Górskie konto
Dziś trochę humorystycznych tekstów o górach nadesłanych przez kolegę Koneckiego, oczywiście utrzymanych w poetyckim tonie, o koncie w banku i nie tylko, poczytajcie sami!
Mam konto w pewnym banku
Wyłożone lustrami tektonicznymi ściany
Obrotowe drzwi dolin lodowcowych
Ochrona z kolorowych pomurników
Schludna i uważna
Porusza się nie strącając kamyka
Mam tam odłożone
Wspomnienia na procent
Procent wysoki na kilka tysięcy metrów
Stabilny niewielkie zmiany pogodowe
Akcje zawsze na wysokim poziomie
Nie skaczą o palpitacje serca
Najwyżej małe wahania nastrojów
Kilka miejsc po przecinku
Pnącym się mozolnie w chmurach
Ku niewidzialnemu szczytowi
Czekałem kiedyś na czekan
Alem się nie doczekał
Za młoduKupiłem smaczne dwa raki
Chodzą tylko po śniegu
Do przoduZłapałem w strumieniu lina
Okazało się że to lina
PodciągowaOdpiąłem wór z nosiłek
Wyskoczyły dwie małpy
Daję dwa słowaKostkę zaklinowałem głęboko
I boli mnie noga
Od tygodniaChoć nie lubię hokeja
Noszę żółte ochraniacze
Na spodniachZabiłem hak w szczelinę
Z dobrego ciosu słynę
SpokojnieWziąłem hełm karabinki
Wybieram się jutro
Na wojnę
A przy okazji, jeśli ktoś chciałby sobie odswieżyć wygląd domu, czy mieszkania, to polecam nowoczesny wortal architektoniczny skupiający entuzjastów i profesjonalistów projektowania wnętrz. Prezentują architektów, producentów, wykonawców i designerów, oraz produkty najlepszej jakości na swej stronce http://www.homesquare.pl/. Z górskim pozdrowieniem
Marcogor