Położony jest w południowej części krainy historycznej Szarysz. Rozciąga się na długości ok. 30 km z północnego zachodu na południowy wschód. Najwyższe wierzchołki górujące nad doliną Torysy nie przekraczają 900 m. Słowacy wyróżniają te górki  ciągnące się od Lubowli po Preszów jako Spišsko-šarišské medzihorie. Spory jak to u kartografów, do KGS zaliczono tutaj szczyt Hromovec, o którym będzie już wkrótce u mnie osobny wpis.

trzy kopce koło Preszowa

Zatem zabrałem druhów z GGG i ruszyliśmy na podbój tego rejonu. W planie było wejście na wszystkie trzy ostre kopce w pobliżu Preszowa i to się udało. Właściwie to ten trzeci jest ścięty, bo na nim stoją ruiny zamku Saris. Dojechaliśmy blisko tego wielkiego słowackiego miasta, by tam odbić do maleńkiej wsi- Kanaš, skąd wychodzi szlak umożliwiający zdobycie dwóch stromych piramid. Zostawiliśmy samochody w górze wioski, na małym placyku, obok Kanašský’ego parku. Stąd poszliśmy w górę ulicą Šarišską, bo tak prowadził czerwony szlak…

mini parking koło parku

Gdy kończy się szosa w prawo wybiega leśna ścieżka dydaktyczna, którą częściowo wracaliśmy. Jednak nas prowadził dalej czerwony szlak, już przez las łagodną dróżką, aż do przełęczy Stráže. Leży ona pośrodku między tymi dwoma piramidami, które zamierzaliśmy tego dnia okiełznać! Wyżej siodła przełęczy jest rozległa polana z ładnymi widokami! Najpierw skręciliśmy w lewo, by wraz z żółtym szlakiem, który tu dołączył wznosić się stopniowo coraz wyżej. Tak dotarliśmy do obudowanego źródełka „Zimná studňa”, gdzie obok jest miejsce na ognisko z ławami i stołem. Zatem tutaj był nasz pierwszy postój na drugie śniadanie…

Zimná studňa

Pokrzepieni ruszyliśmy dalej, nadal łagodnie przez las, a potem wzdłuż niego, przez malownicze łąki, cudnie ubrane przez Matkę Wiosnę… Co chwila przystawaliśmy robiąc zdjęcia i chłonąć to magiczne piękno. Wszyscy byli zwłaszcza zachwyceni polami w oddali z kwitnącym właśnie na żółto rzepakiem. I tak niepostrzeżenie doszliśmy do rozstaju „Pod Lysou Strážou”, bo na ten szczyt szliśmy jako pierwszy. Czerwony szlak prowadził prosto do wsi Terňa, a my wędrowaliśmy dalej żółtym już na wierzchołek.

na rozstaju szlaków

widok na masyw Stráža

W większości podejście prowadziło leśną, kamienistą drogą, ale im wyżej, tym stromsze się stawało. Za ostrym zakrętem wspinaliśmy się masakryczną stromizną przypominającą, choćby słynny szlak na Lackową. Szedł on cały czas prosto, bez żadnych zakosów, czy wypłaszczeń przez jakiś kilometr. Dopiero po wspięciu się na grań szczytową już w miarę płasko dotarliśmy na wierzchołek zwany Lysá Stráž (696 m). Kulminacja jest na skraju olbrzymiego urwiska opadającego na południe. Dzięki temu mamy tu genialną panoramę widokową! I po to tutaj się wspinaliśmy… Postawiono tu krzyż i tabliczkę szczytową.

wierzchołek góry Lysá Stráž

Sariski Hradny Vrch z ruinami, a za nim Volovske Vrchy

Z tej niesamowitej góry zobaczymy więc nie tylko inne kopce wyżyny, ale mnóstwo pasm górskich takich jak: Levočské vrchy, Bachureň, Branisko, Čierna horę, Volovské vrchy, Slanské vrchy, Ondavská vrchovinę i Čergov! Panorama iście mistrzowska i warto się napocić, by tu wejść… Tym bardziej nasza kontemplacja tymi widokami trwała prawie godzinę, zanim zdecydowaliśmy się na odwrót po własnych śladach. Musieliśmy wrócić do rozejścia szlaków, co trochę sobie ułatwiliśmy jednym leśnym skrótem dzięki aplikacji Mapy.cz. Później musieliśmy i tak zejść do przełęczy Stráže, by wyruszyć w przeciwną stronę. Na ławkach przy znanym już źródle czekała na nas niespodzianka w postaci kamratów z grupy, którzy wybrali się w ten region na wycieczkę rowerową! Serdecznie ich pozdrawiam…

Gorlicka Grupa Górska na szczycie Lysá Stráž

panorama z polany nad przełęczą Stráže, po lewej widoczne ruiny zamku na wzgórzu

Odpoczęliśmy tu trochę, by zejść na znaną już przełęcz Stráže, która rozdziela tzw. masyw Stráže na dwie części. Po zdobyciu pierwszego z kulminacji ruszyliśmy dalej żółtym szlakiem w kierunku drugiej! Biegnie on jednak do wsi Fintice omijając szczyt, a z tej wioski wychodzi niebieski prowadzący na wierzchołek Stráža, który nas interesował. By uniknąć schodzenia tak nisko dzięki korzystaniu z wirtualnej mapy i GPS odnaleźliśmy starą, zarastającą drogę leśną, dzięki której szybko przeskoczyliśmy z żółtego na niebieski szlak, gdyż prowadzoną one blisko siebie, ale się nie przecinają…

widok na Lysá Stráž z punktu widokowego na podejściu

leśna stacja meteo pod szczytem Stráža

Po wykonaniu tego manewru wydawało się, że będziemy mieć już łatwo, a tu okazało się, że podejście szczytowe jest równie strome, co nasze pierwsze tego dnia… Znowu przed nami była ostra ściana płaczu! Na szczęście trochę krótsza tym razem. Gdy dotarliśmy przez las na wysunięty cypel skalny, który okazał się fenomenalnym punktem widokowym ból nóg ustał 🙂 Przy urwisku ktoś zorganizował leśną stację meteorologiczną, gdzie turyści są proszeni o zapisywanie zastanych warunków meteo danego dnia i godziny! I znowu coś odkryłem pierwszy raz w życiu… Ale urwisko z nieziemską panoramą robi największe wrażenie!

panorama z urwiska na górskie otoczenie Preszowa

 

Stráž mierzący 740 m to góra pochodzenia wulkanicznego. Na wspomnianym punkcie widokowym zobaczymy panoramy na te same pasma co z góry Lysá Stráž, ale lepiej widać pobliski Preszów. Stąd mamy już kawałek lżejszego podejścia na wierzchołek, który jest zalesiony. Ale są tu ciekawe formacje skalne rozrzucone na małej plaśni szczytowej. Na szczycie znajduje się też żelbetowa wieża ze stalową nadbudówką, na której zamontowany jest sprzęt nadawczy. Są tu nadajniki radiowe, sygnał GSM i internet dla miasta Preszów i okolic. Obok stoi także ładna kapliczka św. Floriana i ostatnia stacja drogi krzyżowej, która towarzyszyła nam od wejścia na niebieski szlak…

wieża na wierzchołku Stráža

Zrobiliśmy tutaj długą przerwę obiadową, gdyż wszyscy byli już zmęczeni, a to nie był koniec wycieczki. Czekało nas zejście po własnych śladach trzeci raz na znaną przełęcz między kulminacjami masywu, a później zejście do aut we wsi. Znowu udało nam się trochę skrócić trasę, dzięki korzystaniu z aplikacji, z którą teraz już się nie rozstaje w słowackich górach. Używam mapy.cz zamiast papierowych map i dzięki temu łatwo namierzyliśmy leśne skróty drogami zwózkowymi. Końcowy etap zejścia odbył się już po leśnej ścieżce dydaktycznej, którą napotkaliśmy rano i tak wróciliśmy do samochodów we wsi Kanaš, przysiółku Stráže. Stąd czekał nas przeskok autami do Wielkiego Szarysza…

archeopark w Wielkim Szaryszu

Miasto Wielki Szarysz (słow. Veľký Šariš) leży nad Torysą, 5 km. na pn.-wsch. od Preszowa. Pierwsza wzmianka o mieście pochodzi z 1217 roku. Miasto rozwijało się w cieniu Zamku Szaryskiego, obecnie obok jego ruin zachował się tu jedynie wczesnogotycki kościół z XIII wieku. Ale naszym celem był wspomniany zamek, jeden z największych na Słowacji. Miasteczko słynie również z browaru Šariš usytuowanego na północnym skraju miejscowości. Jest tam muzeum piwowarnictwa, ale obecnie w remoncie. Podjechaliśmy zatem na parking nad miasteczkiem, tuż przy wejściu na szlak zamkowy. Obok wybudowano niedawno archeopark, ale to raczej jest plac zabaw dla dzieci z elementami edukacji… 

mury obronne zamku Saris

Czekało nas ostatnie strome podejście tego dnia. Można bowiem na zamek trafić za drogą zamkową, jakby naokoło, robiąc 3 km w jedną stronę, lub iść skrótem dziką ścieżką tylko 1,5 km. Oczywiście wybraliśmy skrót, jakby mało było nam tego dnia wyrypki… Ruiny zamku stoją na rozległym wypłaszczeniu Šarišský’ego hradný’ego vrchu. Niby niewiele, ale podejście jest jak zwykle prosto jak strzała, non-stop pod górę! Jednak wyszliśmy tam w 30 minut, bo ekipa GGG była mocna! Wejście na remontowany zamek kosztuje 3 Euro plus dodatkowo 2 Euro wstęp na wieżę… Warto go zwiedzić, gdyż zachowały się fortyfikacje zamku, w tym bastiony. I widać z niego 10 innych słowackich zamków!

brama wejściowa na zamek

Wejście w obręb murów prowadzi przez barbakan z podwójną bramą, do której dostępu bronił kiedyś most zwodzony przerzucony nad wciąż widoczną fosą. W średniowieczu zamek miał strategiczne położenie, gdyż można było z niego kontrolować szlaki wiodące z południa Węgier do Polski i z zachodu przez Spisz i Szarysz na Ruś. Wokół wzgórza znaleziono liczne ślady osadnictwa wczesnosłowiańskiego, co poświadczają również nazwy okolicznych wzgórz Stráž, Lysá Stráž czy Hradová hora i odnajdywane tam pozostałości ziemnych umocnień. Prawdopodobnie pierwotnie szczyt wzgórza stanowiły właśnie umocnienia ziemno-kamienne, które okazały się niewystarczające podczas najazdów tatarskich na Węgry w połowie XIII w. Po tych wydarzeniach przystąpiono do budowy murowanego zamku.

ruiny zamku szaryskiego

Z biegiem czasu zamek uzyskał najpełniejszą formę jako wieloczłonowa forteca z licznymi basztami, bastejami i bastionem w miejscu XIV-wiecznej bramy. Bastionów było 14, czyli najwięcej wsród słowackich zamków o czym opowiedział nam przewodnik, który zabiera grupy o pełnych godzinach na odbudowaną wieżę- donżon. W sali z eksponatami opowiada o jego historii, a potem wychodzimy na wieżę, skąd rozpościera się fenomenalny widok na wiele gór Słowacji. Wspaniale było widać też zdobyte przez nas ostre kopce! Rozeznanie w panoramie dają tablice z opisami widoków. Później rozbiegliśmy się po całym rozległym na 4 ha dziedzińcu zamkowym, by podziwiać jego niesamowite zakamarki zachowane do dziś. Jest też tutaj bufet i toaleta dla turystów. Aktualnie zamek czynny jest do 18h!

widok na zdobyte wcześniej szczyty, po lewej Lysá Stráž, z prawej Stráž

Zamek jest zbudowany na Šarišskim vrchu – stożkowym andezytowym wzgórzu o wysokości 570 m. W 1964 roku całe wzgórze zamkowe Szarysz zostało uznane za narodowy rezerwat przyrody. Do zamku prowadzi utwardzona droga asfaltowa, można tam także dojechać rowerem. Droga dojazdowa pełni także funkcję ścieżki dydaktycznej. Centralna wieża – donżon – pozwala na bardzo dobry widok na okolicę – od Volovskich Vrchov przez Levočské vrchy, Čergov i Slanské vrchy. Wyraźnie widoczne są także ruiny innych średniowiecznych zamków – Kapušianskiego i Kamenický Hrad. Po godzinnym odkrywaniu zamku zeszliśmy za drogą jak prowadził żółty szlak zamkowy na parking pod zamkiem.

   

Przy samochodach zakończyła się nasza kolejna słowacka przygoda! Kolejny rejon odkryty, a chęci na następne jeszcze wzrosły… Trasa górska wyniosła ponad 15 km plus niecałe 5 km droga na zamek i z powrotem. Powyżej plan wędrówki, a na koniec zapraszam do obejrzenia fotorelacji z eskapady i czytania innych wpisów na blogu. U mnie pomysłów na Słowację nigdy Wam nie zabraknie… To był fantastyczny wypad ze wspaniałymi ludźmi, dzięki którym sił jeszcze przybywa na kolejne wyprawy! Pozdrawiam genialną Gorlicką Grupę Górską i dziękuję za wesołe towarzystwo! Z górskim pozdrowieniem

Marcogor

 Postaw mi kawę na buycoffee.to

 

O autorze

marcogor

Bloger z Gorlic, górołaz opisujący swoje górskie wyprawy, zakochany w Tatrach, miłośnik górskich wędrówek i wszystkiego piękna natury. Góry to moja pasja i mój drugi dom.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

TURYSTYKA – GÓRY – PODRÓŻE – BLOG ISTNIEJE OD II.2012

POSTAW KAWĘ MARKOWI

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Pasma Górskie

Translate »